To ja jestem mega szczęśliwa, że na razie wydałam tylko 400zł na same ubranka, bo jak pomyślę, że musiałabym dla dwójki kupować wsio nowe, to osiwieć idzie. Po Jasiu mam łóżeczko, pościele, ochraniacze na łóżeczko, tylko materacyka brak, materacyków, bo łóżeczka mam w sumie dwa (jedno dostałam). A gdzie reszta? Wózek? Kosmetyki, pieluszki? Wszystko razy dwa.... boję się tych wydatków.
To samo chciałam napisać
Im bardziej poczytna blogerka tym więcej fantów dostaje do przetestowania, one na tym zarabiają.
Moja babcia tak chomikuje, dziadek się z niej śmieje, że to nie PRL i w każdej chwili może po daną rzecz podejść do sklepu, tym bardziej, że mieszkają w samym centrum Wrocka
Ona nawet chleb mrozi do dzisiaj.
I znowu chciałam napisać to samo, hehe. Dziecku to chyba cały rok podaje się do 3rż. Dodam, że kiedyś krople z witaminą D dostawało się na receptę, bo to lek. Ja już o nich wspominałam, dzisiaj lukam, a one już są bez recepty, super sprawa, bo daje się dziecku jedną kroplę i starczało mi na kilka miesięcy. Bo te kapsułki to jak wiadomo, całościowo wyjdzie drożej. Kubie jak je dawałam, to miały jeszcze anyżowy posmak i bardzo mu smakowały
Jasiowi też je dawałam, dorosły też je może brać.