Nelka85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Styczeń 2022
- Postów
- 12 623
Ja na śniadanie z córką jadłyśmy owsiankę pieczoną z frużelinąTo jak już zrobiłam tu spam kilkoma postami jednocześnie, to wrzucam Wam jeszcze owsiankę na smaka![]()

Współczuję. Moja że żłobka przyniosła przed świętami. Oczywiście się zaraziłam.Córka ma RSVcuuudownie
![]()
Gratulacje!Hej dziewczynyPodczytuję Was od dawna, ale jakoś nie miałam odwagi się odezwać. Dla mnie ciąża to prawdziwy cud i nadal nie mogę w niego do końca uwierzyć, ciągle martwię się i modlę by wszystko było w porządku.
Jestem aktualnie w 10t + 5 dniu ciąży, termin przewidywany na 7.08.
W sobotę byłam na wizycie u ginekologa, nasz maluszek miał 3,6cm i fhr=171. Widać go już bardzo dobrze, jest bardzo ruchliwy nawet nam pomachał swoją malutka rączką
A teraz trochę o mnie: mam 33 lata choć w marcu kończę 34. Starałam się o ciążę 6,5 roku, pół roku normalnie potem z pomocą lekarzy. Mamy bardzo długa i trudna drogę za nami - w tym po drodze 3x inseminację i 4x in vitro z których nic nie wyszło. Przy in vitro nie było nawet transferu, ponieważ zarodki przestawały się rozwijać i w 5 dobie po zapłodnieniu nie było co transferować.
Leczyłam się w invikcie( inseminację, in vitro) potem próbowałam się leczyć suplementami, dietami a nawet okładami z borowiny! Potem trafiłam do wspaniałego naprotechnologa, który znalazł kilka istotnych problemów, które udało się "naprawić". Jestem również pod opieką immunologa.
2 lata temu byłam bardzo krótko w ciąży biochemicznej, w którą zaszłam naturalnie, ta ciąża też jest naturalna
Na razie wszystkie badania wychodzą dobrze, w sobotę robiłam badanie nifty i czekam na wyniki - bardzo boję się co wyjdzie.
Gratuluję Wam wszystkim i życzę zdrowych maluszków
Mam nadzieję, że mnie dołączycie do Waszego grona - te forum to kopalnia wiedzy. Ja nie mam pojęcia o wielu rzeczach związanych z samą ciążą, porodem - nie mam z tym doświadczenia, ale jeśli będę mogła to też chętnie odpowiem na Wasze pytania![]()
Ja w tym roku 39 lat. Rozumiem twoje szczęście. O córkę staraliśmy się 6 lat (ma 16 miesięcy). Nam udało się in vitro równo po roku od rozpoczęcia leczenia u naszego dr. Różnice chcieliśmy mniejszą między bomblami no ale życie. Teraz zaryzykowaliśmy transfer po transferze i to w 13dc z 5 dniowym zarodkiem 3AA (ostatni) i się udało.