Hej Mamusie,
rzadziej tu bywam, bo mam trochę problemów i głowę zajętą czym innym...
Zanetaanna bardzo Ci współczuję sytuacji. Ja w poprzedniej ciąży tez ciągle byłam dołowana przez mojego lekarza, co kilka dni kazał betę robic. najpierw pęcherzyka nie widział, potem zarodka,a potem serduszka. jak już pojawiło się serduszko, to zmieniłam lekarza, aby więcej się nie stresować.
Trzymam kciuki za pozytywny rozwój sytuacji...
Odnośnie opieki medycznej, uważam, że czym wcześniej się zacznie, tym lepiej, bo można zdrową ciąże podtrzymać, uratować maluszka, któremu zabrakło tylko hormonu do prawidłowego rozwoju. Na pewno ciągłe sprawdzanie i wyczekiwanie czy się pojawił pęcherzyk, zarodek, serduszko jest stresujące, ale wolę to i wiedzieć, że ktoś czuwa nad dzidzią, niż być pozostawiona w niewiedzy i braku opieki - ale to moje zdanie
ja mam wizytę 29.01 - usg zwykłe, a 06-02 usg prenatalne.
WItam nowe mamy i trzymam kciuki za każdą z nas!
rzadziej tu bywam, bo mam trochę problemów i głowę zajętą czym innym...
Zanetaanna bardzo Ci współczuję sytuacji. Ja w poprzedniej ciąży tez ciągle byłam dołowana przez mojego lekarza, co kilka dni kazał betę robic. najpierw pęcherzyka nie widział, potem zarodka,a potem serduszka. jak już pojawiło się serduszko, to zmieniłam lekarza, aby więcej się nie stresować.
Trzymam kciuki za pozytywny rozwój sytuacji...
Odnośnie opieki medycznej, uważam, że czym wcześniej się zacznie, tym lepiej, bo można zdrową ciąże podtrzymać, uratować maluszka, któremu zabrakło tylko hormonu do prawidłowego rozwoju. Na pewno ciągłe sprawdzanie i wyczekiwanie czy się pojawił pęcherzyk, zarodek, serduszko jest stresujące, ale wolę to i wiedzieć, że ktoś czuwa nad dzidzią, niż być pozostawiona w niewiedzy i braku opieki - ale to moje zdanie
ja mam wizytę 29.01 - usg zwykłe, a 06-02 usg prenatalne.
WItam nowe mamy i trzymam kciuki za każdą z nas!