reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe Mamy 2018

Ja dzisiaj dostałam skierowanie do szpitala na wywolanie porodu z powodu tej hipotrofi. A co już zadecydują w szpitalu to się okaże na dniach. Jutro rano tam pojadę.
Trzymam kciuki. Będzie dobrze ☺
Wszystko zależy od dziecka. Ja miałam to szczęście z Martą, że było jej obojętne czy pierś czy butelka. Ważne, żeby sobie pojeść ;). Jak miała 3 miesiące złapał mnie półpasiec i nie mogłam karmić małej. Najpierw wyjadla zapasy mojego mleka, które pomroziłam, a potem już mm. Ja odciągałam cały czas mleko i wylewałam. Potem wróciłyśmy bez problemu do kp, a strasznie się bałam, że już nie będzie chciała piersi.
Rzadko się zdarza ,(pewnie się zdarza) że dziecko piersi nie chce jak z niej leci mleczko tylko woli butelkę. To jest mimo wszystko potrzeba bliskości z mamą a jak jeszcze pojeść można... ☺ to butelka nie ma szans☺
U mnie dziś badania wyszły super :) Ciśnienie w normie, KTG też,więc nie zdecydowałam się na pobyt w szpitalu. Mam opierdziel,zato,że piję zbyt mało wody-muszę 2 butelki dziennie. Teraz tylko pozostaje mi czekać na spokojnie aż mała podrośnie i stawić się 10 sierpnia w terminie cc,w międzyczasie jeszcze KTG jedno będzie. Dziękuję,że o mnie pamiętałyście <3
No i super informacje o. Będzie wszystko dobrze i mała urodzi się z przyzwoitą wagą i będzie wszystko w porządku ☺
Mnie mój gin wyśmiał jak mnie przyjmował do szpitala , bo mówię mu że ja piję dużo wody , butelkę 1,5l dziennie. ☺ oczywiście, że dwie trzeba w takie upały ☺
No tak wnuczką[emoji16] zapomniałam, wybacz.
Chyba 2500g musi mieć[emoji4]
Synek znajomych urodził się 1700g w 34 tc dostał 10 pkt ale czekają do 2 kg to wypiszą do domu.
Dziękuję ❤️❤️❤️❤️❤️ staram się jak mogę, tyle czekałam na tą kruszynke , że daje z siebie wszystko. Tak naturalnie mi wszystko przyszło po porodzie , że o nic nie muszę pytać położnych. Robię wszystko na wyczucie i wydaje mi się , że tak jest najlepiej. Bo jak bym miała słuchać rad to bym oszalała. Wczoraj położna przyszła i mówi , żebym ubrała czapeczkę po kąpieli, dzisiaj inna , że nie zakładać bo się przegrzeje. Koleżance z sali dla córki przyniosła rano butelkę i kazała podać nie więcej jak 15ml, godzinę temu inna Pani przyszła i kazała podać ile dziecko będzie chciało. Co chwilę mówią i doradzają co innego, jak by tak ich słuchać to z godziny na godzinę trzeba by było karmić, przewijać i ubierać inaczej. W dodatku ta dieta w szpitalu .. dali nam w pierwszy dzień obiad z burakami, wczoraj czerwony barszcz. W nocy mała płakała , pierdziala i zrobiła z 5 bolesnych kupek. Przyszła położna i pyta czy jadłam coś co mogło zaszkodzić, jak usłyszała , że buraki to się zdziwiła , że dali nam to na obiad , że to od tego tak dziecko się męczy .. dlatego robię po swojemu. Nawet z karmieniem już się nie słucham. Jedna kazała dawać tylko z jednej piersi mleko a przy kolejnym karmieniu duga pierś. Dzisiaj inna , zeby dawać na zmianę.. oszaleć można. Ja daję jedna, mała odpocznie i jak widzę , że jeszcze szuka to daje druga. Przynajmniej wtedy miękną i tak nie bolą , a stymulują się obie nie tylko jedna. Nie chcę żeby przyzwyczaiła się tylko do jednego sutka :huh:
Klaudia powiem Ci, że jak Cię teraz czytam to jakby to pisała inna Klaudia☺ wcześniej tzn przed porodem, byłaś taka wystraszona (zrozumiałe przy 1szym dziecku) i spanikowana a teraz czyta się Ciebie jak rozsądną doświadczoną mamusie☺ bardzo mi się podoba, że słuchasz swojej intuicji bo ona najczęściej podpowiada najlepsze rozwiązania dla naszego dziecka i dla nas samych.
Ja też karmiłam na raz z obu piersi jeśli tylko dziecko chciało. Ale z tym jednak trzeba uważać. Jak miałam z czasem na prawdę dużo pokarmu i dałam drugą pierś , żeby mi mała ściągnęła żeby nie bolało to potrafiła wszystko zwrócić bo się przejadła. Najczęściej tak było w nocy kiedy tego pokarmu jest najwięcej. Nieraz musiałam z tej drugiej piersi sama ściągnąć trochę dla ulgi i wylać jak widziałam , że córa już najedzona. Potem już w nocy to jedną pierś jej dawałam na jedno karmienie, w dzień jadła z obu naraz.
Tez juz bym chciala byc w domku.. ale zdrowie malej najwazniejsze ❤

Moja mala jest naswietlana :( juz trzeci raz dzis pojechala ,mowili ze do jutra do 15 ,beda mi ja dawac tylko na karmienie.. jestem zalamana.. mam ochote ukrasc ja i uciec z tego szpitala.. jak nie wenflon to naswietlanie.. ryczec mi sie chce :(
Jestem z Tobą myślami , bo wiem jak Ci ciężko. Ale to wszystko dla dobra malutkiej i już lada chwila będziecie w domu ☺
 
reklama
Może po masażu się rozkręci :* nie martw się :* jak ja przeżyłam to jestem pewna , że i Ty dasz radę :* co prawda przez ten poród więcej dzieci nie planuje ale warto to znieść dla takiego maleństwa które leży obok [emoji173]️
Bierz gorące kąpiele może to coś da i skurcze się nasila
Teraz tak mówisz :D potem Ci się zmieni :*
 
Ja właśnie wróciłam ze szpitala. Miałam od 23:30 przez 2,5h okropne skurcze, co prawda nieregularne bo co 2, 3, 5, 8, 10 min, różnie. Ale okropne takie jak jeszcze nie miałam. Plus przez ten czas w ogóle nie czułam małego. Przebadali mnie, zrobili ktg, skurcze podobno już "dobre", ale szyjka nadal długa i rozwarcie malusieńkie cały czas. Pytali czy chcę zostać na oddziale czy czekać w domu. Wolałam w domu, bo to może trwać zarówno kilka h jak i kilka dni jeszcze. Mam przyjechać jak skurcze będą regularne lub jak jutro nadal nie będę czuła małego. Lekarka zrobiła mi też masaż szyjki, bolało okropnie. Powiedziała, że teoretycznie powinien przyspieszyć poród. Powiem Wam, że nie wyobrażam sobie bólu porodowego po tym jak dzisiaj mnie bolą skurcze i jak bolał ten masaż :(

Dobrze zrobiłaś, że wróciłaś do domu. Koło mnie w sobotę w szpitalu latali bo myśleli że się akcja rozkręca a tu się wyciszyło. Pojadę do szpitala jak odejdą wody albo skurcze będą mocne i co 3 min regularnie. Wcześniej nie ma co.
Ja strasznie wspominam masaż szyjki. Tylko mi go położna robiła jak miałam rozwarcie na 3 palce żeby dalej szybciej poszło. Chyba raczej nie pomogło bo i tak dostałam potem oksy.
 
Witam wszystkie pozostałe SIERPNIÓWECZKI [emoji3][emoji3][emoji3]
Zbudziłam sie na siku i już po śnie [emoji86]
@Maljan bardzo bardzo bardzo bolało? Ja mam wizytę jutro, myśle ze tez będzie mi ten masaż robić, nawet myślałam żeby go o to poprosić jak sie nic nie rozwinie do jutra [emoji3] termin mam na 8go to powoli mogłaby już wychodzić ale jak to tak boli to ja nie wiem... ja z tych delikatesów bardziej [emoji3][emoji33]
Ja to zamierzam podziękować za ten masaż tym razem a nie się jeszcze o niego prosić ☺ i tak mi to nic nie dało a mam traume do dzisiaj. Skurczy i samego porodu tak źle nie wspominam jak tego masażu.. chyba , że masz mega delikatnego dr ale nie wiem czy znowu delikatny masaż będzie skuteczny..
 
A ja w nocy pojechalam na porodowke myślałam ze mi wody pomalu sie sonczą ale to prawdo podobnie część czopa sluzowego a nadal wszystko zamkniete i oczywiście zostawili mnie na oddziale moze mnie dziś wypuszcza bo do terminu jeszcze tydzień i wole czekać w domu
Wody są rzadkie i czujesz , że coś leci a nie możesz tego zatrzymać.. mi też powoli leciały ale czopa ani śluzu nie przypominały w ogóle ☺
 
Niestety nie mozna,poza tym baba okropna ,taka zolza.. przeczekam do tej 15.. ale wczoraj sie poryczalam.. tak mi jej brakowalo ze szok..
Domyślam się co czujesz. Ja wczoraj jadąc do szpitala i wiedząc że jest taka opcja ze mogą mnie zatrzymać narobiłam takiej histerii że mam zostawić 3dniowego wczesniak i znów starszaka w domu...
 
@Maljan trzymam kciuki kochana ❤❤❤ oby sie rozkrecilo.. a niestety poboli ,ale w koncu przejdzie, jak tylko urodzisz ❤❤❤ pozniej to taki inny bol jak okresowy ;) ktory juz nie bedzie wazny ,bo bedziesz miec swoje malenstwo.. ❤
Mi porod zaczal sie od pekniecia wod ;) nie mialam skurczy.. pozniej sie zaczely.. w sumie pare dni przed porodem mi sie wyciszylo wszystko ;)
 
reklama
Ja właśnie wróciłam ze szpitala. Miałam od 23:30 przez 2,5h okropne skurcze, co prawda nieregularne bo co 2, 3, 5, 8, 10 min, różnie. Ale okropne takie jak jeszcze nie miałam. Plus przez ten czas w ogóle nie czułam małego. Przebadali mnie, zrobili ktg, skurcze podobno już "dobre", ale szyjka nadal długa i rozwarcie malusieńkie cały czas. Pytali czy chcę zostać na oddziale czy czekać w domu. Wolałam w domu, bo to może trwać zarówno kilka h jak i kilka dni jeszcze. Mam przyjechać jak skurcze będą regularne lub jak jutro nadal nie będę czuła małego. Lekarka zrobiła mi też masaż szyjki, bolało okropnie. Powiedziała, że teoretycznie powinien przyspieszyć poród. Powiem Wam, że nie wyobrażam sobie bólu porodowego po tym jak dzisiaj mnie bolą skurcze i jak bolał ten masaż :(
Duzo dziewczyn rodzi po masazu ;)
 
Do góry