reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe mamy 2015

sciagnac az bedzie ulga a potem robic zimne oklady przed pol godziny omijajac sutki i tak po kazddym karmieniu, zimno powoduje ze pokarm sie nie produkuje i zaraz nawal minie, mi pomoglo i po jednyn dniu bylo po nawale
 
reklama
Cinamona, jesli masz zgrubienia mocno palcami je rozbij, zeby kanaliki sie odetkaly . Pod ciepła woda, najlepiej wejdź sobie pod prysznic.Wiem, ze bedzie bolalo, a wtedy laktatorem ściągnij do uczucia ulgi i resztę małemu.
Zanim sie ustabilizuje, ściągaj po trochu, nim stwardnieją piersi.

A po karmieniu rob to co mowi Ewelinka. Zimne.





Dzień dobry sie z paniami :)
Pospalam 3h, budzi mnie ogólna obolalosc podbrzusza. Jeszcze godzinka i wstajemy.

Będę meldować. Buziaki

Hu hu! [emoji2][emoji2][emoji2]
 
Dzień dobry, gratulacje dla nowych mamuś i kciuki za te w trakcie :)
mam chwilkę to wam napiszę jak to u mnie było. Jedno wiem, dwójka dzieci mi wystarczy choc jeszcze jakiś czas temu myślałam o trójce to przy dwóch cc to chyba zbyt ryzykowne a pozatym mój poród - masakra.
Ja w ogóle celowałam w 13 lipca bo nie chciało mi się tak długo w ciąży chodzić no ale natura wie swoje. Od ostatniej wizyty musiałam brać tabletki na ciśnienie bo mi skakało ale nie jakoś mocno no i tak się bujaliśy. Zdecydowana na szpital wojewódzki w czwartek poszłam na szkolenie dotyczące zzo i byłam pewna że będe tam rdzić i z niego skorzystam. Nie miałam żadnych oznak porodu więc się śmiałam że mała pewnie wyjdzie później. W sobotę tylko jakoś więcej śuzu ale nie jakiegoś gęstego. Wiecorem przyszli znajomi i graliśy w kręgle na xbox moove i wszystcy się ze mnie smiali że z tych emocji urodzę bo ciągle przegrywałąm i się wkurzaąłam. W nocy dość często wydawało mi się że chce mi się 2, ale byłam w tak głębokim śnie że nic nie liczyłam i nawet nie zwróciłam na to uwagi. O 5 wstalam do wc i pleciały wody jak się potem okazało były już żielone. O 6 bylam w wojewódzkim, rozwarcie na 2 palce ale skurcze tylko na 40 mimo że co 3 minuty. Czekając na badanie lekarza na IP zadzwonił ordynator że blokuje porodówkę bo z patologi 4 dziewczyny po oksy zaczely rodzic a sa tylko 3 porodówki. lekarz więc mnie odesłał z rozwarciem na 3 palce i juz konkretnymi skórczami na kliniczną. Tam na porodówce sobie leżałam i czekałam przerazona na dalszy rozwój wypadków. Skurcze były już mega bolesne momentami wylam z bólu, mój m prawie mdlał :) a ja dalej rozwarcie na 3 palce -poprosiłam o zzo ale go nie dostałam bo wg lekarza nadcisnienie i stan po cc to zbyt duze ryzyko zwolnienia akcji. I w sumie w kolejne 15 minut przy moim już błaganiu o cesarke zrobiło mi się pełne rozwarcie. Parte to najgorsze co mogło być, położna mi coś pogmerała kazała przeć coś ze mnie wyleciało i nie zapomne paniki w jej oczach w tym momencie. Poleciałą po lekarza przyszło trzech okazało sie że skurcze są mega ale krótkie i troche za duże odstępy, zbadało mnie dwóch lekarzy i nagle wszystko było na pełnym speedzie. Położne prawie mną rzuciły na inne łóżko, kazały nie przeć i pędem na cc, tak że na zakręcie prawie spadłam im z łóżka i uderzyłam łokciem o ścianę - cały czas mam siniaka i mega obdarcie.Potem to już jak przez mgłę pamiętam co się działo, wiem że po znieczuleniu zartowałąm z anestezjologiem i ekipą że proszę o liposukcje i usuniecie nadmiaru skóry :) ale jak mi mała wyjęli to nie było mi do śmiechu. Zero płaczu, sina i bez ruchu jj pierwszy krzyk to miód dla moich uszu i wtedy zasnelam. Obudziłam sie juz po cc na sali pooperacyjnej. Mała miała 7 pkt i z powodu zielonych wód płodowych zagrażającą zamartwicę ale jest mega silna bo szybko doszła do siebie i dlatego juz po dwóch dniach wróciłyśy do domu :)
Jestesmy na cycu :), pani do laktacji bardzo mi pomogła choć jest jeszcze ciężko.
 
Ostatnia edycja:
Mopfer.... Bosz!
Co sie stało? Łożysko sie odklejalo?

Najważniejsze, ze z wani wszystko ok!
Miałaś ten wariant okropny, czyli cały naturalny porod zakończony i tak cc....
Współczuje!!
Ale uff i na szczęście wszystko ok
 
A widzisz. Mi babka ze szpitala je sama rozbijała (miałam na prawde potężne piersi i guzy) dosłownie 2-3uciski na każdym i kanaliki puszczały. Nie miałam ani jednego zapalenia, nic, totalnie.
Ściąganie nie pomagało mi na guzki.
A jak pierwszy raz je dotknęła, myślałam, ze jej rękę odgryzę ;)
 
Moze spróbuj delikatniejsza wersje Eweliny, a jak nie pomoże, to to co mi pomogło.
Albo wlasnie doradcę zawołaj.

I koniecznie melduj co mówili! Mi tez pewnie bedzie potrEba nowinek na ten temat za kilka dni :)
 
anney a kuzynce po takich msdazach ropien piersi sie zrobil i miala piersc nacinana, mi tlumaczyla piel laktac ze te guzy to takie poduszeczki wypelnione mlekiem i jak je sie za bardzo ponasuje to.pekaja, mleko sie rozlewa i robi sie zapalenie, one tez sie mie odbuduja juz, po tych przebojach kuzynka juz zaesze moala mniej mleka w jednej piersi
 
Brrrrr aż mnie ciarki przeszły. Mi ona je maskowała takim ruchem od klatki piersiowej do sutka, jakby chciała je wycisnąć i momentalnie kilka strumyków leciało ;)
Nigdy mi sie nie przytrafił ropień, ani stan zapalny, ale moze to
Tez od piersi zależy? Nie mam zielonego pojęcia.
Teraz tez będę to praktykować, ale myśle, ze zawsze jest dobrze porozmawiać z doradca laktacyjnym tak
Czy tak!
 
reklama
Kopfer no to podżyłaś swoje na porodzie! Podobnie jak u mnie tylko u mnie akcja była jeszcze szybsza więc zdążyli tylko dać pełną narkozę i moje dziecko nie płakało ani nie oddychało samodzielnie.

Anney kciuki i pięknego i szybkiego spotkania z Lolą.
 
Do góry