Hej,
Z wypadaniem włosów to prawda, trudno na to zaradzić. Jednym trochę mniej a innym trochę więcej... Ja w każdym bądź razie nie biorę żadnych dodatkowych witamin, staram sie odżywiać jak w ciąży. Mi tak bardzo nie wypadają, ale mam strasznie sucha skore np na stopach... Poprzednio miałam rożne alergie tez na skórze, mam nadzieje, ze tym razem tak nie bedzie.
Z kupami póki co ok, tzn kilka dziennie ale w nocy spokój. Poza dzisiejsza nocą. W ogóle jakoś słabo ssał i znowu mnie piersi bolały i zaczęła sie gorączka przed południem. Dlatego jemy dziś co 1,5-2h zeby pozbyc sie problemu.
Blerka, fajnie ze książeczki czyta. My tez mamy, co prawda inna ni chciałam kupić ale nauka 10 min poleży sam w łóżeczku.
I tez uważam, ze jesteś dzielna ze tak nosisz tego klocka. Nawet jeśli płaczecie sobie razem. Prawdziwa empatia :-)
Pocieszylyscie mnie z tym marudzeniem przy jedzeniu, mam nadzieje, ze niedługo wróci do normy. Bo jak Luca pisała najpierw sie na mnie rzuca, potem puszcza a potem znowu rzuca. Słabe to jest i boli bardzo. I jeszcze płacze przy tym majac cycka w buzi. A jak wyjmie to jeszcze głośniej...
Zuzzi,
Pierwsze koty za płoty. Super dałaś radę z tym karmieniem. Ja bym w wózku przewijała, cieplej w pupę :-) pamietam jeden z moich pierwszych spacerów - po wale - wracałem biegiem, zeby go nakarmić, mały tak sie darł, hahaha.
Co do lezenia na brzuchu, to zależy kiedy ale tez raczej zbyt długo nie poleży. Dziś mu zmieniłam ubranie łóżeczka i ma na prześcieradle pieluchę w rybki kolorowe. Leży na brzuchu i sie gapi :-) ale główkę jeszcze słabo trzyma. Pewnie czekają nas ćwiczenia rehabilitacyjne na wzmocnienie napięcia, muszę sobie przypomnieć jak to było...
Lucere dzięki za opis. Ja znam trochę krótsza wersje, zaraz dopisze.
Akuku,
To świetnie Ala przybrała, juz ponad kilo, prawda? Niedługo przestanie sie w sukienusie mieścić :-)