reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2020

Suzie ja już nawet prysznic na raty rozbijam! Łatwiej mi znaleźć 3 razy dziennie 5-7 minut"dla siebie" niż raz 20-25 😂 włosy osobno, golenie osobno i mycie osobno 😂 dzięki temu że zawsze mycie najpierw to przynajmniej czysta jestem 😂
Jest trochę "zabawy". Jeszcze szkoła się zacznie. Lekcje trzeba będzie odrabiać, zaprowadzić/odebrać i przygotować się na nieuniknione. 🙄 Czyli pewnie znowu pracę zmianową w szkole 🤦🏼‍♀️
Ale najważniejsze że obie z Malizną jesteśmy zdrowe i pełne sił 😁 reszta jakoś się poukłada.
Psychicznie czuję się mniej zdrowa 😂 jak zacznę płakać to skończyć nie mogę 😂🤦🏼‍♀️ a najgorsze że jak się wścieknę to od razu płaczę 😱😂
 
reklama
Ja co chwile becze jak bóbr 😵 mąż już nie wie jak do mnie mówić i jak uspokajać, wiec dzielnie bardzo mi pomaga tyle ile może ❤️ Te hormony to człowieka wykończą 😅 jeszcze człowiek ma więcej pytan niż odpowiedzi i wszystko jest takie skomplikowane ! Wydaje mi się, ze lepiej człowiek by się czuł gdyby nie ten połóg i ta krew i to ze krocze nacięte pobolewa.. to istna rzeźnia psychiczna i fizyczna 😫 ale potem patrzy się na swoje maleństwo i serce się roztapia...
 
Jak tam reszta mamusiek ? Bo jakoś nudno się robi na forum, idzie odczuć mniej wolnego czasu hi. :)
Co tam u Was słychać poza karmieniem ?
U nas straszak zamiast przedszkole to w domu z katarem. Ale widziałam że z jego grupy dużo juz choruje.. A to dopiero początek 🙈
 
Ja nie mogę się wygrzebać że spirali "rzeczy do zrobienia" 😵 po prostu nie jestem w stanie ogarnąć wszystkiego co udawało się wcześniej 😱 wszystkie sprawy urzędowe zawsze na mnie spoczywają, opłaty, ubezpieczenia itd. A do tego dochodzi ta cała papierologia związana z Malizną. Niby wszystko mam przygotowane (o dzięki! za moje ciążowe rozgarnięcie) ale nie mam jeszcze aktu urodzenia i wszystko czeka. We wtorek do laryngologa na screening słuchu a ubezpieczenia jeszcze nie ma bo bez tego świstka nic nie ma. Kasy dla mnie nie ma. Meldunku nie ma. Ojca urlopu tacierzyńskiego nie ma. Dziecka, cholera jasna, nie ma 🤬
A panie jeszcze nie raczyły odpowiedzieć na telefon ani na maila 🤬 i ja naprawdę rozumiem (staram się) że urlopy... ale ja im na złość nie rodziłam. A kasa się przyda...
Zwłaszcza że początek roku. Jedną listę na zakupy już dostałam. Drugą dostanę jeszcze. Buty i inne dzikie węże. 🤬 I w tym wszystkim JA! Dzielna i nieugięta, z cycem na wierzchu walcząca z całym tym systemem 🙅🏼‍♀️ Pokonuję krok po kroku te wszystkie kłody pod nogami, które mi rzucają.
To tak w skrócie co poza karmieniem 😂😂😂 i rzeczywiście jakoś z czasem krucho 😂😂😂
 
A ja jako więzień laktatora większość obowiązków zrzuciłam na męża 💪 jeszcze niedawno ogarnialam wszystko bo chciałam być matką i żoną idealna ale po czasie zaczęłam że zmęczenia nawet na psa krzyczeć i być drażliwa więc odpuściłam. I teraz jak jeden dzień pranie nie zrobię to świat się nie zawali, stary niech gotuję obiady a ja w tym czasie drzemkuje z młodym ❤️ Was też ciągle tak bolą cycki? 🤦‍♀️
 
@Mdła O mnie też draznilo to całe załatwianie wszystkiego. Na szczęście już ogarnięte. I pół wydane 🙈. A jeśli chodzi o wszystkie opłaty itp.to też zawsze ja. Mąż mówi że jakbym to zostawiła to on by sobie nie poradził, nie wiedział co, gdzie, kiedy i jak.

@Adunia91 No i super podejście. Zazdroszczę. Ja właśnie z mężem wczoraj rozmawiałam O tym całym sprzątaniu itp. W ciąży zaczynałam dzień od sprzątania ( chyba że gorszy dzien) i teraz jak nie mogę sprzątać bo mała potrzebuje więcej uwagi czy nie chce w dzień spać czy cokolwiek to ja mam nerwa. Wyzywam na wszystkich.. wczoraj jak tylko wstałam zaczęłam sprzątać. Obiadu nie robiłam. Nic nie jadłam. Co otwieralam jakaś szafkę to mnie wkurzało że jest tam syf. Wszystko wywalam ukladalam ( jak mała spala). Nie wiem to chyba już choroba psychiczna 🤷‍♀️. Nie umiem powiedzieć A kit jutro posprzątam. Nie umiem być szczęśliwa jak jest bałagan... I nie mówię że mam błysk bo chyba się nie da z takim zwierzyncem jaki mam. Ale wszystko na swoim miejscu muszę mieć.

I teraz umowilismy się wszyscy, że sprzątamy na bieżąco po sobie. Bo szkoda później całego dnia na ogarnianie. Przyznam że jest to męczące. No ale każdy ma jakieś swoje jazdy 🤪🤯
 
A ja jako więzień laktatora większość obowiązków zrzuciłam na męża 💪 jeszcze niedawno ogarnialam wszystko bo chciałam być matką i żoną idealna ale po czasie zaczęłam że zmęczenia nawet na psa krzyczeć i być drażliwa więc odpuściłam. I teraz jak jeden dzień pranie nie zrobię to świat się nie zawali, stary niech gotuję obiady a ja w tym czasie drzemkuje z młodym ❤ Was też ciągle tak bolą cycki? 🤦‍♀️
A i cycki mnie nie bolą już nie są takie pełne, piękne i jedrne.. jedyne co to brodawki popękane. I to już boli.
 
Ja co chwile becze jak bóbr 😵 mąż już nie wie jak do mnie mówić i jak uspokajać, wiec dzielnie bardzo mi pomaga tyle ile może ❤️ Te hormony to człowieka wykończą 😅 jeszcze człowiek ma więcej pytan niż odpowiedzi i wszystko jest takie skomplikowane ! Wydaje mi się, ze lepiej człowiek by się czuł gdyby nie ten połóg i ta krew i to ze krocze nacięte pobolewa.. to istna rzeźnia psychiczna i fizyczna 😫 ale potem patrzy się na swoje maleństwo i serce się roztapia...
Kochana ja też ciagle ryczę! 🤣 w sumie to dopiero ostatnie 2/3 dni przestałam. Ale to szok jak niewiele potrzeba żeby zacząć płakać 😂 Mnie mąż tez pyta co się dzieje, jak może pomoc a ja wtedy jeszcze gorsze spazmy 😂🙈
Adunia mnie tez bolą cycki! 🤦🏼‍♀️ W ogóle jak to jest dziewczyny.. wcześniej odciagalam laktatorem a jak udało przystawić się Małego to czułam większa ulgę jak On opróżnił mi piersi. Teraz mamy 6dzien kiedy jesteśmy tylko na cycku. Po jedzeniu cycki sa miękkie ale dalej ciężkie i obolałe 😣 to normalne ? Macam się czy nie ma jakiś grudek itd i nic takiego nie czuje. O sutkach już nie mówią - bolą w ch.. 😂 wystarczy ze raz zle zassie albo jak Go odstawiam. Ech 🙈
 
Mamuski oderwe was troche od opowiesci o bolacych cycach😂😂

Oj dziewczyny a jaka ja mam nerwe 😂
I to nie na balagan, czy brak organizacji ( występują u mnie oba przypadki) ale na rodzine męża. Mąż pracuje w delegacji i przyjeżdża co 2 tyg na 3 dni a oni juz trują tyłek zeby przyjechal. Najgorsza jest jego "babka" dwulicowa, swoje dzieci zostawila dziadkom i baja bongo z chlopami a teraz na starosc milutka sie zrobila dla wszystkich jak zdala sobie sprawe ze już jej blizej na tamten swiat ( wyszlo ze ma raka i zaangazowala cala rodzine zeby jej pomagala a rozkazuje i wybrzydza na wszystko, nawet jedzenie wywalala, ktore jej robilismy kiedy nie byla w stanie bo ona nie miala ochoty na lekkostrawne). Upierdliwa bo wie że moj mąż taka dupa ze mu jej szkoda i nie odmowi. Szkoda mi jej ale Innych nie męczy zeby ich dzieci ogladac tylko nas.wydzwania do mnie non stop. A jak nie odbiore to tekst czy sie obrazilam???? Zreszta cala rodzina taka. Z zagranicy wrajaca, pociągami, lataja po tych krajach turystycznych gdzie podobno ta korona szaleje a pozniej chca sie spotykac. Byl czas ze rok nikogo nie bylo . Wiecznie go wywołują na zalatwienia. Nie rozumieja ze male dziecko w domu??? Nie ogarniaja ze ma swoja rodzine i nam powinien poswiecac czas? Musze ich opierdzielic i zostac czarna owca w rodzinie zeby to im wytlumaczyc ? Choc w kolko daje im to do zrozumienia.
On stary i glupi boi sie odmowic ze obrazi majestat wielkiego panstwa i ze sobie nie poradza?!?!
Jest ta korona czy nie w koncu musze sie z nimi rozprawic bo inaczej to wykoncza mojego chlopa ( jego ojciec alkoholik i moj maz pelnil obowiazki glowy rodziny ) nie maja wstydu wywoływac go z domu zeby ich wozil czy inne pierdoly.
Toksyczni ludzie. Zauwazylam ze dziewczyna szwagra tez ma nerwe na nich 😂
Łoj nie wytrzymie z nimi🤣😂😠😤🤪
 
reklama
@Mystic87
Grunt to się wygadać 💪
Mnie też często dużo ludzi drażni. Ale już zauważyłam że po prostu mnie irytuje jak coś idzie nie po mojej myśli. 🤔 i chyba muszę zacisnąć czasami zęby i żyć z tym że ktoś robi coś inaczej itp 🤭🤭

Screenshot_20200912-175136_Facebook.jpg
 
Do góry