reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe mamy 2015

Amor jest latwiej jesli chodzi o opieke..ale zalezy od dziecka moj drugi synek byl wyjcem.. wiec pierwsze pol roku bylo ciezkie.
Ogolnir moim zdaniem dzieci z mala roznica wieku sie lepiej chowaja (moje zdanie)

Lunera a to fakt!

Lilija dzieki za miejsce w kolejce.. ciekawe czy ala skorzusta czy kulturalnie bedzie czekac na swoja kolej.

Dzis jej powiedzialam zeby wychodzila bo tylko tyje..a przeciez jest dziewczynka i musi dbac o figure hahaha ;) jednak nic nie dziala.
 
reklama
Hej babole

Ktora dzisiaj w nocy rodzi? [emoji12]

U mnie znowu dzien kiedy troche wrazliwa jestem. Nawet kilka lez mi polecialo. Ale ogolnie psychicznie trzymam sie niezle. Nie jest super ale nie jest tez zle.

Martwie sie caly czas jak ja sobie poradze z moja dwojka. Maji jest mi czasem zal bo dla niej to nowa sytuacja. Juz nie jest w centrum zainteresowania, musi dzielic mame z Hugo i nie jest jej latwo. Do tego jest na etapie buntu wiec czasem jest nieznosna ale nie chce sie na nia za to zloscic i probuje z nia rozmawiac...
A bak jest w miare spokojny porownujac z Maja jak byla taka jak on. Najgorsze jest to ze chce byc wiecznie na rekach. Z rana kiedy Maja jest w przedszkolu albo jak ma drzemke moge go miec w ramionach ile chce ale jak Maja jest w domu staram sie jak najwiecej czasu jej poswiecic a nie jest latwo majac baka na rekach czy uwieszonego na cycu.

Do tego bardzo chcialam karmic piersia chociaz przez kilka pierwszych miesiecy i znowu zaczynam sie zniechecac ( tak samo bylo z Maja). To wieczne wiszenie na cycu jest dla mnie ciezkie do zaakceptowania....
Ale narazie sie nie poddaje
 
Cinamona,
nie poddawaj sie z tym karmieniem! Początki zawsze sa trudne i wiem o czym mowię bo moja mała co godzinę chciała cyca i pila zawsze godzinę... Napewno jest Ci trudno tymbardziej ze masz starszaka w domu. Ja tez sie martwię jak dam sobie rade z dwójka tymbardziej, ze moja mała nawet do przedszkola nie chodzi i cały czas jest ze mną w domu. Będę musiała jakieś sposoby wymyślić. Boje sie... ale wiem, ze wyjścia nie ma ;)
 
Amor, jak czytam o takich teściach, to nie mogę sobie tego wyobrazić. Ja bym ograniczyła kontakty do zera, a jeżeli Wam zależy na kontaktach z resztą rodziny, to po prostu się z nimi spotykajcie osobno. Moi teściowie nie są tacy źli, ale jednak czasem też próbują mi narzucić swoje poglądy na jakiś temat. Nauczyłam się sobie z tym radzić, potrafię nawet zakończyć rozmowę, jak mam dość ich gadania. Zresztą mam trening z moim ojcem, bo znów zaczął mi o chrzcie gadać, chociaż wie jaka jest moja decyzja.
Cinamona, widzę, że masz podobnie jak ja z tym cycem - moja też ostatnio często i dużo chce być karmiona. Trochę to moja wina, bo jak miałam ten nawał, to przystawiałam ją jak najczęściej i teraz ona się do tego przyzwyczaiła. Tyle, że Tobie jest ciężej, bo masz jeszcze Maję. Nie martw się, trochę patrzyłam jak moja siostra ogarniała taką sytuację u swojej Lenki, jak się Maciuś pojawił. Jakoś dały radę, chociaż nadal zdarza się, że Lenka jest zazdrosna i chce, żeby się tylko z nią bawić.

To kto dzisiaj rodzi? Może znowu jakaś szybka niespodzianka?

Ja dzisiaj chyba pół dnia spędziłam na karmieniu. Dobrze, że wieczorem i w nocy mała jednak dłużej przesypia.
 
No to która rodzi dzisiaj w nocy? :) trzymam kciuki za wszystkie!
Akuku jak tam?
Zuza a Ty?

Ja po wczorajszej nieprzespanej nocy siedzę teraz jak najdłużej, żeby później paść jak zabita i przespać do rana ech

Cina ja z synkiem przez pierwszy miesiąc nie wychodziłam z łóżka, nawet na szybkie siku trudno było się wyrwać bo co tylko usnął a ja czmychnęłam z wyrka to od razu była pobudka, także świetnie wiem o czym mówisz. A z drugiej strony myśl, że to maleństwo tak bardzo potrzebuje naszej bliskości by czuć się bezpiecznie niesamowicie napawa optymizmem :) nie poddawaj się, dasz radę! :)

Mój Buba wyjeżdża w piątek z dziadkami na dwutygodniowe wakacje...jest mi tak cholernie ciężko, że aż trudno to opisać :( być może gdyby Leo urodził się przed jego wyjazdem albo na 100% po powrocie to byłoby mi łatwiej, a tak...czuję się dziwnie. Boję się, że np zacznę rodzić jutro czy pojutrze i na te ostatnie wspólne dni pójdę do szpitala...wiem, nie ma się co martwić na zapas, ale myślę że Wy świetnie zrozumiecie zarówno mnie jak i chwilowy psychiczny przysiad, no i dobieranie sobie do głowy...ech zamiast się cieszyć, że dziecko ostatnie dwa tygodnie wakacji spędzi na pięknej Chorwacji to mi jest źle... :(
No dobrze, już nie marudzę i przepraszam!
 
reklama
Do góry