cześć.
Dawno tu nie zaglądałam, ale czasu ciągle brak. Teraz jestem parę dni na zwolnieniu to ponadrabiam, no raczej postaram się. Mnie dopadło choróbsko, a moja Milusia zdrowa jak rybka

. Frekwencja we wrześniu 100%, nawet kataru nie złapała, raz tylko w tamtym tygodniu z piąku na sobotę gorączkowała trochę, ale w niedziele wstała rzeska i zdrowa i zdecydowalismy, że w poniedziałek do przedszkola pójdzie i nic się nie dzieje do tej pory. Mam nadzieje, że wytrwa bez choroby jak najdłużej

;-)chociaz zapewne to nieuniknione. Dzisiaj jak poszłam ją zaprowadzić do przedszkola za 10 ósma było zaledwie kilkoro dzieci, z 6-7 może nie więcej.
Milusia zadowolona z przedszkola chętnie tam chodzi, no i jak poszłam do pracy to jest odbierana jako jedna z ostatnich, czyli przed samą 16, ale jakoś nie robi z tego problemu, że trzeba isc do grupy mieszanej.
Zna juz bardzo duzo piosenek, wierszyków. Zrobiła się bardzo, bardzo samodzielna. Da sobie już dużo rzeczy wytłumaczyc

co jeszcze do niedawna było dla mnie abstrakcją, by cos jej przetłumaczyć, by zrozumiała.
Obiadki maja super, np. na obiad na drugie danie kurczak w pieczarkach, zrazy zawijane wołowe, itp. troszkę takie wymyślne nawet

:-). No nie dziwie się, ze Mili się przytyło, ale nie aż tak wiele, tak ubita się zrobiła


na szczescie rosnie