dopiero się trochę opanowałam
i też nadrabiam ale od razu napiszę
jak weszliśmy do recepcji to miałam atak paniki i musiał się ugryźć w policzek od środka żeby się nie poryczeć
ale potem było już tylko lepiej! Dr Rawski zrobił na nas piorunująco dobre wrażenie. Konkretnie, miło, precyzyjnie. No wszystko mi się zgadza, póki co
zostaliśmy zakwalifikowani do procedury - ciężki czynnik męski. Dostaliśmy do zrobienia dodatkowe badania - ja jakieś pierdoły typu hcv, czystość pochwy, w zasadzie wszystko do zrobienia od ręki. Stary dostał dodatkowo AZF i CFTR przy czym doktor powiedział, ze to jest „żeby było” jako dodatkowa diagnostyka ale ponoć w razie czego i tak się tego nie leczy. Powiedział wręcz, ze nawet nie musimy się hamować oczekiwaniem na wynik tego badania. Zaproponował by badania zrobić w szpitalu, gdzie również przyjmuje, w ramach programu ochrony zdrowia prokreacyjnego. Dorzucił mi tez do tego trombofilię, która i tak chciałam robić prywatnie. Jedyny problem jaki się pojawił - termin w tej poradni do 10.11 - nie chcemy czekać tak długo i zobaczymy co zaproponuje bo prosił o SMS w takiej sytuacji. Wolę to zrobić prywatnie ale szybko
zaraz do niego napiszę bo dopiero co się tam dodzwoniłam. Wczoraj pik na owulaku, dzisiaj widział już zapadnięty pęcherzyk. Endo 9,6. Wszystko gra i buczy, zadowolony był
jak tylko będziemy mieć te brakujące wyniki- widzimy się ponownie i zaczynamy stymulację. Będziemy zapładniał wszystkie komórki jakie uda się uzyskać, z uwagi na ten ciężki czynnik męski. Także tego, zaczynamy
już umówiłam się na sobotę do lekarki, która obiecała, ze jak będę wiedziała czego potrzebuje to mi wystawi z pakietu skierowania na te badania. Wizyta kosztowała jakieś 160 zł czyli załapaliśmy się na te promkę co kombinowałem wtedy
i na ten moment to chyba tyle