reklama
No więc jestem [emoji4]
Na początek dziękuję za kciuki i kobicowanie![emoji4]
Aleks właśnie był zbadany przez neatologa i wszystko dobrze. Będzie mu trzeba tylko naciąć wędzidełko, bo ma kłopoty z przyssaniem się. Urodziłam o 21.10 w szpitalu św. Zofii jak chciałam. Wszystkie położne super [emoji7] Z nami rodziła taka pod 50 lat bardzo fajna i czuliśmy się bezpiecznie. Niestety nie ma miejsc na oddziale poporodowym więc jesteśmy na porodówce, a tu odwiedziny tylko 15-17 więc mało wizyt nas czeka, a w każdym razie dziś. Mąż świetnie się spisał choć nie mógł pomóc zbyt wiele bo masaż pleców mnie denerwował.
Aleks jest bardzo grzeczny, poznajemy się [emoji4] Jak płacze to robi "lee... leee... lee..." I się śmiejemy, że jego pierwsze słowo to będzie Legia [emoji23] W końcu tatuś kibic.
Mąż w ogóle się nie denerwował. Był cały czas ze mną mimo, że wcześniej mówił, że na koniec woli wyjść. Jak "mały" [emoji6] się urodził to m uronił łzę i od razu zaczął fotki robić i wszystkim się chwalić. Ja nie byłam w stanie. Co jeszcze? Czuję się średnio. Boli mnie kość ogonowa, flaki przy każdym napięciu brzucha i niestety ale długo sama nie mogę być w pionie, bo zaraz helikopter i ryzyko omdlenia. Mam dużo pić. Napiszę coś więcej o porodzie w wątku porodowym, ale nie pamiętam wszystkiego [emoji57]
Na początek dziękuję za kciuki i kobicowanie![emoji4]
Aleks właśnie był zbadany przez neatologa i wszystko dobrze. Będzie mu trzeba tylko naciąć wędzidełko, bo ma kłopoty z przyssaniem się. Urodziłam o 21.10 w szpitalu św. Zofii jak chciałam. Wszystkie położne super [emoji7] Z nami rodziła taka pod 50 lat bardzo fajna i czuliśmy się bezpiecznie. Niestety nie ma miejsc na oddziale poporodowym więc jesteśmy na porodówce, a tu odwiedziny tylko 15-17 więc mało wizyt nas czeka, a w każdym razie dziś. Mąż świetnie się spisał choć nie mógł pomóc zbyt wiele bo masaż pleców mnie denerwował.
Aleks jest bardzo grzeczny, poznajemy się [emoji4] Jak płacze to robi "lee... leee... lee..." I się śmiejemy, że jego pierwsze słowo to będzie Legia [emoji23] W końcu tatuś kibic.
Mąż w ogóle się nie denerwował. Był cały czas ze mną mimo, że wcześniej mówił, że na koniec woli wyjść. Jak "mały" [emoji6] się urodził to m uronił łzę i od razu zaczął fotki robić i wszystkim się chwalić. Ja nie byłam w stanie. Co jeszcze? Czuję się średnio. Boli mnie kość ogonowa, flaki przy każdym napięciu brzucha i niestety ale długo sama nie mogę być w pionie, bo zaraz helikopter i ryzyko omdlenia. Mam dużo pić. Napiszę coś więcej o porodzie w wątku porodowym, ale nie pamiętam wszystkiego [emoji57]
Zuzzi super ze m sie spisal
Kurcze cos musi w tym byc ze nie kazda kobitka jest w stanie wstac po. Ja bardzo chcialam, w koncu po 3h sprobwalam i od razu samolot, zaczelo mi w uszach szumiec, przestalam nawet slyszec scisk w klatce piersiowej i musialam siasc. Porazka. Jak to dobrze miec to za soba pamietaj ze teraz juz bedzie tylko lepiej
Kurcze cos musi w tym byc ze nie kazda kobitka jest w stanie wstac po. Ja bardzo chcialam, w koncu po 3h sprobwalam i od razu samolot, zaczelo mi w uszach szumiec, przestalam nawet slyszec scisk w klatce piersiowej i musialam siasc. Porazka. Jak to dobrze miec to za soba pamietaj ze teraz juz bedzie tylko lepiej
Zuzi gratulacje ogromne! Nikt Mogę przenosić ale nie chce aż we wrześniu rodzić wolałabym jednak żeby to był sierpień, choćby miał być to ostatni dzień sierpnia
A mam takie pytanko macie dużo zdjęć w ciąży "brzuszkowych"? Bo ja chciałam mieć choć trochę na pamiątkę i to juz ostatnie tygodnie a nie mam nic, niestety na męża liczyć nie mogę bo on mówi "a po co ci to?"
A mam takie pytanko macie dużo zdjęć w ciąży "brzuszkowych"? Bo ja chciałam mieć choć trochę na pamiątkę i to juz ostatnie tygodnie a nie mam nic, niestety na męża liczyć nie mogę bo on mówi "a po co ci to?"
Panikara , Zuzzi Olbrzymie Gratulacje!!
My bedziemy chrzcili chyba dopiero w maju i to w UK - bo moj chcialby zeby maly byl chrzczony w tym samym kosciele co on.
Magdus mam nadzieje ze ksiadz nie bedzie robil problemow- u nas jeszcze gorzej bo ja rozwodka i w ogole nie mamy slubu- obiecalam sobie po rozwodZie ze juz za maz nie wyjde....
My bedziemy chrzcili chyba dopiero w maju i to w UK - bo moj chcialby zeby maly byl chrzczony w tym samym kosciele co on.
Magdus mam nadzieje ze ksiadz nie bedzie robil problemow- u nas jeszcze gorzej bo ja rozwodka i w ogole nie mamy slubu- obiecalam sobie po rozwodZie ze juz za maz nie wyjde....
Ostatnia edycja:
reklama
maartuszkaa89
Fanka BB :)
Panikara Zuzi gratuluję tulenia swoich pociech :-*
Papui mam nadzieję że dziś będzie Twój dzień :-)
My planujemy chrzciny we wrześniu i się cieszę że od strony kościoła już jesteśmy ok bo wcześniej nasz ksiądz robił problem ze wszystkim bo żyliśmy bez ślubu, ale tak naprawdę ksiądz nie ma prawa odmówić ochrzczenia dzieciątka bo to jego obowiązek.
Magduś jeśli będzie się burzył to poproś o odmowę na piśmie w celu przesłania jej do kurii i powinno pomóc
Papui mam nadzieję że dziś będzie Twój dzień :-)
My planujemy chrzciny we wrześniu i się cieszę że od strony kościoła już jesteśmy ok bo wcześniej nasz ksiądz robił problem ze wszystkim bo żyliśmy bez ślubu, ale tak naprawdę ksiądz nie ma prawa odmówić ochrzczenia dzieciątka bo to jego obowiązek.
Magduś jeśli będzie się burzył to poproś o odmowę na piśmie w celu przesłania jej do kurii i powinno pomóc
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 669 tys
- Odpowiedzi
- 7 tys
- Wyświetleń
- 412 tys
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: