reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe przedszkolaki :)

mada- zrozumiałe są twoje obawy, ale słuchaj- dzieciaki w "takich" sytuacjach na prawdę świetnie potrafią sobie radzić!
u nas tez nie ma takiego spotkania- w związku z czym pójdę tego 1 września, zaprowadzę julkę, wypytam o co trzeba i będę się cieszyć chwilą ciszy i spokoju:-D
 
reklama
witajcie!
a co tu takie pustki? jak tam sampoczucie przed przedszkolnym debiutem? u mnie mega stres, Milenka spokojna, nie wie co ją czeka hihi, ale jakoś ostatnio odwidziało jej się przedszkole:baffled: czuje, że będzie krzyk:sorry2:
 
u mnie już po adaptacji, mam nadzieję, że tak całkiem źle nie będzie, Aluta ma już koleżankę, sąsiadkę mojej mamy;-) bo inaczej to kiepsko, wszystkie dzieci się znają z podwórka, ale że moja mama to dobra kobieta, przez pierwszy tydzień to ona będzie Alkę zaprowadzać:tak:
 
Piotrus ma znaczek z kogucikiem. :-) A ja chyba nie dam rady zaprowadzic go jutro do przedszkola. :hmm: Najbardziej mi szkoda, ze juz nigdy nie bedzie malutki...
 
witajcie:happy:
Milenka już w przedszkolu. Poszła chętnie uśmiechnięta, zaraz wdała się w pogawędkę z Panią, zaczęła się bawić, a mnie i męza poprosu wygoniła:eek::laugh2: Aż mi się głupio zrobiło trochę
Mam nadzieje, ,że jej się nie odwidzi. Po południu napiszę co i jak. Po 14 odbieram ją.
 
Sara tez juz w przedszkolu od po 8:00 - mialam ja wiezc na 9:00 na sniadanie, ale obudzila mnie o 7:00, ze trzeba juz isc do przedszkola, wiec zawiozlam ja wczesniej :tak::-) Byla troche oszolomiona, ale spotkala kolezanki z placu zabaw, wiec nawet czesc mi nie powiedziala, tylko zniknela za pania w sali :-p
Do piatku maluszki sa w przedszkolu do 13:00, od przyszlego tygodnia do 17:30 :tak:
Tylko jednego sie obawiam - posilkow, bo strasznie wczesnie u nas jest obiad - sniadanko o 9:00, a obiad juz o 12:00 :eek::sorry: A Sara w domu je miedzy 14 a 15 :sorry:
Pod koniec tygodnia bedzie zebranie i wtedy dowiemy sie dokladnie co dzieciom jest potrzebne. Narazie ma w plecaczku w szatni zapasowe ubranko, szczoteczke, paste i kubeczek :tak:
A, no i u nas Sara ma znaczek misia na poleczce :-p
 
Milenka dała radę. Obyło się bez płaczu!
Jak po nią przyszłam to za bardzo nie chciała iść do domu:szok: Ale ryk w sali był niesamowity:laugh2:a ona spokojnie układała klocki.:-D
Obiadku nie tknęła. W sumie prawie nic nie zjadła. Jakoś tam przeżywa przedszkole-dostała w domu lekkiego rozwolnienia-pewnie z nerwów.
Ale najważniejsze, ze zapewnia mnie, że przedszkole jest super i jutro znowu tam pójdzie.

A ja jutro znowu mam duzo do załatwienia:biggrin2:. Wkońcu pójde zmienić pzrychodnie a i wybieram się na podyplomówkę, to wyślę dokumenty -porobię zdjęcia itp
 
My odebralismy Piotrusia ze spuchnietymi od placzu oczami. Przywital nas slowami: "Płakałem. Duzio płakałem. Wsyscy płakali. Caly cas. I jeście las, i jeście las, i jeście las''. Nie mielismy pytan.

Pozniej poszlismy na lody. Jak juz sie uspokoil, to opowiedzial, ze rano wypil kakao, poziej zjadl obiad ("ale łyśką, mamusiu") i zupe bez niczego (a ta zupa bez niczego to kisiel), bawil sie ze wszystkimi dziecmi i ciagle robil siku i myl rece. Jutro tez pojdzie. Zobaczymy rano. :-p
 
reklama
Uff, my tez po pierwszym dniu w przedszkolu nowym :-)
Tym razem bylo nieco gorzej niz za pierwszym razem - co prawda ladnie poszla, ale ponoc troszke poplakala, ale bardzo delikatnie, pani stwierdzila, ze mala jest inteligentna, rezolutna, rozsadna i swietnie sobie radzi :-) Jej kuzyn tez w porzadku :-) ale gorzej zdecydowanie niz Jagodka.

Bylismy od 8 do 15.30 :-)
 
Do góry