reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

sierpniowa mama

Ale imprezy za wami:tak::tak:, my w tym roku jakoś bardzo skromnie :zawstydzona/y:
U nas też skromnie i chyba tak już zostanie. Jakoś jestem anty spraszaniu rodzinki i wyprawianiu wielkiej imprezy, bez sensu. Co innego jak kilka dzieci ma przyjść. Ale akurat na razie nie mamy takich dzieciaków w okolicy więc kinderbal też odpada :-).

Łukasz słabo jeździ na hulajnodze...chyba lepiej mu idzie jazda na rowerku. Ale to chyba przez rączkę...
Ania nie ma hulajnogi więc nie wiem, jak by jej szło a co do roweru to dopiero zaczyna kumać, o co w tym wszystkim biega i zaczyna pedałować.

U nas ciastolina to hit. Dziecko zadowolone, gorzej ze mną, bo muszę to wszystko wydłubywać/zbierać z dywanu :crazy::baffled:. Najważniejsze, że dziecko szczęśliwe :tak:

Jak dzieciaczki radzą sobie na rowerkach? Moja Michalinka kiepsko. Za ciężko się pedałuje i sama nie daje rady.
Ciężko się faktycznie jeździ na 12-calowych kołach a u nas jeszcze w dodatku nie ma przed domem asfaltu i w ogóle ciężko po dziurach. Ale na asfalcie z górki to Ania zasuwa :szok:.

u nas juz po imprezce, dziewczyny zachwycone:-D
jak pisalam tort w ksztalcie clifforda, Hania dostala rower, tor wysciowy polly pocket, posciel, barbie, dwie recznie malowane koszulki, oczywiscie z ksiezniczkami, kapcie, sukienke, roche sie tego uzbieralo:-D
Prezenty super a tort odjazdowy musiał być:tak:
 
reklama
o rany jutro do pracy, i po wakacjach :-(
no ale dzis na poprawę martini z soczkiem pomarańczowym, dobry film i mężuś:tak:
 
ja tez jutro do pracy,ale dopiero od czwartku bede miala zapiernicz,bo kolejna pracownica idzie na urlop, wiec bede ja zastepowac, coz kazdemu sie urlop nalezy...

dzis pierwsze jazdy na rowerze i musze przyznac ze Hance bardzo dobrze szlo, ma jeszcze problemy z ruszaniem no i troche z kierwaniem, ale pedaly bardzo szybko zajarzyla, a to jej pierwsza sycznosc z takim usrojstwem:tak:

mam nadzieje ze bedzie bardziej usportowiona niz mamusia:sorry2:

a juro Hanka idzie na zajecia adaptacyjne do takiego prywatnego klubu dla dzieci, byla na liscie rezerwowej no i sie zwolnilo miejsce

bedzie chodzic 3 razy w tygodniu, na 4 godziny

zobaczymy, zawsze to lepsze niz nic, a oprocz tego bede chodzic do przedszkola i molestowac dyrektorke o miejsce:-p
 
Atol - myślałam, że jednak udało sie Hanię zapisać do przedszkola :sorry2:

My byliśmy na urodzinach chrzestnicy D., było bardzo miło i tyle ludzi do zajmowania się Marią, że naprawdę odpoczęłam :-p.
No i zamiana pokojów konieczna, meble nam sie nie mieszczą :sorry2:

Joanna - ja do tej pory zapraszałam rodzinkę bo to okazja do spotkania i dlatego, my w ciągu roku nie jesteśmy zbyt rodzinni :zawstydzona/y: - tylko święta więc zawsze to miła okazja do spotkania.

Kinderbale - ja tam nie lubię organizować takich przyjęć :sorry2:

A swoją drogą Maria ma cały czas katar, to chyba jednak choróbsko, co jeszcze bardziej przekonuje mnie do tego, że od kiedy będzie drugi maluch Maria będzie jednak w domu z nianią.
 
Agata a jak nie zdążysz to co?
chłopa masz dzieci chciał to niech się wykaże :-) i tak cię powinien po stopach całować za całę to załatwianie z budową
 
reklama
Ja samego porodu chyba sie nie boję raczej tego co po nim :sorry2::zawstydzona/y:

Jak zobaczyliśmy złożone łóżeczko to aż żołądek podszedł mi do gardła - hm to chyba dalekie uczucie od macierzyńskiej miłości :zawstydzona/y:

A z budową - chodzi o to, żebym mogła sama zadecydować o wielu sprawach np. kolorze elewacji, fugi w łazience, meblach w kuchni - co mam facetowi truć później że mi sie coś nie podoba :-p
 
Do góry