reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

sierpniowa mama

Słowiczku, Marta15 - a u nas na alergię pani doktor zapisała nam syrop Ketotifen i ostrzegła, że dziecko może być po nim senne. Niestety, w naszym przypadku nie ma tego ubocznego efektu  ::) A czy jest skuteczny, trudno powiedzieć (bierzemy go na problemy skórne Zuzki), bo stosujemy go od tygodnia, a rezultat powinien pojawić się po ok.2 tygodniach systematycznego zażywania. Tak jest na ulotce.
 
reklama
A co sprawy Halci, bo była tak ostro poruszana. To ja też uważam, że to jest przegięcie, żeby wstawać tak rano i robić męzowi śniadanie. Mój maż jest taki, że nawet nie da sobie obiadu nałożyć, jak wraca padniety z pracy, jego odpowiedź to:"ma ręcę". Więc ja nie narzekam. Ale powiem Wam, że mam dwa przyklady w rodzinie i wśród znajomych takich mężów i ich się już nie da zmienić. Jeden to mój teść. ( niestety) On musi mieć wszytsko podstawione pod nos. Czasami to szlak mnie trafia jak teściowa lata koło niego, a on jeszcze po obiedzie sie nawykrzywia, że niedobre. Jak mu walnęła w twarz tym jedzeniem, to by mu bokiem wyszło. Ale on od lat jes ttego nauczony, że kobieta jest służącą i tylko w kuchni jest jej miejsce. I tego już się zmienić nie da. A drugi przykład to kolega mojego męża. W kwietniu będzie dwa lata po ich ślubie. I też Nina ( jego żona) musi koło niego latać, bo tak go Mamusia wychowała, że musi mieć wszytsko podstawione pod nos. Jak mu nie zrobi śniadania to pojdzie głodny do pracy. Albo jak nie wróci Nina z pracy na czas, to będzie siedział głodny bo nie umie sobie podgrzać kotleta. Maskara. I własnie Nina próbowała go zmienić i wiecie czym to skutkuje. On jest dj-em na dyskotekach i ostatnio doszły nas słuchy, że Rafał ma jakies panienki na boku:( Więc jej akurat nauczanie go nie dało efektu. Ale ja na jej miejscu już dawno bym go zostawiła.
Więc Halcia, zmieniaj męża, ale powoli:)
 
Ja uwazam, że męża nie da się zmienić. przynajmniej nie na stale (oczywiscie chodzi o charakter ;D) >Nawet jesli poczyni pewne "postępy" to tylko dla tego, zeby miec swiety spokój albo zeby nam zrobic przyjemnosc. Ale jak sie "odkocha" to znowu wróci do dawnych przyzwyczajen. No a własnie najwazniejsze w zwoizku jest wzajemne poszanowanie i partnerstwo oparte na przyjaźni. Bo milosc, zauroczenie.... ochy i achy... frrrrr.... uleca w koncu i jesli uczucie nie było ptarte na czyms więcej niz fascynacji to takie małzenstwo na straty spisane.
 
idę na spacerek, jak wrócę to doczytam co naskrobałyście, rany ale ja jestem uzalezniona, obiadu może nie być, bałagan w domu, a ja na bb muszę, dobrze że mąż wyrozumiały, bo w zasadzie chyba miałby prawo mnie opieprzyć i bym go zrozumiała :)
 
słowiczku, a więc juz wszystko wiadomo, zdolności odziedziczył
po tatusiu, pewnie zawsze będzie się motorycznie lepiej rozwijał od swoich rówiesników.
Dziesieciobój to bardzo ciezka dyscyplina, widac mąż musi byc utalentowany,
cos o tym wiem, bo swego czasu uprawiałam lekkoatletykę, głównie biegi na 200 i 400m.

I ja dołączam sie do żuzaczka, żadnego faceta nie da się zmienić, ale zawsze mozna wymienić ;D
 
zużaczek tego na własnej dup[ie doswiadczył... to sie teraz mądruje ;)

Ale jestem ciekawa czy dzis Witon tez będzie wył jak zarzynany prosiak na masazu. Pani dr. powiedziała, ze najczęsciej juz po 2- 3 dzieci sie smieja i nie płaczą. No ale juz po piwerszym widac poprawę - lezy sobie z rekami do góry (wczesniej za nic nie chciał ich podnosić)
 
reklama
Do góry