reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe mamy 2023

No ja wiem, ze oczekiwania vs rzeczywistość, ale bardzo chciałabym sporobowac jednak utrzymywać jakość i minimalizm tych ******* i przy okazji nie nakręcać dziecka na ten mindset - ktoś nas odwiedza i dostaje prezent. :(
A to u nas tak nie jest, ze za każdym razem coś dostaje. Czasem się zdarza ale raczej książeczkę np.
 
reklama
Da się.
Da się tez bez słodyczy 💪🏻

Ja już wiem, że o słodycze będę się kłóciła z rodziną. Będę się też kłóciła o to, co dziecko może jeść, a czego nie. Co ja mogę jeść, a czego nie, bo chce karmić piersią. Już samo posiadanie psa przekonało mnie, że będę miała z moimi ciężką przeprawę. Pies nie może jeść czekolady, co dostaje od mojej mamy? Czekoladę (całe szczęście kawałek). Pies nie może dostawać nic że stołu i jak coś robimy w kuchni. Co dają mu rodzice? To, co mają pod ręką, oczywiście, jak nie patrzymy. Pies nie może smażonej ryby na wigilii. Co mówi mój dziadek pod nosem do psa? I tak Ci dam, jak nie będą patrzyli. A potem Pies cały dzień ma sranie i rzyganie albo nie daje nam spokoju, kiedy my coś jemy. Tyle miesięcy szkolenia i przestrzegania naszych postanowień, zasad, zmarnowane jednego dnia, jak coś dostanie ze stołu. Nic mnie tak nie wkurza, jak brak szanowania czyjegoś zdania. Kiedy słyszę "on tego nie może, bo..." to choćby skały srały to ja tej osobie/psu/dziecku tego nie dam. Oczekuje od innych tego samego. Ale oczywiście każdy jest specjalistą od wszystkiego i wie najlepiej. Uh. Oburzyłam się.
 
Mój mąż bardzo chciał mi na święta kupić ogrodniczki takie zwykłe, nie ciążowe. Złaził kilka galerii w różnych miastach, szperał w internecie i.... Nie znalazł! Nie ta moda... No bo ciążowe ponoć są, ale chciał zwykłe.
Kupiłam ostatnio w lumpeksie ogrodniczki nowe z metką z F&F. Jak pamiętam, te sklepy były w Tesco. Może masz gdzieś w pobliżu?



Ps. Czytam wasz wątek bo jestem stalkerką @Zazuu 🤡 😆
 
reklama
Mogę wybiec bardzo w przyszłość i zadać Wam pytanie na jeszcze odległą przyszłość?
Zanim dostanę zgodę po prostu je zadam. 😅
Jaki wózek chcecie kupić? Macie jakieś wymarzone? Na co zwracacie uwagę przy wyborze? Może jakaś firma Was wyjątkowo zachwyciła? Może macie jakieś doświadczenia w tym temacie? Mi się podoba Cybex taki ze skrzydłami, ale zwyczajnie mnie na niego nie stać i już się rozglądam w internetach za czymś w bardziej przystępnej cenie. Kindekraft ostatnio mi wpadł w oko taki beżowy z kwiatkami i jakimś ptaszkiem. Tani, a ładny. Mam przeczucie od niedawna, że to może być dziewczyna, zresztą tak rzecze kalendarz chiński 😆, więc ten wzór pasuje. Wiadomo, wygląd to nie wszystko. Jakość i wygoda najważniejsze.

Naprzeciw mojego bloku jest sklep z wózkami, koło którego przechodzę min. Kilka razy w tygodniu. Od zawsze pokazywałam Małżowi memu wózek Cybex z haftowanymi karpiami koi, który jest przecudnej urody i zestaw kosztuje jakieś 10 000. Powtarzałam Małżowi, że rozmnożymy się jak będzie go stać na taki wózek 😂😂😂


A tak serio to wiem, że nie zależy mi na nowej zabawce, bo to nie ma sensu (przynajmniej dla mnie). A zresztą zobaczymy jak dotrwam tak daleko 😂
 
Do góry