reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

reklama
Muszę kupić więcej ciastoliny... Normalnie cisza w domu jak makiem zasiał. Janek siedzi z wałkiem i klepie tę masę, kroi nożem, wałkuje i jeździ po tym autkiem. Kurczę, 5zł a jaka frajda. Często zapominam, że młody bardzo lubi się tym bawić... nawet bajek nie prosi :D I jeszcze przy okazji zabawy dostałam zamówienie na pierogi.

A i coś Wam opowiem zabawnego. Siedzimy sobie na ławeczce i wcinamy lody, Jasio ogląda sobie gołębie, a te jak wiadomo, zaczęły sobie gruchać i się parzyć, a Janek wybucha śmiechem i mówi do mnie: "patrz mamo! robi jej masaż" padłam :D a potem przedefiladował inny przed nami i Jasio tak: "a ten idzie bez narzeczonej" ... dla takich momentów warto mieć dzieci, są chwilami przeboskie.
To mój starszy dziś uświadamiał młodszego, że jak się siostra urodzi i mama będzie przebierać to oni będą oglądać cipkę:biggrin2: a nawet młodszy powiedział, że może mama pozwoli im dotknąć:biggrin2:. Mówili to sobie na ucho ale i tak słyszałam, śmiać mi się chciało. U nas w rodzinie większość chłopaków, jak 2,5roku temu bratowa urodziła córkę to jeszcze ich takie tematy nie interesowały a teraz zobacz co im w głowie siedzi.
 
Jezu jaka moja mama jest dziwna...
Była u mnie Polozna. Pogadalysmy, popytalam o niektóre sprawy. Na temat porodu, tych moich boli glowy i zaburzeń widzenia. Co należy zabrać tam ze sobą do szpitala gdzie chce rodzić. Następnym razem przywiezie ze sobą plan porodu, to go wypełnimy. Ale to będzie za 4 tygodnie. Oby nie było za późno.. powiedziała też , że te moje bóle i skurcze to nie są żadne bóle przepowiadające , te Braxtona-Hicksa tylko po prostu bóle przedporodowe i mam na nie bardzo uwazac. Zbadala serduszko małej, mi ciśnienie. Na kolejną wizytę chyba sobie przygotuje parę pytań bo sama z siebie na żaden temat nie opowiadała tylko ja musiałam zaczynać. Ale mimo wszystko bardzo przyjemna kobieta. Wiedza na każdy temat :) ale coś mi się wydaje , że za 4tygodnie to długo :/ bo zostało mi 9 do terminu porodu..
Ale do czego dążę..
Ta Pani wyszla poszłam do kuchni zadowolona, weszła mama. Już widziałam po minie , że uśmiechnięta ale dziwna.
I pierwszy tekst : no i jak ? Fajna ? To już ci rady matki nie potrzebne. Matka do konta , a jak będziesz coś się chciała dowiedzieć to masz położna. Nawet mnie nie zawolalas jak serduszko badała. Itp.
Jak można być zazdrosna o coś takiego ?:// Zawsze byłyśmy i w sumie do teraz jesteśmy zżyte. Zawsze we wszystkim mi pomaga, doradza. I tak jej się przykro zrobiło bo przyszła położna ? Nie rozumiem takiego zachowania. Teraz siedzi u siebie i udaje, że nie jest "obrażona" ..... Masakra.
Może rzeczywiście poczuła się urażona. Z jednej strony chciała, żebyś ją zawołała a z drugiej sama nie chciała się narzucać. Pewnie też na swój sposób przeżywa pojawienie się wnuczki na świecie. Moim zdaniem to dobrze o niej świadczy, że chciałaby być dla ciebie ważna. Moja mam jest mało empatyczna, zimna nawet by ją nie interesowało posłuchanie serduszka małej
 
Jezu jaka moja mama jest dziwna...
Była u mnie Polozna. Pogadalysmy, popytalam o niektóre sprawy. Na temat porodu, tych moich boli glowy i zaburzeń widzenia. Co należy zabrać tam ze sobą do szpitala gdzie chce rodzić. Następnym razem przywiezie ze sobą plan porodu, to go wypełnimy. Ale to będzie za 4 tygodnie. Oby nie było za późno.. powiedziała też , że te moje bóle i skurcze to nie są żadne bóle przepowiadające , te Braxtona-Hicksa tylko po prostu bóle przedporodowe i mam na nie bardzo uwazac. Zbadala serduszko małej, mi ciśnienie. Na kolejną wizytę chyba sobie przygotuje parę pytań bo sama z siebie na żaden temat nie opowiadała tylko ja musiałam zaczynać. Ale mimo wszystko bardzo przyjemna kobieta. Wiedza na każdy temat :) ale coś mi się wydaje , że za 4tygodnie to długo :/ bo zostało mi 9 do terminu porodu..
Ale do czego dążę..
Ta Pani wyszla poszłam do kuchni zadowolona, weszła mama. Już widziałam po minie , że uśmiechnięta ale dziwna.
I pierwszy tekst : no i jak ? Fajna ? To już ci rady matki nie potrzebne. Matka do konta , a jak będziesz coś się chciała dowiedzieć to masz położna. Nawet mnie nie zawolalas jak serduszko badała. Itp.
Jak można być zazdrosna o coś takiego ?:// Zawsze byłyśmy i w sumie do teraz jesteśmy zżyte. Zawsze we wszystkim mi pomaga, doradza. I tak jej się przykro zrobiło bo przyszła położna ? Nie rozumiem takiego zachowania. Teraz siedzi u siebie i udaje, że nie jest "obrażona" ..... Masakra.
Matki juz tak maja ;) :D moja tez pewnie bylaby nieobrazona ;) :D
 
To mój starszy dziś uświadamiał młodszego, że jak się siostra urodzi i mama będzie przebierać to oni będą oglądać cipkę:biggrin2: a nawet młodszy powiedział, że może mama pozwoli im dotknąć:biggrin2:. Mówili to sobie na ucho ale i tak słyszałam, śmiać mi się chciało. U nas w rodzinie większość chłopaków, jak 2,5roku temu bratowa urodziła córkę to jeszcze ich takie tematy nie interesowały a teraz zobacz co im w głowie siedzi.
Hyhyhyhy dobre :D moja corcia w styczniu widziala siuraka pierwszy raz,bo cora kuzyna przebierala swojego chlopca.. i widzialam ze sie krepowala ale kukala hyhyhy to tak smiesznie wyglada.. :D
 
Hejka dziewczyny [emoji846] nie wiem co się ze mną dzieje.. jak tylko zaczęłam 3 trymestr ( jutro 29t) to dzieje sie ze mną cos złego, wpadam łatwo w płacz, o nic, jestem przybita, czuje sie jakbym miała dola, cos bym zrobiła ale nie chce mi sie nic i nie wiem w sumie co.. maz wyjeżdża do Włoch co tydzień na 3-4 dni, jest kierowca, jestem sama ale do tej pory mi to nie przeszkadzało, tryskałam humorem i energią, posprzątałam, jechałam na zakupy i jakoś leciało a teraz czarna dziura. Martwię sie co będzie pózniej [emoji33] ma któraś z Was taki spadek formy?
Powiem Ci, że ze mną tez cos sie dzieje..dzis zaczęłam rozmowę z mężem i niepotrzebnie na niego wyjechalam bo robi wszystko dla nas, od rana w robocie potem na budowie..i ostro się poklocilismy...stwierdzil ze nie doceniam tego co robi..i w sumie ma rację..chyba hormony mi buzują..strasznie mi glupio i plakac mi się chce :(:( niby potem sie pogodziliśmy ale ja dalej źle się z tym czuje :(
 
reklama
Dziewczyny zachcianka wygrala.. zrobilam zupe szczawiowa z ziemniakami... tylko jajek mi zabraklo,ale to mam obiad na jutro.. kupi sie jajka ugotuje i mmmm.. zjadlam sobie oczywiscie i jest pysznaaaa, a pierwszy raz robilam :p nawet corci smakowalo ;)
Ja w sobotę zrobiłam pierwszy raz i wszystkim zasmakowała. Jako dzieciak jadłam ale teraz dawno nie robiłam. Szczaw kupowałam na rynku bo nie mam blisko łąki żeby nazbierać. Moje dzieci też się zajadały i dziś chciały jeszcze raz szczawiową.
 
Do góry