reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

Też mam taką nadzieję :)
Ale jeśli się okaże że go nie będzie, to ma z pracy do domu jakieś 15 min drogi, więc przyjedzie od razu jak zadzwonię. U nas nie będzie problemu z urlopem, bo mój mąż pracuje w małej firmie rodzinnej, więc po prostu automatycznie weźmie wolne od dnia porodu, sami nie wiemy jeszcze ile, może ze 3-4 tyg :)
U mnie niestety jest gorzej bo mąż jest górnikiem więc nawet nie zadzwonię gdyby go nie było moi rodzice mieszkają daleko bo 460 km teściów mam na miejscu więc dobre i to jakby coś się działo gdy zostanę sama. Fajnie macie że nie musicie się martwić o załatwianie urlopów opieki itp.
 
reklama
To jest tak cudowna bliskość z dzieckiem, że nawet ból jaki się zawsze przydarza w pierwszych dniach to pikuś. Moim sposobem na sukces w karmieniu było pozytywne nastawienie. Karmiłam 2 lata aż się moja córka sama stopniowo odstawiła. Zawzięłam się, że dam radę i dałam. Chociaż nikt we mnie nie wierzył. Oprócz męża. Nawet moja mama i teściowa, babcia zamiast mnie wspierać to tylko mnie dołowały, że maksymalnie miesiąc pokarmie i trzeba będzie dać butelkę. Same karmiły krótko. Moja mama najdłużej z nich bo 3 mce. Mówiły , że w takich małych piersiach(miseczka C) na pewno mleka nie ma. Jakbym miała cyce jak balony to im by się wtedy pewnie wydawało , że tam mleko jest. To moja mama takie ma i zawsze miała bardzo duże piersi a karmiła tylko 3 mce.
Wg mnie to mleko jest w głowie a nie w piersiach. Jak matka chce karmić i nie boi się tego to da radę.
O rany, to co by powiedziały o mnie jak ja z małego B mam pełne B aktualnie.
Ja też chcę i się nie boje karmić. Ale jak będzie to zobaczymy :)
Nas czeka przeprowadzka jeszcze, remont od podstaw i tak dalej. Mieliśmy się już dawno przeprowadzic, ale wszystko sie opóźniło. Więc nie mam jeszcze też nawet gdzie włożyć ubranek i mam cześć u nas w mieszkaniu, część u mamy. A tak już bym chciała je wyprać, układać, sto razy przekładać... :( :(
Ale przed porodem chyba nie zdążycie nie ?:(
A u mamy nie masz miejsca na większą komodę ? My też obecnie z moją mama mieszkamy bo nasze czeka na umeblowanie. A wyprowadzić na swoje się chcemy jakoś miesiąc/dwa/trzy po porodzie. Zależy jak będę sobie radziła, bo jednak tam będę sama. I wywieźliśmy mamy mała komodę do naszego mieszkania a kupiliśmy swoją większą, która później zabierzemy. Może też tak zrób ?:*
Też myślę nad śpiworkiem i będę wkładać maleństwo w niego i kombinezon i to coś tam na gondole ta pokrywka. Jak zobaczę, że się przegrzewa to będę zakładać odpowiednio cieńsze kombinezony. [emoji1] Ale taki wózkowy maluch co niezbyt się rusza zauważyłam, że dość marźnie. I o ile iść w myśl zasady, jedna warstwa więcej niż na siebie, to by się zgadzało, bo sama noszę gruby sweter, kurtkę, podkoszulkę i bluzkę z długim. Więc body, kombinezon, śpiworek nie wydaje się być aż tak dziwne.
To same body wystarcza pod kombinezon ? Myślałam , że jeszcze bluzę/sweterek co kolwiek. Ale takie rzeczy to już chyba będę wiedziala na bieżąco. Nie ma co myśleć na zapas plus 4miesiace :D
Raczej nie dadzą Ci przenosić. 7dni po terminie u nas jedzie się do szpitala i wywołują ;)
A teraz podobno weszło, że po 7dniach nie wywołują tylko dalej chodzisz na ktg i dopiero jak minie 42 :/
Ale tu dyskusja się rozpętała ;)
Ja z moim jeszcze nie rozmawialiśmy o porodzie i o tym czy chce być obecny czy nie. Na chwile obecną mój ustalił sobie wczasy pod gruszą na 2 ostatnie tygodnie sierpnia - termin mam na 21.08 a w razie czego nie chcemy korzystać z możliwości opieki nade mną bo szkoda nam kasy skoro to jest 80% płatne a poza tym mój w chwili obecnej ma 6 dni zaległego urlopu + 26 za ten rok a jeszcze przecież 2 tyg urlopu ojcowskiego. Miał troszkę problem z załatwieniem gruszy bo on pracuje jako młodszy specjalista ds. magazynowych i ich tam jest po 2 na każdą zmianę a lato to u nich sezon kiedy jest najwięcej roboty poza tym u niego jest to chore że ludzie zaklepują sobie grusze już w grudniu wiadomo najczęściej oblegany termin to lipiec-sierpień. Mój gdzieś w lutym lub marcu poszedł żeby wpisać sobie termin gruszy a tu bęc "nie bo ktoś tam ktoś tam idzie w tym czasie" na to mój mówi "ok, to jak Karolina urodzi w tym czasie to biorę opiekę na nią, informuje was wcześniej o tej sytuacji"...i co i dostał tak jak chciał. Póki co mamy załatwione wolne a kiedy urodzę i jak to się okaże i czy mój będzie mi towarzyszył :D może się nie wydyga :p

Teraz pytanie! Wie ktoś może czy nam przebywającym na L4 ciążowym należy się dofinansowanie do wczasów? Czy to każdy zakład rozpatruje indywidualnie. U nas zawsze było tak że 10 lipca do wypłaty doliczali wczasy pod gruszą każdemu w tej samej kwocie - nie ma u nas podziału na dochód członka rodziny.

A i przeczytałam info na stronie szpitala wojewódzkiego (akurat tego w którym nie chcę rodzić):
"Ubranka i pieluszki należy wcześniej wyprać, wyprasować i pozostawić 2 tygodnie przykryte pieluchą (ale nie w folii), aby skolonizowały się z bakteriami domowymi." - nie wiedziałam że muszą być przykryte pieluchą w domu :D

Miłego dnia :cool2:

Też nie wiedziałam :D a co gorsze, nie iem czy nie będę musiała od nowa prac i prasować części gotowych ubranek. Bo powkladalam w nową komodę i delikatnie przeszły zapachem "nowego mebla" :(
 
Ja rozmawiałam z mężem na temat porodu, to od razu mi powiedział, że nie da rady, to chociaż mu powiedziałam żeby był na korytarzu :p hehe mam nadzieję, że będzie wtedy w domu jak zacznę rodzić, bo może się okazać że będzie w pracy :)

Ja też się boje , że zacznę rodzić a on za granicą ;( ale wjak się dowie , to odrazu wsiada w busa // samochód i jedzie do Polski. Tylko się martwię, kto mnie zwiezie. Bo to jednak 50km. Teść, brat, siostra. Po nich wtedy muszę dzwonić a w ostateczności taxi :D
 
Też tak sądzę bo jak jest się w szpitalu to robi A co od ręki wszystkie bad potrzebne a jak w domu się jest to lata się po skierowania czeka na wszystko
No dokładnie a pozatym w domu jak tylko coś by zakulo czy zabolało to zaraz byś myślała że coś się dzieje no i stres niepotrzebnie
 
a ja martwię się, bo jestem miesiąc po antybiotyku, a znowu mam katar zatokowy, nie mogę oddychać normalnie przez nos, i boję się że znowu pójdzie mi na uszy :( chyba mam organizm osłabiony
 
U mnie niestety jest gorzej bo mąż jest górnikiem więc nawet nie zadzwonię gdyby go nie było moi rodzice mieszkają daleko bo 460 km teściów mam na miejscu więc dobre i to jakby coś się działo gdy zostanę sama. Fajnie macie że nie musicie się martwić o załatwianie urlopów opieki itp.
Wiem, zdaję sobie sprawę z tego, że mamy luksusowo :)
 
Jestem projektantem mody dziecięcej -mam swoją własna firmę ,wiec oprócz moich ubranek dostaje bardzo duzo prezentów od innych Marek , jak sie dowiedzieli ze jestem w ciąży to cały czas wysyłają paczki z prezentami , to bardzo miłe i plus bycia w branży
Ale extra ! Masz swój sklep , lub firmę do której sprzedajesz swoje rzeczy ? :)
Czuję się dobrze ale zostawiają mnie do poniedziałku aż może to i lepiej niech mnie przebadaja dokładnie z wątroba w ciąży nie ma żartów nikt nie lubi szpitali ale tu nie chodzi tylko o moje zdrowie. A swoją drogo to bardzo życzę żeby w Pl. też były takie warunki w szpitalach jak tu. Lekarze się przedstawiają kim są co będę robić położne to samo tak nie wiele trzeba nie mówię że wszystko pięknie wyremontowane i ładnie wygląda. Sama jestem pielęgniarką i pracowałam w Pl W szpitalu i często się zastanawialam czemu ludzie tzn pracownicy są tacy wredni od czego to zależy od tych cholernych pensji tylko?
A gdzie aktualnie mieszkasz ?
u mnie może być ciężko, żeby tak szybko mąż przyjechał, bo jeździ zawodowo :) więc jak będzie w trasie to będę musiała kogoś prosić żeby mnie zawiózł :D
To mamy ten sam bol :D a gdzie jeździ ? W trasę czy gdzieś za granicę po prostu ?
 
reklama
Do góry