Emka24@
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Sierpień 2022
- Postów
- 2 903
@Kreatywnynick jak wizyta! Bo miałaś na 8!
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
tez się tego obawiam, dlatego powiemy po prenatalnychJejku dziewczyny ja tez się stresuje, jest wszystko ok serduszko bije ale eh nawet nie chce o tym myśleć.. jeszcze dobija mnie fakt, ze u nas mało osób wie, powiedziałam rodzicom na początku ciąży i poprosiłam aby nikomu nie mówili, a okazało się ze wie cała rodzina a nasi najbliżsi przyjaciele nie.. wiem ze mama i tata się bardzo cieszą ale wiecie strach jest chyba do 1 prenatalnych potem może lekko lżej, jeszcze jutro idę do gin na NFZ więc taka wizyta żeby była, kolejna prywatnie mam w sylwestra i chyba zostanę, bo nie wytrzymam mieć wizytę co miesiąc psychicznie
Może pomogłoby, jakbyś go zabrała na kolejną wizytę u lekarza? Miałby szansę się dopytać o wszystko u lekarza albo jakby bezpośrednio od niego usłyszał jakie są zalecenia, to by to łatwiej przyjął do wiadomości.Kurna jak faceci potrafią być wkurzający. Mój nic nie rozumie.
Dlaczego mało jem, powinnam więcej jeść.
Dlaczego jestem ciągle zmęczona.
Dlaczego biorę leki na podtrzymanie (pan anty tabletka).
Dlaczego to i tamto.
Zero pytań o moje samopoczucie.
Zero.
Do niego to chyba jeszcze nie dotarło.
Chciałam ale całe dnie jest w pracy. Siedzę sama, albo bardziej wegetuję. Czuje się jakbym wymyśliła sobie tą ciąże.Może pomogłoby, jakbyś go zabrała na kolejną wizytę u lekarza? Miałby szansę się dopytać o wszystko u lekarza albo jakby bezpośrednio od niego usłyszał jakie są zalecenia, to by to łatwiej przyjął do wiadomości.
Miałam podobną sytuację w poprzednim cyklu - ciąża biochemiczna, którą ciężko zniosłam i prawie nikt nie wiedział... A teraz wiedzą najbliżsi - rodzice, rodzeństwo i 2 przyjaciółkiAch, a ja zupełnie odwrotnie. Ostatnio przy poronieniu w 6tyg prawie nikomu nie powiedziałam i właśnie trudniej to przeżywałam... bo nikt nie wiedział dlaczego jest mi tak źle, było mi jakoś przykro, że nikt nie wie.
Tym razem przyjaciele i rodzina wiedzą, wiedzą tez ze może być różnie, ale nas wspierają.
faceci inaczej podchodzą do ciąży, tym bardziej jeśli to pierwsze dziecko, nawet nie bardzo wyobrażają sobie, co się tak naprawdę dzieje. Chociaż ogólnie to co napisałaś to mi wyglada na rodzaj troski, martwi się, ze jesz za mało, martwi się, ze jesteś zmęczona itd po prostu może okazuje to w dziwny sposóbChciałam ale całe dnie jest w pracy. Siedzę sama, albo bardziej wegetuję. Czuje się jakbym wymyśliła sobie tą ciąże.
Z natury jestem raczej hipohondryczką, zwracam uwagę na wszystko...
Teraz staram się tego nie robić, ale objawy czasami dają się we znaki, kiedy akurat tego nie chce...
Póki nie widać brzucha, albo dziecka na usg to nic się nie zmieni. Nie wiem.... Na początku kiedy miałam kryzysy to wspierał mnie. Mówił że mam się nie martwić, że na pewno wszystko będzie dobrze. A teraz jest taki nie wiem jaki.