My byliśmy dzisiaj na urodzinowym kinderbalu. Było ok. 30 osób i byliśmy jedyną parą bez dzieci (nie licząc dziadków i znajomych dziadków). Do tego dwie dziewczyny były takie tuż przed porodem (jedna przed drugim, druga przed trzecim).
Było sporo jedzenia, ale uznałam, że nie mogę jeść czegoś, czego wartości kalorycznej nie znam, więc nie zjadłam nic, nawet tortu, wypiłam bezalkoholowe piwo, a na pocieszenie w drodze powrotnej zajechaliśmy mi po big maca i frytki.
No trudno, lepiej taka impreza w 7dpo niż w 13dpo