reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe mamy 2015

Zuzzi nie ma cesarki na życzenie w Polskim prawie, musi być jakiś papierek od lekarza, z tego co nam mówiła położna w szkole rodzenia to wystarczy iść do psychiatry i powiedzieć że się strasznie boi porodu i wtedy jest cc, ale musi być papierek, bez papierka bez wskazań medycznych ani rusz.

Ja już dawno wstałam, bo po 5 rano bo byłam dziś u lekarza i póki co mała się nie spieszy na świat.
 
reklama
Lidia niby nie ma. Jak chodzisz do lekarza prywatnie a on nie jest przeciwnikiem cc to jak dobrze zagadasz to spokojnie zrobi. Więc oficjalnie nie ma a nieoficjalnie jest cesarka na życzenie.
 
Lidia nie wiem czy jest. Wiem na pewno, że kilkanaście lat temu żona mojego ojca miała dwie cesarki na życzenie, ale nie wiem jak to załatwiła. O zaświadczeniu od psychiatry też nam mówiła położna. No nie ważne. Niech robi co chce [emoji4]
 
Luca,
co sie odwlecze to nie uciecze... takze czekamy cierpliwie. Szkoda tylko, ze cie tak przesuwaja, bo nie wiadomo na co sie nastawiac:no:

Lunera dokładnie tymbardziej że nie mam auta że wsiadam i jadę tylko muszę zaangażować innych ludzi w to wszystko a teraz kombinacje z nowym L4 muszę załatwiać bo mam do dzisiaj ahh no nic
 
Gdzies czytalam ostatnio, ze w PL 40% ciaz jest rozwiazywana cesarskim cieciem. To duzo w porownaniu z innymi krajami.
Z jednej strony narzekamy na nhs ze tak malo opieki, z drugiej w PL mamy przepelnione szpitale poloznicze, gdzie mnostwo cesarek a potem dziewczyny siedza po kilka dni z maluchami. Sama nie wiem czy to dobrze, ze w UK czy ES dzien po porodzie wypuszczaja do domu, a u nas czakaja na skonczenie 3ciej doby. Nie sadze, zeby umieralnosc noworodkow byla tam duzo wyzsza przez to. A z czysto ekonomicznego punktu widzenia, strasznie droga ta nasza sluzba zdrowia jest przez to, i dostep do uslug jest takze ograniczony jak nie ma miejsc...
 
reklama
Lunera to jest temat rzeka. Trzymają te parę dni pewno z kilku powodów np takich że do ilus tam godzin mogą wyjść powikłania i zauważyłam że jak już jest przyjęcie do szpitala to na 3 doby bo wtedy NFZ zwraca kasę za pacjenta. Ja to zawsze mówię są plusy i minusy i u nas i w innych krajach. Chyba jednak wolę być 2 dni dłużej w szpitalu z maleństwem żeby mnie i dziecko oglądali i coś podpowiedzieli niż wyjść zaraz po do domu. Chyba bym się bardzo stresowala ale tak jak wyżej to temat rzeka.
 
Do góry