Już pisze bo długa historia, tak jak pisałam wcześniej zapisałam się na NFZ głównie żeby mieć l4 i skierowanie na badania, prywatnie tez chodzę, następna wizyta 31.12. No i dość ze położna mnie zważyła w całym ubraniu i w ciężkich zimowych butach
dobrze ze nie w kurtce to by było xd i zapisała wagę sprawdzała bmi i krzyknęła nadwaga, No masakra kto tak wazy, prywatnie mnie zapytała po prostu o wagę bo wiem jaką mam rano
drugi śmiech to wcześniej mnie to nie interesowało bo chodziłam tylko po skierowania na badania i cytologię. Ale nie ma usg
tylko nie wiem co to było może do mierzenia tętna nie wiem, zbadała mnie i powiedziała ciąża
mąż przed chwila dotknął brzucha o mówi ciąża
także bez komentarza naprawdę, tyle ze założyła kartę ciąży, pytała jak się czuje i czy nie chce na l4. I dała skierowanie na prenatalne i o dziwo w mieście obok robią w klinice niepłodności na NFZ, tak bez limitu wieku
będę tak dzwonić jeszcze, ale tutaj mam pytanko do was, umówiłam się na prenatalne do przychodni gdzie chodzę, młoda dr, od niedawna robi prenatalne ale ma certyfikat i nie ma za dużo opini konkretnie o prenatalnych, kliknika niepłodności która robi na NFZ ma opinie pół na pół, ale z tego co czytałam ma specjalistów z kilku letnim starzem, No i teraz sama nie wiem co wybrać
oczywiście do prenatalnych pappa i wolne hcg, myślimy o sanco albo nifty ale naprawdę nie wiem.