reklama
skaba1
sierpień'05 marzec'08
- Dołączył(a)
- 6 Maj 2007
- Postów
- 3 528
Joanna OGROMNE GRATULACJE:-):-):-):-):-):-) świetnie, ze tak łatwo poszło:-)
u nas zawrotne tempo.. domek rośnie w oczach i co chwile mi wrzucają nowe tematy do rozpoznania i do podjęcia decyzji a najgorsze jest to, że jak już mi się wydaje, ze wszystko wiem co i jak to wpada nowa koncepacja i całkowita zmiana planów słowem: jestem w swoim żywiole
w niedzielę chrzciliśmy Marysię i było super! pogoda wspaniale dopisała a przyjęcie robiłam w ośrodku wczasowym w środku lasu.. cisza.. spokój.. przyjemny wiaterek dzieciaki szalały na placu zabaw.. i zachwycały się prezentami z okazji Dnia Dziecka.. Bartka to cały dzień nie widziałam, bo miał tyle zajęć a w naszej rodzinie dzieciaki pomału stają się najliczniejszą grupą.. były trzy dziewięciolatki, trzy 3-4ro latki i 3 maluszki ( z czego Marysia najstarsza).. rewelacyjnie wyglądało jak tam i z powrotem jeździły trzy wózki czułam się jak na wczasach na sali był przyjemny chłodzik.. i były też stoliki na zewnątrz, więc impreza przenosiła się raz tu raz tu może nie powinna się chwalić, ale wreszcie udało mi się zorganizować coś tak jak sobie wymarzyłam i dopiąć wszystko na ostatni guzik:-) chociaż raz!
u nas zawrotne tempo.. domek rośnie w oczach i co chwile mi wrzucają nowe tematy do rozpoznania i do podjęcia decyzji a najgorsze jest to, że jak już mi się wydaje, ze wszystko wiem co i jak to wpada nowa koncepacja i całkowita zmiana planów słowem: jestem w swoim żywiole
w niedzielę chrzciliśmy Marysię i było super! pogoda wspaniale dopisała a przyjęcie robiłam w ośrodku wczasowym w środku lasu.. cisza.. spokój.. przyjemny wiaterek dzieciaki szalały na placu zabaw.. i zachwycały się prezentami z okazji Dnia Dziecka.. Bartka to cały dzień nie widziałam, bo miał tyle zajęć a w naszej rodzinie dzieciaki pomału stają się najliczniejszą grupą.. były trzy dziewięciolatki, trzy 3-4ro latki i 3 maluszki ( z czego Marysia najstarsza).. rewelacyjnie wyglądało jak tam i z powrotem jeździły trzy wózki czułam się jak na wczasach na sali był przyjemny chłodzik.. i były też stoliki na zewnątrz, więc impreza przenosiła się raz tu raz tu może nie powinna się chwalić, ale wreszcie udało mi się zorganizować coś tak jak sobie wymarzyłam i dopiąć wszystko na ostatni guzik:-) chociaż raz!
justyna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Luty 2005
- Postów
- 4 348
hej hej !!!!
Joanna GRATULACJE !!!!!! witamy malusie !!!!! super !!!!!
Domicela napisz coś wiecej o tym miejscu bo kusi nas i sami nie wiemy czy warto na tą " wyspę " sie wybrać !!!
Słowiczku aleś przepadła, nie rób tak więcej !! jak tam foto idzie ??
Liwia ma swój pierwszy wyjazd całodniowy z dziadkami za sobą, ja prawie z nerwów osiwłam chociaż nie było ku temu powodów i dziecko wróciło z Wisły zadowolone i wybawione po całym dniu !!
Joanna GRATULACJE !!!!!! witamy malusie !!!!! super !!!!!
Domicela napisz coś wiecej o tym miejscu bo kusi nas i sami nie wiemy czy warto na tą " wyspę " sie wybrać !!!
Słowiczku aleś przepadła, nie rób tak więcej !! jak tam foto idzie ??
Liwia ma swój pierwszy wyjazd całodniowy z dziadkami za sobą, ja prawie z nerwów osiwłam chociaż nie było ku temu powodów i dziecko wróciło z Wisły zadowolone i wybawione po całym dniu !!
marzenaalicja
Fanka BB :)
Czesc dziewczyny.
Na sam poczatek: Joanna wielkie GRATULACJE ,fajnie ze porod masz juz za soba .Zycze Wam duzo szczescia i zdrowia.
W niedziele i dzis bylam z Miliankiem nad jeziorem.Woda zimna ,ale dziecko i tak mialo radoche.Wieczorem pogrzebalam w rupieciarni i wystawilam nasz basenik na ogrod.Pogoda jest piekna.
Jak juz wspominalam Maximilian byl w piatek na pobraniu krwi i bardzo mnie zaskoczyl bo zachowal sie przyzwoicie:-).Poleciala mu jedna lezka i to wszystko.W przyszlym tygodniu bedziemy na konsultacji i mysle ze bedzie dobrze.Moja tesciowa jest w szpitalu i nie wiedza dokladnie co jej dolega.Przechodzi liczne badania.Boimy sie o nia,bo bardzo cierpi i od tescia smierci tez nie jest daleko.Tesciowa opiekowala sie swoja mama (mieszkaja razem i babunia ma 95 lat),a teraz kobitka do domu opieki poszla,na cale szczescie w sasiedztwie.Babcia meza ma tam kilka znajomych pani ,powinno byc dobrze.
Pochwale sie Wam ze dzis mialam pierwsze zlecenie.Zdjeca sa ladne.Nic to wielkiego,ale jest poczatek.Fotografia sprawia mi wielka radosc.Szkoda ze nie wiedzialam o tym wybierajac zawod;-).
Na sam poczatek: Joanna wielkie GRATULACJE ,fajnie ze porod masz juz za soba .Zycze Wam duzo szczescia i zdrowia.
W niedziele i dzis bylam z Miliankiem nad jeziorem.Woda zimna ,ale dziecko i tak mialo radoche.Wieczorem pogrzebalam w rupieciarni i wystawilam nasz basenik na ogrod.Pogoda jest piekna.
Jak juz wspominalam Maximilian byl w piatek na pobraniu krwi i bardzo mnie zaskoczyl bo zachowal sie przyzwoicie:-).Poleciala mu jedna lezka i to wszystko.W przyszlym tygodniu bedziemy na konsultacji i mysle ze bedzie dobrze.Moja tesciowa jest w szpitalu i nie wiedza dokladnie co jej dolega.Przechodzi liczne badania.Boimy sie o nia,bo bardzo cierpi i od tescia smierci tez nie jest daleko.Tesciowa opiekowala sie swoja mama (mieszkaja razem i babunia ma 95 lat),a teraz kobitka do domu opieki poszla,na cale szczescie w sasiedztwie.Babcia meza ma tam kilka znajomych pani ,powinno byc dobrze.
Pochwale sie Wam ze dzis mialam pierwsze zlecenie.Zdjeca sa ladne.Nic to wielkiego,ale jest poczatek.Fotografia sprawia mi wielka radosc.Szkoda ze nie wiedzialam o tym wybierajac zawod;-).
Mnie tezI chciałam napisać, że wpieniają mnie te wiecznie wyskakujące reklamy na bb
Joanna ogromne gratulacje, no i te 2 h
Co do jedzenia, to moje dziecko trzyma przy życiu butla kaszki na noc i w dzień parę owoców. Nie wiem czy to przez pogodę czy ma po prostu taki okres ale mam nadzieję, że szybko to przejdzie bo mi chłop uschnie na wiór
Co do jedzenia, to moje dziecko trzyma przy życiu butla kaszki na noc i w dzień parę owoców. Nie wiem czy to przez pogodę czy ma po prostu taki okres ale mam nadzieję, że szybko to przejdzie bo mi chłop uschnie na wiór
joanna GRATULACJE ogromne!!!!! czekamy na zdjecia maleńkiej:-)
Chwal się, chwal, naprawdę masz czym:-). No i gratulacje za odpamperkowaniemoże nie powinna się chwalić, ale wreszcie udało mi się zorganizować coś tak jak sobie wymarzyłam i dopiąć wszystko na ostatni guzik:-) chociaż raz!
Jesteś usprawiedliwiona w Twoim stanie to normalne:-) a ja mam tak samo a w ciąży nie jestem. Juz poważnie rozważam wizytę u psychologa, bo nie radzę sobię z emocjami i niestety wyładowuje sie na Damianku.poza tym strzelam fochami okropnie, i do łez i furii idzie mnie doprowadzić najmniejszą pierdołą !!! potem sama sobie się dziwię ale jak co przyjdzie do czego to nie mogę sie opanować i masakra .......
słowiczek
mama pisklaczków
:-):-):-):-)Witam Was :-)Ale detektyw z Ciebie ;-)
.
No to teraz już oficjalnie: GRATULACJE!!!! Super, że tak szybko sie uwinęłaś. Powodzenia teraz!!!
aaa i wreszcie udało nam się pozbyć pampersów! i to całkowicie! a już przestałam wierzyć, że ta chwila kiedyś nastąpi!:-):-):-)
Gratulacje dla syneczka i brawo!!! Ja po cichu też o tym marzę, ale mój to chyba jeszcze za tępy;-)
Przepraszam i obiecuję poprawę, tak poprostu wyszło...Słowiczku aleś przepadła, nie rób tak więcej !! jak tam foto idzie ??
!!
A co do foto, to traktuję to jako zabawę, hobby...Umawiam się z ludźmi na plenery, sama często ganiam z apatarem i poluję na ptaszki, gady, motylki...poprostu dobrze się bawię, taka odskocznia od obowiązków...
noż to przecież prawdziwa baba w ciąży...poza tym strzelam fochami okropnie, i do łez i furii idzie mnie doprowadzić najmniejszą pierdołą !!! potem sama sobie się dziwię ale jak co przyjdzie do czego to nie mogę sie opanować i masakra .......
A tak przy okazji jeszcze nie gratulowałam... No to GRATKI dla Ciebie i mężusia.
BRAWO Marzenko. Ja się za powazne sprawy nie biorę...na razie się bawię...Pochwale sie Wam ze dzis mialam pierwsze zlecenie.Zdjeca sa ladne.Nic to wielkiego,ale jest poczatek.Fotografia sprawia mi wielka radosc.Szkoda ze nie wiedzialam o tym wybierajac zawod;-).
Życzę wielu zleceń !!!!!
reklama
słowiczek
mama pisklaczków
Właśnie skończyłam pić kawusię i trzeba ruszyc do robotki...
Ja dziś znowu cały dzień sama z dzieciaczkami.
Mężuś znowu wyfrunął.
W poniedziałek był w Czechach a dziś "bawi" we Włoszech...
No cóż taka praca...
Miłego dnia!!!
Ja dziś znowu cały dzień sama z dzieciaczkami.
Mężuś znowu wyfrunął.
W poniedziałek był w Czechach a dziś "bawi" we Włoszech...
No cóż taka praca...
Miłego dnia!!!
Podobne tematy
Podziel się: