reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2015

Lucere może faktycznie źle wyraziłam stawianie granic. Wg mnie i mojego sposobu wychowywania kara i nagroda są równorzędne. Nie wszystkie sytuacje da się załatwić samą rozmową (mówię na przykładzie własnego dziecka). Marta wie że ponosi konsekwencje swoich działań. Robi z premedytacją źle to ma odebrany przywilej, robi coś dobrego to czeka ją nagroda. Wbrew pozorom nie rodzi to u niej buntu, ale może to taki typ dziecka. U nas się to sprawdza, zobaczymy jaki gagatek będzie z Szymka :-)
 
reklama
Helol ladies!!!
Ale weekend, urwanie głowy, ciagle cos. M nie ma. Jest mama wiec mam trochę wsparcia, ale chłopcy szaleją, bo to jednak dla nich zmiana jest. Wiec mamy wesoło :-)

Dziękuje za miłe słowa :-) Blerka, ja chyba potrzebuje czasem trochę mniej testosteronu, wiec możesz sie jeszcze zastanowić nad ilością mężczyzn w życiu, hahaha.

Odnośnie książek, to dla mnie podstawa jest Porozumienie bez przemocy Rosenberga. Do każdej dziedziny życia. O wychowaniu jest pewnie sporo podręczników, i słyszę ze dyskusja tez ciekawa bo podejść jest wiele. Mi najbliższe jest podejście Lucere, bez kar i nagród, chociaż nie zawsze sie udaje. Moj M ma trochę inne zdanie i próbujemy znaleźć w tym wszystkim złoty środek.
Przede wszystkim szacunek dla małych ludzi, wiec bez oceniania, niepotrzebnych epitetów, nazywając uczucia etc. Ja poszłam na łatwiznę, bo wysłałam chłopców do przedszkola gdzie mowi sie właśnie 'językiem zyrafy'. Po ok 2 latach widziałam piękne efekty u mojego nadaktywnego i szybko wybuchajacego starszaka. Teraz ma 6 lat i jest dość spokojny, gdy sa momenty złości to głownie duzo mowi jak zle sie czuje i dlaczego jest zdenerwowany. Ze średniakiem tez mocno pracujemy. Ja sama wiele sie nauczyłam. Np. Nie używam zaprzeczec. Tzn nie mowi czego dziecko ma NIE robić, ono wtedy tego nie slyszy. Tylko mowię co chce zeby zrobiło. Nie używam pojęć typu grzecznie, ładnie etc odnośnie zachowania tylko jak widzę ze siedzi z butami na krześle: proszę opusc nogi etc.

Co do szkoły, to tez opcji jest wiele. Poza edukacja domowa coraz więcej widac szkoły demokratyczne, w USA dość popularne. To podejście dla mnie zbyt nowatorskie w naszym małżeńskim kompromisie ale koleżanka jest super zadowolona. W szkole demokratycznej nie ma kar, nagród, ocen i programu jak w tradycyjnej szkole. Jako motywacja do nauki wykorzystywana jest naturalna ciekawość dziecka do poznawania swiata. Dzięki temu uczy sie bo chc, ma do tego wewnętrzna motywacje a nie dlatego zeby mamie bedzie przykro czy tata bedzie zadowolony czy bedzie najlepszy/najgorszy w klasie etc. Szkoda ze nie zaczęli kilka lat wczesniej bo być może byśmy sie zdecydowali...

Nie bede wam nudzić bo nie każdego to interesuje. A ja nie jestem ekspertem. Jesli ktoś jest zainteresowany to piszcie na priv.

Wieczorem postaram sie odpisać Ewelinka i Akuku
 
Hej dziewczyny:) uff w koncu chwila dla mamusi :) m poszedlspac, malego polozylam obok niego i zasnal:) Bylismy dzisiaj spacerkiem w kosciele, jakie okropne wiatrzysko bylo.
chyba sie pochwalilam, ze maly spi, bo juz sie mi kreci i zlosci.
We wtorek mamy usg bioderek. Potrzebuje waszej porady maly placze jak go odkladamy najchetniej bylby caly czas na raczkach, le jak jestem sama nie jestem w stanie nic zrobic, bo mi placze odkladam go i staram sie go na chwile zostawic bo w koncu trzeba posprzatac albo zrobic obiad. Czasem uda mi sie go zostawic i sam zasypia juz i tak udalo mi sie go odzwyczaic troszke, ale moze amcie jakies sposoby?>
 
Lunera kurcze chcialabym nie mowic czego ma nie robic.. ale np jak emil chce rzucic klockiem w tv to mowie mu ze tak nie wolno.. jeszcze nie rzucil ale mial okres ze sie zamachiwal.
Ja sie lapie na tym ze jie wszystko robi tak jakbym chciala.

U nas w szkole na szczescie nie zmuszaja i w pierwszych klasach nir ma ocen tylko pani pisze good job.. itd.
U Alexa ostatnio widzialam ze napisala by nastepnym razem napisal troszke wiecej zdan.. ale tez zaznaczyla ze ladnie pisze ze dpbrych slow uzywa itd.

Ogolnie Alex w 1kl majac 5lat juz czytal a Viki narazie powoli zaczyna skladac a jest w 2 klasie..z tym ze on zaczal szkole wczesniej niz Alex bo mial 4, 5r

Ty dzievi dziela na grupy i jak ktos sobie radzi lepiej niz przecietnie to jest w lepszej grupia a maja tych grup 5.
Oczywiscie dzieci nie wiedza ze sa w lepszej/slabszej grupie.. ba nauczyciele tego nawt rodzicom nie mowia ;)
 
Akuku, wg tego co w przedszkolu powinnaś powiedzieć: Emil, daj mamie klocka albo choć tu sie pobaw klockiem etc. Jak mówisz: nie rzuć to on słyszy rzuć. Tego nie juz podobno nie rejestruje. Ja zamiast nie krzycz nauczyłam sie mowić: kiedy krzyczysz boli mnie głowa. Proszę mów ciszej. Potem wystarczało Proszę o cisze... Ale tez często lamalam ta zasadę bo to odruch jest zeby krzyknąć w takiej sytuacji...

Lidia, smoczek? Mobil? Bujaczek? Pozytywka? Jak go świat bardziej zainteresuje to bedzie więcej sam leżał.
 
U mnie czasem nerwy puszczają i strasznie krzyczę na mała... Ale staram sie codziennie byc lepsza. Po całym dniu staram sie sobie wszystko przemyśleć i buc lepsza. Nie jestem ideałem. Nigdy nie będę. Staram sie nie patrzeć w tył tylko byc lepsza.

Dziewczyny pisaliście ze wasze dzieci puszczają cyca i sie denerwują, moj tez tak ma. Pytałam o to moja hv i powiedziała ze to moze byc spowodowane ruchami jelit które nie pozwalała sie dziecku skupić na piciu lub chęcią odbicia. Gdy mały zaczyna puszczać cyca to biorę go do odbicia i to pomaga.

Dzisiaj zasnęłam na kanapie... Nigdy tak zmęczona nie byłam.
 
Lunera a ja myślę, że śmiało możesz pisać tutaj, każdą z nas to czeka może więc wyniesiemy coś z Twych postów i wiedzy :) osobiście podziwiam. Mam 8 latka w domu i widzę, że z każdym dniem popełniam coraz więcej błędów wychowawczych, a on jest coraz bardziej nieznośny, leniwy, złośliwy...a świadomość, że to jaki jest to moja robota i tylko ułamek naleciałości szkolnych - przeraża mnie, bo każdego dnia obiecuję sobie, że nie będę taka jak zwykle ale kiedy przychodzi co do czego to mówię to samo, grożę karą tak samo i same w tym błędy. Co więcej zawsze obiecywałam sobie że nie będę jak mój ojciec ale w takich sytuacjach słowa których używał on same mi z ust wypływają :(
 
Zgadzam się , że NIE powinno się zwracać do dziecka używając NIE. Choć to trudne,bo to na początku drogi odruch.
Tak samo jest z komunikacją na codzień. Nie powinno się zwracać do kogoś z wyrzutami używając komunikatu TY, a używając JA.
 
Lunera - to przeczytaj koniecznie teraz Agnieszka Stein, Dziecko z bliska. Ja jeszcze czytam Jasper Juul'a książki, ale jest w nich trochę rzeczy z którymi się nie zgadzam. Tak właśnie widzę że mamy podobne myślenie nt podejścia do dziecka.
Na szczęście mój m ma podobne podejście :-) i wspólnie omawiamy często niektóre sytuacje.
A powiedz gdzie to przedszkole gdzie chodzą Twoi chłopcy? Prywatne?
Aa, tez nie lubię tych pojęć grzeczny, porządny, bo. One dla dziecka nic nie znaczą.

Panikara - wszystko przede mną :-) pewnie masz rację że nie zawsze da się tylko tłumaczeniem wszystko załatwić.

Akuku - ja w takiej sytuacji jak z Emilem bym powiedziała że klockiem można rzucać do pudełka, do koszyka, a tv się ogląda. Próbuje podawać córce inne możliwe rozwiązania na które jestem w stanie się zgodzić.

Amor - napewno jesteś 'wystarczająco dobra mama' :-) wszystkie takie jesteśmy. Jeśli rozmawiamy, słuchamy, chcemy lepiej to już dobry krok na drodze do bycia wystarczająco dobrym. Fajnie że próbujesz to przemyśleć wieczorem. Pomyśl tez jak następnym razem chciałabyś zareagować w takiej sytuacji :-)
 
reklama
Ancikowa ja tez niestety powtarzam czasemtoco moja matka mi mowila... mimo ze bardzo nie chce to w momencie kiedy jestem zdenerwowana to samo wycjodzi jak wykute na pamiec.. walcze z tym i jest napewno lepiej niz ja mialam tluczone do glow.. staram sie ugryzc w jezyk choc nie zawsze daje rade ;/

Lucere jak bys mogla mi rpwniez tytuly wyslac na priv bo tu zaraz zgubie a nie mam jak zapisac.

Wiwcie co Emil reaguje na nie wolno ale ja go staram sie nie stosowac za czesto tylko w kryzysowych sytuacjach. Wtedy to slowo lapue znaczenie bo jakbym mowila na kazda glupote nie wolno to i owszem.. choc on ostatnio jest taki zabawny ze ja malo co nie wolno mowie..

A taki psotnik z niego ze jak psoci to patRy na mnie katem oka i sie smieje. I ja go prosze np by przyszedk do mnie a on w dluga i ucieka haha

A i emil sie nauczyl mowic nie wolno (nienolno) jak bylismy w pl..tak alyszal od babci dziadka.. itd. Zreszta Alex i Viki tez mowia do niego ze czegos nie wolno.. heh

Ala dzis kupki nie ribila i nie martwie sie tym zbytnio tylko ze widze ze sie meczy tzn postekuje. Moze w koncu wydusi.
 
Do góry