reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniówki 2014

ostatnio tez mnie naszla ochota na wedzone ryby :-) ale ja nie lubie tych takich paczkowanych w sklepach i nie wiem jak to bylo robione, Najlepiej swize z morza i uwedzone mniaammm ale narazie sie obchodze smakiem :happy2:

zaplacilam za jazdy i odnawiam swoj kurs na prawko, Wzielam na 1 lekcje 2 godziny jazdy :cool2:a teraz sie zastanawiam jak ja to siedzenie przezyje:sorry:

Cisnienie u mnie skacze. Dobrze, ze caly czas nie jest wysokie wiec to mnie pociesza i nie panikuje.

Jestem w szoku. Odkad jestem w polsce nie zdarzylo mi sie zeby ktos mnie w sklepie przepuscil czy w autobusie ustapil miejsca. Dzieki bogu dorze sie czuje i mi to wisi ale sorry gdzie kulturka ? Ostatnio jechalam autobusem, caly pelny a mama posadzila swoja ok 8 letnia corke :cool2:moze byla zmeczona.
 
reklama
caltha a my wlasnie w tamtym roku zmienilismy sedana na kombii..w nadziei ,że nam sie rodzina powiększy bo bardzo chcielismy..nie żałuje bo wszystko mogę pomieścić bez problemu..bałam się ,że będe miała problem z parkowaniem ale naszczęście czujniki są i nawet lepiej mi się teraz dużym jeździ niż sedanem..:tak:
Natkusia ja nie umiem jakoś odpoczywać, nudzi mnie to:-D wzielam sie za sprzątanie, tego co juz wczoraj posprzątałam...aa przynajmiej codziennie odświeżone:-p
Amelia jesteś teraz pod częstszą obserwacją..będzie dobrze;-)
katrina ja to ryby jem tylko wędzone bo za innymi nie przepadam...i bardzo lubie makrele i szprotki..szkoda,że trzeba się tak ograniczać
 
Asiołek mam nadzieję, że słowa dotrzymają i to w niedługim czasie nastąpi;)
Wyczekany coraz więcej dziewczyn leży bądź opada z sił. Taki czas, dobrze że już na końcówce!!! Ja też po ostatniej przygodzie postanowiłam się oszczędzać, ale że już sytuacja unormowana to nie bardzo mi to wychodzi...
Izis i jak te wpychanie się udało? Ja chodzę prywatnie to kolejek nigdy nie ma...
Natkusia u Ciebie cały komplet medykamentów...rany...trzymam kciuki żeby to wszystko pomogło;)
Madison chyba mniejszy...a za takie lato to ja dziękuję;/ Wyprawkę mocno uzupełniłam w dresiki!
Karaiwina nie zazdroszczę remontów na tym etapie...
Co do serów- na warsztatach Pani dietetyk wspomniała, żeby unikać...
Caltha a czego szukacie?
 
Widzę że jest nas trochę "leżakujących" z konieczności.. męczące to strasznie i trudne z 4 latkiem ale siła wyższa. Mam tylko nadzieję że leżenie pomoże bo nawet gdy leżę - boli podbrzusze. Nospę mam brać "w razie potrzeby" i tak 2 czasem 3 biorę dziennie od ok 5 dni.
Wyczekany - przygodę z przedszkolem zaczęlam już w tym roku i powiem, że nie było tak źle, córcia lepiej to zniosła niż ja, dawała mi buziaka na dowidzenia i zadowolona biegła do grupy, to ja bardziej przeżywałam rozłąkę - wyłam w domu jak bóbr przez pierwsze tygodnie a wycieczka np do Zoo -o jeny... nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić w domu, bo napewno coś się stanie, nie dopilnują jej itp... :) ale córcia zawsze wracała cała, i zadowolona. Gorzej powiem Ci ze zdrowiem.... Do póki nie poszła do przedszkola prawie nie chorowała, jakaś 1, może 2 infekcje w roku a miniony rok to zdarzało się i 2 razy w miesiącu że przynosiła jakieś wirusy.. ale to zależy oczywiście od indywidualnej odporności dziecka i pocieszę Cię, że ona z grupy to był nieliczny przypadek z taką zachorowalnością :)
Dziewczyny piszecie o "przywilejach w ciąży" ja się spotkałam parę razy z takim traktowaniem, że szkoda komentować.. i to z reguły właśnie ze strony "babć" które gdyby mogły to laską po nodze by mnie zdzieliły za to że w kolejce są za mną..... eh....
Śmiać mi się trochę chce teraz z naszego NFZ-tu... zapisałam się w marcu(!!!) do mojej okulistki. Mam wadę wzroku i chciałam się upewnić czy poród SN będzie zagrażający i termin wyznaczono mi na 17 lipca :) mimo że prosiłam o wcześniejszy z racji terminu porodu na 6 sierpnia.. "proszę Panią każdy by chciał szybciej!" usłyszałam od oburzonej rejestratorki i dałam za wygraną. A w obecnej sytuacji po tym co usłyszałam od gina - że właściwie to mam się na leżąco modlić żeby synuś chciał jeszcze 2 tygodnie posiedzieć - to pozostaje mi jeszcze dołączyć do tej modlitwy - za siatkówkę, żeby nie popękała.... Porażka nasz system zdrowia, porażka...
 
Cześć dziewczynki ;*

Wybaczcie, że nie nadrobię ale dzisiaj od rana sprzątanie, wszystkie szafeczki w środku, mycie.
Później wybieram się do PEPCO po ramki na zdjęcia bo widziałam prześliczne białe i muszę farbę białą kupić do łóżeczka jakąś eko bo Dominiś poobgryzał strasznie już :tak:

Mały od rana tak szaleje, mam wrażenie, że w ogóle nie śpi, ale to już od dłuższego czasu, a mój kręgosłup pomału nie daje rady... :dry:
 
Ulika co ten twój gin! Jakby gyło tak złe to byś dostała nakaz nospy i szpital. Niepotrzebnie Cię nastraszył, chyba ze chciał przymusić Cię do leżenia. Moja lekarka wręcz przeciwnie powiedziała ze jest dobrze, ale chodząc moge przyspieszyć poród, ale leżąc bedzie wszystko dobrze i nawet nie przyjmuje do wiadomości wcześniejszego porodu, tym bardziej, ze szyja trzyma. Bedzie ok, donosiły wszystkie do przynajmniej 38. Taki mam cel i nie nastawiamy sie na nic innego. W poprzedniej ciazy ciągła panika, płacz, załamanie. Teraz radość, ze bedzie córeczka. A to lezenie to tylko taki epizodzik. Co znaczą te tygodnie w obliczu całego życia:-)
 
katrina witaj w polskich realiach, ja dziś w przychodni po sam wynik badania musiałam czekaj w kilkuosobowej kolejce.
carine a my z samochodem zupełnie odwrotnie, nie mając już nadziei na maleństwo renault kangoo zmieniliśmy na nissana Note (bagażnik malutki dla naszej trójki miał wystarczyć) i do bagażnika wejdzie tylko stelaż od wózka :szok:mąż wymyślił jakieś relingi na dach i musimy dać radę, bo szkoda by było zamieniać.


Martyna mój też jak był mały obgryzał drewniane gałeczki na łóżeczku - takie miały byc ozdobne, ja nie wiem, ani to smaczne, ani zdrowe. Chyba nerwus z niego był :wściekła/y:


Moja mała też dziś w formie, gorzej było wczoraj , musiałam ją pobudzić pączkiem:-), a później brzoskwinkami:-) i czereśniami :-).
 
Ja ryby bardzo lubię, w każdej postaci, teraz staram się wybierać te wędzone na gorąco, nie jem natomiast sushi :-) Ale zwykłą wędzoną makrelę od czasu do czasu też zjem, miałam fazę na szprotki w oleju z puszki, to wyczytałam, że to może wapnia brakować :-)

Babyshower jako takiego nie organizuję, będzie za to spęd babski nazywany w moim otoczeniu sabatem czarownic :-) Nic wielkiego, jakieś tapas, kto może dostanie drinka, posiedzimy, pogadamy, fajnie będzie :-)

Z serami jest tak, że nie powinno się jeść niepasteryzowanych a w Polsce naprawdę trudno o takie :) Zamiast prawdziwej fety można kupić fetopodobne, smak oczywiście nie taki jak oryginału ale w tym przypadku jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma :-) Ja kupuję właśnie albo te fetopodobne albo bałkański z Lidla bo bez sałatki greckiej to sobie życia nie wyobrażamy :-)

Marlenkus - może dietetyczka odradzała bo one są po prostu mocno kaloryczne :-)
 
Przyjechało łóżeczko... A w siódemce pracuje Pani kurier( swoją drogą nieźle zakręcona).
Najpierw dzwoni czy jestem i czy bede miała pieniadze żeby zaplacić. Następnie przychodzi z małym zawiniątkiem i woła 530 zł. Sugeruje jej że musiała nastąpić pomyłka...o ona zdziwiona, że jej mówię że to nie łóżeczko :p
Ale minę miała jeszcze lepszą, że męża nie ma w domu, bo kto tę paczkę wniesie ... Wtaszczyła ( paczka z wagą 29.79 kg) całe szczęście, bo niby od 30 kg nie mają obowiązku wnosić: szok:

Aha i tak mi postawiła w przedpokoju, że musiałam ją jakoś przesunąć, żeby wejść do łazienki:/
Gdzie Ci mili panowie? :(
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja tak na szybko :D ja wszystkie badania robię prywatnie :) ale ten lab jesy i na nfz i prywatny. I każdy tam czeka w jednej kolejce. Jak się jest uprzywilejowanym yo trzeba sobie to wywalczyć, chyba że trafia się ktoś miły :) a to zazwyczaj są panowie koło 40/50 lat :) kiedyś wisiała kartka o kolejności wchodzenia do rejestracji. Bo prawidłowo powinna wchodzić jedna osoba z kolejki i jedna uprzywilejowana. Problem wynika z braku empatii. ..każdej ze stron. Bo jak wisiała kartka z info jak to ma wyglądać to Ci "zwykli" ludzie się burzyli i walczyli. Kartka została zdjęta i teraz to osoby uprzywilejowane źle się też zachowują bo nie zwracają uwagi na pozostałych, tylko uznają, że skoro mają przywileje to wpadają na badanie całkowicie bez kolejki. Tym sposobem ludzie "normalni" nie mogą wejść na badanie bo co chwilę przychodzi ktoś uprzywilejowany :| i to też nie jest fair.
Miesiąc temu pobiła wszystko...kobieta w ciąży ;) przepuścili mnie wtedy panowie, jeden to chybs ten sam co dzisiaj. Nagle przyszła tamta i jak drzwi labu się otworzyły to wparowała nie zwracają uwagi nawet na mnie :)) Ci panowie to prawie tam padli. Zamieniłam sytuację na śmiechy i tyle, no bo co, miałam ją wyszarpać za fraki ? :D

Do reszty odniosę się później bo czeka nnie wizyta u koleżanki a tu włosy mokre i paznokcie się malują dopiero :D
 
Do góry