reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Sierpniowe przedszkolaki :)

właśnie jak sobie radzi reszta przedszkolaków??

u nas dalej bardzo dobrze. Ja narazie słucham pochwał:-D, ale zobaczymy jak długo. Mila w przedszkolu jest grzeczna, chociaż też potrafi "wyciągnąć pazurki", ale wtedy jak ktoś zaczepi ją. Niestety diabeł wstępuje w nią po drodze jak wracamy i w domu demolka:-D:eek:

Dzisiaj znowu poszła bardzo chętnie, chociaż za bardzo nie chciało jej się wstać. Wogóle bardzo dużo opowiada mi o przedszkolu.
 
reklama
mada- dzięki za przywołanie mnie do porządku:-p

cieszę sie, że dzieciaki tak dobrze sobie radzą:tak::cool2:

u nas- jula nowe przedszkole przyjęła jako coś najnormalniejszego na świecie.
zero płaczu, jakiegokolwiek problemu. do tego panie chwaliły ją za samodzielność:-) no i podobno grzeczna jest, hehe jakoś mi sie w to wierzyć nie chce:cool2:

olesia- rety, rozczulające:sorry: kochany piotruś
 
U nas także bezproblemowo - młody codziennie chodzi chętnie do przedszkola i mówi, że "jest fajne" :) Ani razu nie płakał, więc zaadoptował się błyskawicznie!!! :tak::-)
 
dziewczyny ja nie wiem co mam robić
w piątek poszłam po Ami, jak mnie przedszkolanka zobaczyła to strzeliła focha i do mnie zaczeła najeżdżać na młodą, dosłownie poczułam sie jak gówniara która im potwora przyprowadziła:no:

ja wiem ze Ami aniołkiem nie jest ale chyba one maja jakieś przygotowanie do zawodu aby umiec okiełznać dzieci, przecież chyba nie myślałay że wszystkie dzieciaki bedą aniołkami(jezeli sie mylę to wyprowadzciemnie z błędu)

po za tym dowiedziałam sie ze jest w grupie Pawełek (bardzo podobno niegrzeczny,bije dzieci,pyskuje) i Ami postaniowiła z niego brać przykład:eek:
tylko że ja za bardzo nie moge dojść w rozmowie z czym to moje dziecko takie niegrzeczne... pykowac nie pyskuje (z wiadomych powodów) nigdy dzieci nie biła i wie ze tak nie wolno bo na placu zawsze takim delikwentom groziła palcem, wiec ja nie wiem , może nie słucha Pań , nie mam pojęcia...

wiem ze Ami jest bardzi ruchliwa i odnosi sie wrażenie że nigdy nie zastyga ale tez jak sie czymś zajmie to dzwon zygmunta nie wyrwie jej z amoku...
ja nie wiem moze te Panie niecierpliwe, moze zasugerowac aby dały jej wiecej czasu, do przyzwyczajenia sie do nowej rzeczywistości...
miałam ochote jak tak na mnie naskoczyła wybuchnąc ale powstrzymała mnie myśl ze mojedziecko bedzie w tym miejscu jeszcze 3 lata i trzeba powstrzymac sie od za szybkich wybuchów...

w poniedziałek pierwsze zebranmie rodziców ...oj chyba sie nasłucham:confused2:
 
Kurczę, dziwne zachowanie... mało profesjonalne.
Rozumiem, że to państwowe przedszkole? Babka pewnie była przemęczona, ma dużo dzieci grupie i wszystkie debiutują w przedszkolu - to dość duży hardcore dla nauczyciela na początku. Nie bronię jej, ale może po prostu miała gorszy dzień i puściły jej nerwy.
Postaraj się następnym razem o wszystko dokładnie wypytać. I daj znać.
A mała musi się zacząć socjalizować, odnajdywać w grupie rówieśniczej i zacząć przestrzegać reguł w przedszkolu - nie ma wyjścia, czeka ją edukacja. Niektórym dzieciom przychodzi to po prostu trudniej niż innym. Mają silne charaktery i bunowniczą naturę. Stawiają na swoim, bo akurat chcą się bawić autkiem/lalką a nie wraz z dziećmi siąść w kółeczku, żeby posłuchać opowieści nauczycielki, etc. Pewnie mała ma po prostu kłopot z uznaniem autorytetu nauczyciela.... nie wiem, gdybam na podstawie tego, co najczęściej się dzieje w trzylatkach.
Koniecznie wypytaj nauczycielkę w poniedziałek dokładnie, o co chodzi.
 
mada powiem Ci, że dzieci zazwyczaj zachowują się całkiem inaczej w przedszkolu niż w domu. Moja Milka w domu jest rogatym diabłem i pyskaczem, więc spodziewałam się skarg z przedszkola, dodam, że w domu usiedzi na tyłku zaledwie 7 minut dopóki nie obejrzy "Krainy Elfów", a w przedszkolu podobno aniołem też nie jest, ale daje rade i zachowuje się ok.

A co do zachowania tej przedszkolanki to też wydaje mi się ono dziwne. U nas panie są dość wyrozumiałe i w rozmowach z rodzicami starają się znaleść zawsze jakieś mocne strony dziecka, a nie zaczynając od słabych. Rozumiem Twoją wściekłość -sama bym się nieźle wqu...ła gdyby ktoś ni stąd ni zowąd zaczął najeżdżać na dziecko nie mówiąc dokładnie konkretów. Dowiedz się właśnie dokładnie z najmniejszymi szczegółami o co chodzi, co Ami robi nie tak, bo jak Ty masz jej wytłumaczyć skoro nie wiesz o co chodzi.
 
Mada, zapytaj jeszcze inna pania (na pewno jest ich wiecej). Bedziesz miala pelniejszy obraz tego, co sie dzieje.

Ja rozmawialm z obiema wychowawczyniami Piotrusia i z niania (z kazda z osobna). Wszystkie zapewniaja mnie, ze Piotrus swietnie sobie radzi i w ogole nie placze. Podobno sie rozkreca w strone "dyzurnego". Ustawia po dzieciach krzeselka itp.
W poniedzialek porozmawiam jeszcze z pania, ktora rozstawia lezaczki, bo Piotrus w domu opowiada, ze placze w przedszkolu. Sama nie wiem, co myslec. Myslalam, ze przedszkolanki maja taka polityke, zeby zapewniac rodzicow, ze wszystko jest OK, ale kolezance powiedzieli, ze jej synek jest bardzo niegrzeczny. Chyba w koncu uwierze paniom. :-p
 
Mada eh faktycznie troche dziwnie ze tak naskoczyla.. szczegolnie ze to sa w koncu pierwsze dni malej w przedszkolu wiec i panie przedszkolanki powinny byc nieco bardziej wyrozumiale... ehhh
KOniecznie musisz wypytac o co chodzi bo jak tak bez zadnych przykladow moze "marudzic":/

ale racja.. dzieci w przedszkolu itd sie czesto zachowuja zupelnie inaczej niz w domu.. moja mala podobnie.. w domu jakbym jej pozwolila to by mi na glowe weszla a u niani z innymi dziecmi - zupppeeeelnie grzeczna, slucha zawsze zawsze jest dziekuje, prosze, przepraszam, zawsze jest "czy moglabym prosze.. to czy tamto" zamiast "mama daj mi to czy tamto", nie ma klotni o drzemki ani nic a w domu - o boze jaka wojna czasami :/

mada koniec koncem musisz sie spytac kobietki o co chodzi bo nie moze po prostu powiedziec ze mala niegrzeczna bez zadnego wytlumaczenia tego.. no i obserwuj te nauczycielke.. wiesz nie kazdy ma powolanie do zawodu:/
 
mada faktycznie dziwnie się babka zachowała, wiesz już coś więcej w tej sprawie??
wczoraj usłyszałam, że dzieci mają około 6 tygodni na adaptację w przedszkolu i dostosowanie się do zasad tam panujących, co ta kobita chce od Ami??:sorry:
Aluta jest bardzo dzielna, płacze tylko jak jest ogólna histeria, sama z siebie nie;-) sama ładnie je, no chyba, że jest zupa której nie lubi:-p, ma już ulubioną koleżankę Oliwię, ale jak jej wczoraj nie było to szybko znalazła nową, też Alę:-), chętnie idzie do przedszkola, dosyć chętnie z niego wychodzi, tylko jarzy chyba z opóźnieniem, bo jak wchodzimy do domu to mówi: "ja nie chciałam tu jechać, ja chcę jeszcze do przedszkola!!":-D
 
reklama
Piotrus juz sie przyzwyczail.Nie ma problemu w szatni i nie placze juz nawet, jak placza inne dzieci. Ma tez pierwsza piosenke na koncie: "Muzinek malutki oćka ma błyściące..." Zna juz cala!
 
Do góry