Dzieńdoberek maminki i ich dziecinki!!!!!
Ojjj ja też dziś od 7 rano na nogach, bo małemu przez tą zmianę czasu coś się poprzestawiało i wstaje coraz raniej
A dziś w nocy było śmiechu, bo jak przebierałam małego siusiaczka to mi zaserwował taką fontannę że aż ściana zalana ;D
Słowiczku co do tych punktów o pokarmie to spełniam "prawie" wszystkie z tym że jak mam pusto w cycochach to Olek nawet nie chce na nie patrzeć a jak tylko weźmie do buzi i nic mu nie leci, albo leci tylko że za słabo to są takie nerwy że hoho.Wiem że potrzeb duuuuużżżo cierpliwości ale czasmi to jest nie wyróbka bo przecież "z pustego to i Salomon nie naleje"
A co do rozwoju to odnośnie tego co pisze Słowiczek to Olek rozwiją się prawidłowo bo nie dość że trafia piąchą do buziaka doskonale to do tego odkrył już nawet swoje oczko i potrafi je pocierac tak jak starsze dzieci kiedy są śpiące
Monia głowka do góry bedzie dobrze najwazniejsze to walczyc z przeciwnościami losu i nie poddawać się chociaż wiem że każda dolegliwość naszego maleństwa dla matki jest tragedią.
A co do chrztu to my mamy plana na Święta ale nie wiem czy nam wypali bo nawet jeszcze nie byliśmy u księdza a z tego co wiem to mogą być problemy bo my z mężem mamy tylko cywilniak i według Kościoła żyjemy w grzechu
Więc dziecku z naszego jakże "grzesznego" związku tez moze odmówić chrztu,normalnie paranoja z tym naszym prawem kościelnym bo przeciez Bóg kocha wszystkie dzieci i chce je wszystkie do swojej wspólnoty.No nic trudno jak odmówi to się wstrzymamy az do koscielnego z chrzcinami bo za 2 lata planujemy stanąć przed ołtarzem
Aaaa i jeszcze moj ogromny podziw dla mamus ktore maja dwojke dzieciaczków szczególnie w tak małym odtepie czasu jak Słowiczek, ale przynajmniej pocieszenie jesty jedno ze odchowa dwojke naraz i bedzie miała z głowy.A wczoraj oglądałam program o pięćcioraczkach to dopiero hard core