reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2015

dziewczyny - wrzuciłam na zamknięty do tematu pogaduchy. Może tak nie zginie za szybko w gąszczu wiadomości i wiecej osob skorzysta.
To jest masaż który mam od kolezanki która kiedyś nam pokazywała go przy okazji nauki masażu Shantala.

blerka - doskonale Cie rozumiem. Tez bym płakała razem z młodym.. zreszta z córka się tak zdarzało choć on anie miala typowych kolek.
 
reklama
Panikara wiem, że kiedyś stosowano spirytus, ale jeśli to, że pępek długo nie odpada nie szkodzi dziecku to nie widzę powodu żeby używać spirytusu, który przecież się wchłania do organizmu.
Dziś byłam z małym pierwszy raz na dłuższym spacerze i na dodatek pierwszy raz w gondoli. Powiem Wam, że lekko nie było. Olek nie zasnął tak jak robił to zawsze w foteliku i pierwszy ryk zaczął się 5 minut po wyjściu z domu. Jechałam do Lidla i przez całą drogę autobusem ok 15 minut mały płakał. Jak wysiedliśmy i chwilę pojeździł to usnął, ale w połowie Lidla znowu ryk. Ostatecznie przerwałam zakupy i karmiłam go na parkingu pod Lidl em, na krawężniku... Później jeszcze raz na przystanku autobusowym... Mąż w szpitalu zwrócił mi uwagę żebym dyskretniej karmiła Aleksa bo kogoś to może krępować, ale w takich przypadkach jak dziś nawet ja się nie krępowałam... Okazuje się, że nie da się nie pokazać cycka o nic z tym się nie zrobi. No i spostrzeżenie ze spaceru. Gdzie ja ku..a mam przewinąć dziecko?? Nigdzie nie ma ławek!![emoji47]
 
martuszka - wspolczuje tesciowej, ale na szczescie maz po twojej stronie to jakos dacie rade;-)
Krzys z przedszkola zadowolony, tydzien temu w poniedzialek mieismy mamy kryzys bo szedl poplakujac ale zaraz sie rozkrecil i ogolnie mowi ze fajnie jest, tylko niestety prawie nic tam nie je, bo mu albo nie spakuje albo nie chce albo mu ciezko i chcialby zeby go karmic, no nic moze sie w koncu nauczy, na razie sie tym az tak nie martwie bo do chudzielcow nie nalezy i z zapasow jescze korzysta (babcia utuczyla go przez wakacje)
 
Hej,

Z wypadaniem włosów to prawda, trudno na to zaradzić. Jednym trochę mniej a innym trochę więcej... Ja w każdym bądź razie nie biorę żadnych dodatkowych witamin, staram sie odżywiać jak w ciąży. Mi tak bardzo nie wypadają, ale mam strasznie sucha skore np na stopach... Poprzednio miałam rożne alergie tez na skórze, mam nadzieje, ze tym razem tak nie bedzie.

Z kupami póki co ok, tzn kilka dziennie ale w nocy spokój. Poza dzisiejsza nocą. W ogóle jakoś słabo ssał i znowu mnie piersi bolały i zaczęła sie gorączka przed południem. Dlatego jemy dziś co 1,5-2h zeby pozbyc sie problemu.

Blerka, fajnie ze książeczki czyta. My tez mamy, co prawda inna ni chciałam kupić ale nauka 10 min poleży sam w łóżeczku.
I tez uważam, ze jesteś dzielna ze tak nosisz tego klocka. Nawet jeśli płaczecie sobie razem. Prawdziwa empatia :-)

Pocieszylyscie mnie z tym marudzeniem przy jedzeniu, mam nadzieje, ze niedługo wróci do normy. Bo jak Luca pisała najpierw sie na mnie rzuca, potem puszcza a potem znowu rzuca. Słabe to jest i boli bardzo. I jeszcze płacze przy tym majac cycka w buzi. A jak wyjmie to jeszcze głośniej...

Zuzzi,
Pierwsze koty za płoty. Super dałaś radę z tym karmieniem. Ja bym w wózku przewijała, cieplej w pupę :-) pamietam jeden z moich pierwszych spacerów - po wale - wracałem biegiem, zeby go nakarmić, mały tak sie darł, hahaha.

Co do lezenia na brzuchu, to zależy kiedy ale tez raczej zbyt długo nie poleży. Dziś mu zmieniłam ubranie łóżeczka i ma na prześcieradle pieluchę w rybki kolorowe. Leży na brzuchu i sie gapi :-) ale główkę jeszcze słabo trzyma. Pewnie czekają nas ćwiczenia rehabilitacyjne na wzmocnienie napięcia, muszę sobie przypomnieć jak to było...

Lucere dzięki za opis. Ja znam trochę krótsza wersje, zaraz dopisze.

Akuku,
To świetnie Ala przybrała, juz ponad kilo, prawda? Niedługo przestanie sie w sukienusie mieścić :-)
 
Marand,
I słusznie, ze sie nie martwisz, nauczy sie przy dzieciach. Jak najstarszy poszedł do przedszkola to kilka tygodni robiłam mu obiady swoje (była opcja zeby przyniesc) bo nic nie chciał tylko jajko z makaronem i brokułami. Jedzenie czegokolwiek innego trwało godzinami. A teraz w szkole pierwszy zjada, w domu tez.

Cinamona,
To ci ulżyło. Szkoda, ze bujaczek do prania :-) :-) :-)

Blerka,
U nas poza noszeniem sprawdza sie jeszcze pozycja lezenia na moich nogach, jego głowa na kolanach a nogi na moim brzuchu.
 
reklama
Zuzzi ja przewijam w wózku. A karmię przykrywająć pierś z góry tetra.

Kochane panie po cc, a najlepiej po dwóch. Jak się macie? Potrzebuje Waszych doświadczeń albo może coś slyszalyscie od koleżanek. Pojutrze minie 4 tygodnie od mojego drugiego cc. Rana zewnętrzna zagojona juz dawno. Jednak cały czas wyczuwam wewnętrzne szwy. OK pewnie dłużej się rozpuszczają, jednak z lewej strony trochę mi to napuchlo i boli. Jutro idę do gina, bo mnie to niepokoi i boli coraz bardziej, tzn nie tak strasznie ale nie da o sobie zapomnieć.
Spotkalyscie się kiedyś z czymś takim? M boi się, że będą musieli mnie jeszcze raz otwierać, ja wierzę, że tak źle to na pewno nie będzie.
 
Do góry