Hmm, a ja trochę rozumiem taka postawę. Nie to, ze mój, nie wstanie, nie nakarmi(po miesiącu karmiłam tylko butla). Bo czasem 40 min z dzieckiem chodził żeby mu sie odbiło gdzie ja spałam sorry czuwalam
bo juz nie pamietam co to spanie
Tylko, ze jak "blogi "czas urlopu mu sie kończy to wraca do pracy... i żeby jakoś funkcjonować, myśleć i być odpowiedzialnym w tym co robi potrzebuje facet snu, jak każdy człowiek wiec bardzo często było ze mój chodził spać do sypialni obok, a ja z dzieciaczkiem w drugim pokoju, albo było tak, ze tylko ja wstawałam do małego. I nigdy nie czuł sie przez to zepchnięty na boczny tor...po przyjściu z pracy po 8 h, mimo ze zmęczony z chęcią przejmował ode mnie dzieciaka żebym mogła trochę odetchnąć czy wyjść gdzieś jak potrzebowałam.
Napisane na iPhone w aplikacji
Forum BabyBoom