Sprawa dzieciaków przychodzących do naszego domu , uff myslalam , ze tylko ja mam z tym problem
bo u nas tez sa zasady a te dzieci z osiedla - innych domów sa od ... na naszej ulicy mieszka dziewczynka starsza z pol roku od bliźniaków , jak moje dzieci sa u niej w domu ona bawi sie z nimi grzecznie i szanuje zasady w swoim domu, ale jak przyjdzie do nas wstępuje w nia szatan a moje dzieci sa pod jej silnym wpływem , bo starsza . Robi akcje typu, ze namawia Laure na grzebanie w naszej sypialni w szufladach i wyciągania kosztowności - mojej biżuterii , pieniedzy , paszportu i chowania . Jest to czysta złośliwość z jej strony, bo na pewno wie ze tak robić nie wolno a ostatnio tak nas zdenerwowała ze Maź wygnał z domu, podpuściła bliźniaki , zeby w naszej łazience zrobić mikstury - wylali moje najdroższe perfumy, kosmetyki , szampon taki fioletowy do włosów blond, jakies kosmetyki maz przywiózł mi z Izraela , wymazali tym ściany i moje dzieci same nigdy w życiu by tego nie zrobiły ale Lenka to zaproponowała i nie umieli sie przeciwstawić . Jestem w szoku jak niektóre dzieci sa rozpuszczone