reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

sierpniowa mama

mailen u nas było dokladnie tak samo. klopoty skończyły sie, jak kupilismy nawilzacz. Wczesniej Witek miał tak nos zatkany, ze dusił sie przy jedzieniu. my mamy nawilazcz BONECO ultradźwiękowy 7133 , pracuje niemal bezszmerowo. Polecam go, jest extra. My najpierw kupilismy ultradźwiekowy Bionair ale on był tylko z zimnym powietrzem - nie sprawdza sie przy malej dzidzi, bo bardzo oziębia powietrze. Teraz ten pracuje u Boguchy w pokoju a my mamy taki z ciepła parą.
My zamówilismy przez internet. Podaje Ci adres tego sklepu - tanio i szybko. Solidni ludzie.
http://www.balter.pl/sklep,786,16680450,26588159690528,02,,pl-pln,4979,7083-12-0.html

któras z nas ma jeszcze ten nawilzacz i bardzo go chwalila... ale juz nie pamietam.. Klinke, ty?
 
reklama
Milenko nasza też tak miała, pomogło psikanie wodą morską na noc i takie na kaloryfer z wodą, nawilżacze są lepsze, ale dla nas za drogie.....
 
gaga my nie mielismy wyjscia :(. Psikanie przestało pomagac, na kazdym kaloryferze wisiały dwa nawilzacze i jeszcze na wierzchu lezaly mokre reczniki. I nic to nie dawało :mad:. Nawet ja miałam gardło zdarte po nocy i cały czas pic sie chciało. Koszmar. Pewnie jak będziemy mieszkac w swoim to będzie o wiele lepiej (Tomek jakis cwancyki zaklada i wentylacje jakaś dzika robi ;D)
 
zuzaczku ja taki nawilżacz z przyjemnością bym nabyła bo jestem alergikiem i astmatykiem, ale na szczęście nam to starcza, zreszta my mało grzejemy kaloryferami, jakoś tak trzymamy temperatrę koło 22C
 
Widzę, że leczenie kataru na tapecie... A słyszałyście o czymś takim?
http://www.skandprojekt.pl/frida/index_frida.htm
Ja tylko słyszałam, że znajomi znajomych tego używają i bardzo chwalą... Na tych stronach można zamowić, jest też lista sklepów w Polsce, które to mają. Widziałam też to na allegro, ale droższe. U mnie na razie - ODPUKAĆ - bez kataru...
Nutramigen... czyste ohydztwo, choć nie śmierdzi aż tak, jak się spodziewałam! Marek ryczał pół popołudnia, az zadzwoniłam do naszej doktor (na szczęście mam jej nr i mogę dzwonić zawsze) no i mamy to paskudztwo mieszać ze zwyklym mlekiem i czekać na efekty. Monika, a Ty co dajesz Bibiemu? Bebilon Pepti?
Gaga to w końcu kupiłaś taką matę jak moja? Bo się pogubiłam... Ja dziś w swojej wlałam wody do rybek :)
 
Goga w końcu mi sie udało, kupic taka jak twoja, licytowałam ją ale nie osiągnęła ceny min, koleś sie nie odezwał, a szkoda gadać, ale pojawiła się jeszcze i w końcu zakupiła, teraz czekam aż przyślą, mam nadzieję że Majeczce się spodoba

dziś koniecznie grzaniec ;) zaraz idę po piffko do sklepu, a mójchłop przyszedł z pracy i padł, właśnie kima sobie, mała bryka w bujaczku, chwila ciszy ;)

Goga to do noska lipcóweczki polecały, ponoc jest super
 
a ja znowu lenie sie z Liwką u taty na wsi, zaliczyłyśmy dzis dłuuugi spacer.
Liwka tez katar miała i ciągle nos zapchany i pomogło jej w sprayu Euphorbium tj homeopatyczne, takie pomarańczowoe opakowane. No i oczywiście kaloryfer przykręcony mamy w sypialni i w pokoju obok okno otwarte wiec całą noc jest świeże powietrze.
 
A my mieszkamy w swoim domku (tzn rodziców ;D) w każdym bądż razie nie w bloku, z tym że możliwe że jest za gorącą bo dziadek dba żeby wnusio nie zmarzł, mi tak w nocy jest za gorąco, ale Olek jest ciepłolubny i w nocy w rożku i pod kołdra potrafi mieć zimne ręce... :( Woda morska na noc też już była przerabiana i nie pomaga, a na kaloryferach i na łóżeczku małego staram się wieszać wilgotne rzeczy.....i dalej nic. Nawilżacz pewnie by był najlepszym rozwiązaniem ale nie bardzo mnie stać na taki jak żużaczek poleca :mad: Chyba żeby takie cacko zamówić od dziadków na gwiazdkę ;)
 
reklama
ufff byłysmy dzis krewke pobierać, no i z żyły poszło z przedramienia, mała zrobiła podkówke i tyle ;) patrzyła ciekawska co jej robia dzielny taki mały brzącek ;)
 
Do góry