Adunia91
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Maj 2020
- Postów
- 252
Pierwsze co dałam Frankowi to była ugotowana marchewka ale pluł dalej niż widział, potem ziemniaczek i to już w ogóle był odruch wymiotny ale jak kupiłam dynie Gerbera to wsunął pół sloiczka później już sama gotowałam mu jarzynki i miksowałam ale okazało się że on nie lubi takich mega rzadkich i gładkich konsystencji tylko takie żeby jeszcze pociamlac w buzi (smakosz mi się trafił). Potem doszły owocki, kaszki, a teraz to już normalnie moje zupy wcina tylko oczywiście bez przypraw i zblendowane razem z mięskiem. Hitem jest pogniecione widelcem awokado z bananem i odrobina masła orzechowego Ja mam filozofię żeby dawać wszystko ale obserwować reakcje czy nie ma uczuleń, albo po prostu jakie upodobania. My się naprawdę dłuuugo naczekalismy aż polubi marchewkę i teraz nawet daje mu taki słupek mięciutki z zupki i sobie ciamka Wodę pije tylko z doidy cup albo z normalnego kubka bo smoczki i bidony jakoś przeskoczył. Nie bój się ksztuszenia, to normalne że pokasuje albo że ma odruchy wymiotne bo musi się oswoić z nową konsystencją, a jak coś to od razu przez kolano, główką w gol i klepać po pleckach jak coś źle wpadnie Ja mam akurat egzemplarz 'wszystkożrący' i nawet czasami mam wrażenie że za bardzo się rozsmakował bo jak widzi że coś jemy to krzyczy i wyciąga łapki ze tez chce