Moonstone
Moderator
- Dołączył(a)
- 24 Wrzesień 2021
- Postów
- 39 455
Byliśmy u teściów bawić się z pieskamiCo tam u Was dziewczęta? Jak sobota?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Byliśmy u teściów bawić się z pieskamiCo tam u Was dziewczęta? Jak sobota?
Mam nadzieję, że odpoczęłaś i już dzisiaj dobrze się czujeszZmęczona. Po transferze owszem było jedzenie, a potem wizyta w Starym Zoo (córa była ze mną oczywiście i jeszcze 4-latka kumpla, który mnie zawózł do Poznania - no przeczołgały, ale bardzo fajne miejsce), potem pół godziny w bramie na Dąbrowskiego, bo było oberwanie chmury, powrót do Łodzi, kolacja na stojąco, spacer (młoda jest nie do zdarcia), kąpiel, czytanie, usypianie i już o 23.00 zaczął mi się czas wolny Jem gorzką czekolodę, piję roiboosa i czekam na 6 dni pt, żeby zacząć sikać
Czuję się źle, bo nie wiem, co mam mówić rodzinie i znajomym. Skąd nagle transfer jak ostatnio mówiłam, że to był zarodek ostatniej szansy. Stary w Australii a ja tutaj sama ze wszystkim Chyba zacznę kit wciskać o inseminacji, bo takie piękne owulacje były po nieudanej procedurze. Nie chcieliśmy się za bardzo rozwodzić nad szczegółami tej procedury. Jeszcze pewnie się zaczną spekulacje z kim się puściłam, jak coś O dawczyni wie moja mama i Ci przyjaciele, w których mieszkaniu pomieszkuję podczas wizyt w Łodzi. Na marginesie, kumpla dziewczyna w 8 tyg ciąży z drugim dzidkiem po pierwszym cyklu starań ona 35 on 46. Kocham ich bardzo i bardzo się cieszę, a oni bardzo się cieszyli, że sama zgadłam (po opaskach na mdłości), bo bali się mi powiedzieć
Ale wrusz miałam przez Was niesamowity Jeszcze raz bardzo bardzo Wam dziękuję . No czułam się prawie jak na wyjeździe z ważną misją - tyle frytek (ziemniaków) zjedzonych w intencji kropka
Mam nadzieję, że nikogo nie urazi mój post. Jeśli tak to wchodzę pod stół Miłej niedzieli wojowniczki
Niech się tam teraz zagnieżdża mały bombelekWracam do Łodzi. Wrażenia takie sobie. W Łodzi w Bocianie lepszy klimat, no ale trudno. Nikt nie mówił, że będzie miło. Zabieg robił Korman. On ma dość dobre opinie, więc się cieszę. Generalnie ekspres, krew, pół godziny czekania, gacie w dół, lekarz mi zajrzał i mówi, my to się nie znamy . Wszczepili blastkę 3.1.1. Jedną, trochę gorszą już zamrozili, a pozostałych 6 komórek obserwują. Prog 22, endo 9mm. Lekarz mówił, że wszystko wygląda dobrze. Przy pierwszym transferze było tylko takie mini ukłucie, a teraz bolało. Ciekawe. Test 4 września. I kopa do domu. Emocjonalnie czuję się jak po zdejmowaniu kamienia u dentysty. Tylko drożej wyszło.
Miłego weekendu dziewczyny. Niech fryteczkowa magia działa
Widzę, że już mnie ktoś chce wypierdolić z mojej roliA gdzie dokumentacja zdjęciowa?
My byliśmy na dożynkach i mam kacaCo tam u Was dziewczęta? Jak sobota?
Nie było Cię, więc chciałam Cię godnie zastąpićWidzę, że już mnie ktoś chce wypierdolić z mojej roli
A bo ja nie mogę mieć życia prywatnegoNie było Cię, więc chciałam Cię godnie zastąpić
Oczywiście, że nie! Powinnaś nas uprzedzić, żebyśmy mogły się przygotować mentalnie na Twoją nieobecnośćA bo ja nie mogę mieć życia prywatnego