Nelka85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Styczeń 2022
- Postów
- 12 304
Ja na śniadanie z córką jadłyśmy owsiankę pieczoną z frużelinąTo jak już zrobiłam tu spam kilkoma postami jednocześnie, to wrzucam Wam jeszcze owsiankę na smaka
Współczuję. Moja że żłobka przyniosła przed świętami. Oczywiście się zaraziłam.Córka ma RSV cuuudownie
Gratulacje!Hej dziewczyny Podczytuję Was od dawna, ale jakoś nie miałam odwagi się odezwać. Dla mnie ciąża to prawdziwy cud i nadal nie mogę w niego do końca uwierzyć, ciągle martwię się i modlę by wszystko było w porządku.
Jestem aktualnie w 10t + 5 dniu ciąży, termin przewidywany na 7.08.
W sobotę byłam na wizycie u ginekologa, nasz maluszek miał 3,6cm i fhr=171. Widać go już bardzo dobrze, jest bardzo ruchliwy nawet nam pomachał swoją malutka rączką
A teraz trochę o mnie: mam 33 lata choć w marcu kończę 34. Starałam się o ciążę 6,5 roku, pół roku normalnie potem z pomocą lekarzy. Mamy bardzo długa i trudna drogę za nami - w tym po drodze 3x inseminację i 4x in vitro z których nic nie wyszło. Przy in vitro nie było nawet transferu, ponieważ zarodki przestawały się rozwijać i w 5 dobie po zapłodnieniu nie było co transferować.
Leczyłam się w invikcie( inseminację, in vitro) potem próbowałam się leczyć suplementami, dietami a nawet okładami z borowiny! Potem trafiłam do wspaniałego naprotechnologa, który znalazł kilka istotnych problemów, które udało się "naprawić". Jestem również pod opieką immunologa.
2 lata temu byłam bardzo krótko w ciąży biochemicznej, w którą zaszłam naturalnie, ta ciąża też jest naturalna
Na razie wszystkie badania wychodzą dobrze, w sobotę robiłam badanie nifty i czekam na wyniki - bardzo boję się co wyjdzie.
Gratuluję Wam wszystkim i życzę zdrowych maluszków
Mam nadzieję, że mnie dołączycie do Waszego grona - te forum to kopalnia wiedzy. Ja nie mam pojęcia o wielu rzeczach związanych z samą ciążą, porodem - nie mam z tym doświadczenia, ale jeśli będę mogła to też chętnie odpowiem na Wasze pytania
Ja w tym roku 39 lat. Rozumiem twoje szczęście. O córkę staraliśmy się 6 lat (ma 16 miesięcy). Nam udało się in vitro równo po roku od rozpoczęcia leczenia u naszego dr. Różnice chcieliśmy mniejszą między bomblami no ale życie. Teraz zaryzykowaliśmy transfer po transferze i to w 13dc z 5 dniowym zarodkiem 3AA (ostatni) i się udało.