O Lunera, wypracowali sobie technikę i idzie im świetnie tą strzykawką. Mam 20 ml, W mówi, że najlepiej nabrać do połowy mleka, resztę powietrza i wtedy nie trzeba w ogóle naciskać tłoka, bo ona ma taka siłę ssania, że wszystko wysysa.
Chyba w złym momencie powiedziałam, że dzisiaj taka spokojna. Chciałam ja jeszcze nakarmić i wyjść przed blok na orbitrek i chyba coś źle pojadła, bo ulała i zaczęła się godzina płaczu, tylko noszenie ją uspokajało, jak tło chciałam ja położyć, to znowu płacz. W końcu wzięłam ją na krótko spacer, który głównie polegał na noszeniu i teraz jesteśmy po kąpieli i już ładnie się karmimy. Muszę uważać, żeby ona dobrze ssała, bo jak widać, może być cały dzień spokojna i nagle godzina płaczu.
Ja piorę w Loveli, ale po tym jak raz nie wyrobiłam się z prasowaniem i było ok, to już nie prasuję.
Ja też od położnej usłyszałam o mące ziemniaczanej na potówki, ale nie o kąpieli, tyko żeby zasypiać to miejsce i za jakoś czas zmyć wodą.