reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

sierpniowa mama

anda ja ci powiemże miałam wczoraj to samo i też jadłam leczo ;D bób, arbuzika, obiadek w McDonald's (niedobra mama) jogurcik 0,5l soczek z aronii no i czekoladę ;D i żołądek zaprotestował, ale mu wybaczę, teraz to mam ochotę na wszystko bo po porodzie to już nie będę mogłą tak poszaleć
 
reklama
Tak mi się jeszcze przypomniało, bo pisałam wczoraj rano, że nie chce mi się iść po zakupy, bo wszyscy bombardują mnie pytaniami"jeszcze nic? itd(uroki małego miasta). W końcu mały był głodny i chciał naleśniki, a ja patrzę , a nie ma mąki. Akurat mąż wybył. Przy okazji spisałam listę brakujących w lodówce produktów i popędziłam autem do sklepu tuż przed jego zamknięciem( ok.21). Dziewczyny , już pod sklepem trzy panie mnie zaczepiły,  :mad: w sklepie dwóm sprzedawczyniom musiałam tłumaczyć kiedy to wreszcie się stanie :mad:, a jak wychodziłam ze sklepu to jedna mówi, bym pokazała jej ręce(wystawiłam paznokiety wierzchem) a ona: "oooooo, to będzie chłopak, jeszcze nigdy się nie pomyliłam."
Miałam dosć. I teraz ciekawe, co zrobię z sukienusią i  różowymi sweterkami które czekają na Oliwię...h hi :D
 
gaga ja działałam tak jak Ty z tym jedzonkiem. Skoro mnie gin po ktg nie zostawił w szpitalu , to mówię do męża , że prosto jedziemy na bazarek i tam zaoptrzyłam się w te wszystkie frykasy . Jak podczytuję lipcówki i wiem, że wcinajęą teraz tylko kurczaczka i wszystko takie raczej postne , to jeszcze trzeba wykorzystać to , że możemy .
 
anda DOKŁADNIE TAK, ja najbardziej to chyba z bobem szaleję bo go uwielbiam, choć już nie jest taki dobry, ale wcinam ile wlezie i co mi wpadnie w ręke ;) jak skończymy jutro leczo to chyba zrobie pizzę, a potem mam w planach zapiekanke ziemniaczano - mięsną ;) no chyba że malutka sie urodzi w końcu termin mam na jutro ;D
 
anda hehe... to i tak szczesciary, ze moga kurczaka jeść. Ja moglam z mięs tylko indyka, a poza tym tylko: kartofelki, gotowana marchewka, chlebek suchy (na szczęście ominęło nas uczulenie na gluten), wedlina tez tylko indycza. Dopiero po miesiącu mogłam wprowadzic cosik innego a i to rozbebłane gorowaniem (np. jablko tylko gotowane). No ale Bogucha był wyjatkowym alergikiem i nieczesto tak jest. Żeby pocieszyc, to w tej chwili, dzieki mojej diecie podczas karmienia i potem diecie syna w tej chwili chłopak jest juz prawie zdrowy, z mlecznych nie może tylko samego mleka i smietany a sery, masło, jogurty itp. juz je spokojnie. I baz zadnego chemicznego odczulania, bez zastrzykow i terapii. Ale powiem wam, ze po prostu miałam niesamowite szczescie, bo pediatra mojego syna była lekarz, która leszcze mnie leczyła jak bylam malutka. Bardzo mądra kobieta. Część tego co Wam pisze, to własnie wiem od niej. Ona nauczyła mnie niebać się temperatury, z daleka obchodzić lekarstwa ( syna zarazili w szpitalu gronkowcem który osadził sie w przewodzie pokarmowym, normalnie czekała by Boguche na dzien dobry kuracja silnym antybiotykiem, moja lekarz powiedziała mi, zeby maluszka obserwowac i jak najczesciej podawac cyca - bez dopajania bo w mleku kobiecym sa najsilniejsze przeciwciała przeciw gronkowcowi - i słuchajcie.... po 1,5 miesiaca syn był zdrowy i do dzis nie ma sladu tego paskudztwa a przy kuracji antybiotykiem najczęsciej sa nawroty).
Chowam wiec mojego syna troche jak kobity ze wsi, na ziólkach i mokrych kompresach, jak cos powazniejszego lecze homeopatycznie. moje kolezanki lapia się za glowę ale wystarczy popatrzec na ich dzieci chucherka z podsinionymi oczami ( sto razy do roku antybiotyk) zeby nabrac przekonania do tego, że jednak dobrze robię. ;)
Rozpisałam sie troche, bo na wspomnienia mnie naszło, jak syn do domu zjechał. Wydał mi sie taki wyrosniety.....ech.... przelaciało te 8 lat..... ale stara jestem :)
 
czesc mamuski
ja mam troche czasu moja corcia poszla na spacerek z tata moge sie poobijac :)
żużaczku ja tez mam fajnego pediatre zawsze daje coicine rady i tez antybiotyki to juz w ostatecznosci raz tylko brała jak miala zapalenie krtani i tez lecze ją domowymi sposobami .Gronkowiec to straszne cholerstwo i cale szczescie ze twoj synalek z tego wyszedl. Mojego kuzyna zarazili w szpitali wiec wiem jaka to okropna choroba i ciezka do wyleczenia .
Wlasnie wrociła moja laska bo dzeszcz pada i juz sie zaczyna MAMA!!! :) Ja tez mam bardzo nie zdrowe zachcianki dzisiaj juz zjadlam trzy hotdogi i zapiłam kawką podjadając biszkopty ;D
anda mnie tez sie kazdy pyta kiedy w koncu urodze a jak mnie nie widziały plotkary pare dni to juz ooo pani jeszcze a myslałysmy ze pani juz urodziła taka pani gruba :mad: Bardzo bolą mnie plecy ze nie moge za długo siedziec ani stac tez tak macie?
trzymajcie sie pozdrawiam kasia
 
hej!!
Straszne jest bycie na diecie!!!! Wy sobie dogadzajcie póki możecie!!
Co do układania maluszka to mój ma pod materacyk położoną poduszkę, bo mu się ulewa, a śpi na boczku, pod plecki ma podkładany zrolowany ręcznik.
Byłam w piątek u gina ściągnął mi szwy, które miały się same rozpuścić po 7 dniach (to był 10) od porodu ubyło mi 12 kg, a w ciąży łącznie przytyłam 19 więc jeszcze mi troszkę zostało.
Mam pytanko wiecie ile czasu może stać w butelce rozrobiony pokarm?
Byliśmy dziś z naszym synkiem na pierwszym spacerku, muszę podszkolić prowadzenie wózka!!
Pozdrawiam

 
wydaje mi się, ze nie może wogóle stac, chyba na pudelku kiedys czytałam, ze nie mozna go przechowywac ale nie wiem na 100% bo karmilam wylacznie piersią
 
Ja też trochę zaczynam szaleć z jedzonkiem ale nie tak jak wy  ;) dlatego mój brzusio nie protestuje, ale za to od lodów gardło znowu zaczęło pobolewać.
Właśnie odwalamy z mężem ostatnie pranie, pare ciuszków i rożek więc w ręku, a to dopiero początek hahha  ;D
 
reklama
ja z kolei mam kryzys emocjonalno - gastronomiczny. Nie mam na nic ochoty, zero apetytu i energii. Jakby ktos mnie "wyprał" z emocji i chęci na cokolwiek :-[
 
Do góry