Truskaweczka2017
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 11 Czerwiec 2016
- Postów
- 4 509
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja 23 sierpnia. Dzisiaj 14 tygodni, wiec w zasadzie jest jeszcze czas. Ja nie twierdzę, że to dobrze i normalne, że nie czuję jeszcze ruchów Stwierdzam tylko fakt. Na szczęście pojutrze mam wizytę, zobaczę czy wszystko ok. O niczym innym nie marzę, jak usłyszeć od mojej gin, że serduszko bije może i wolniej, ale miarowo i skoro cały czas tak samo, to widocznie taka uroda. Albo niech skieruje gdzieś dalej, nie wiem... Na echo serca? Bo osiwieję.
AniaCk, evelinia, Itta87, powiem Wam, że w moich oczach jesteście mega! Ja bym chyba nie dała rady sama rodzić, z obcymi ludźmi. Chyba bym ryczała przez pół porodu . Nie rodziłam nigdy naturalnie, tyle mnie ominęło, ale wydaje mi się, że sama za chiny nie dałabym rady.
Chociaż jak by mi miał chłop zemdleć albo czuć się bardzo niekomfortowo, to wolałabym bez niego. Ale z przyjaciółką chociaż...
Luska, z tą Twoją szyjką to nie brzmi ciekawie Niech robią, co trzeba, byle było bezpiecznie. Trzymam kciuki za wizytę.
JustynaWM, może to herezja co powiem, ale ja po cesarce to jednak nie chciałabym mieć dziecka przy sobie. Ja rozumiem, że w takim przypadku na pewno personel nad Maleństwem czuwa, bo wiadomo, że mama nawet głowy nie podniesie... Ale ja po cesarkach czułam się fatalnie i strasznie zmęczona i serio, ta jedna doba między ciążą a macierzyństwem dla mnie była zbawienna. Owszem, trochę smutek jest, że Maleństwo samo na sali noworodkowej, ale tak sobie tłumaczę, że krzywda się mu tam nie dzieje, z byle kim nie zostaje.
Albo to tylko takie tłumaczenie sobie, bo w moim szpitalu po prostu jest się do spionizowania na sali pooperacyjnej, bez dzieci
Safiya, ja uważam tak jak o.paulina - na telefon nic nie załatwisz, telefonicznie łatwiej kogoś olać, kit wcisnąć i odłożyć słuchawkę. Osobiście trudniej, przecież Cię nie wyproszą z rejestracji, jeszcze jak wokół będą inni pacjenci... Coś musisz dostać na miejscu konkretnego, żeby odpuścić. Tylko z mężem jedź, bo on konkretny, waleczny
Aga, jesteś już?
Super ze z dzidziusiem wszystko pieknie!Jestem! A Wy jesteście kochane, że tak czekacie :* Wszystko dobrze, serduszko pięknie bije, maleństwo ma niecałe 10 cm iiiiii ma siusiaka! [emoji173] [emoji173] [emoji173]
Oczywiście do potwierdzenia za miesiąc, ale wszystko na to wskazuje
Wczoraj nie wchodziłam ju na forum, bo miałam wieczór z mężem.. [emoji7] Wspólna kolacja, wymyślanie imienia, oj ciężka batalia.. Ale wstępnie mamy 3 imiona: Tymon/Szymon/Mikołaj. Oczywiście ja walczę o Tymona i prawie mi się udało No i potem w końcu wyczekana wspólna noc.. [emoji7] [emoji7] Trochę strachu było, ale tego się nie zapomina hihi [emoji14] A mój M był tak delikatny.. Pytał czy wszystko okej i nic nie boli. Ah kocham tych moich chłopaków! [emoji173]
Powodzenia na dzisiejszych wizytach, czekam na Wasze dobre nowiny!
(Zdjęcia synka dodam do wizyt )