reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

sierpniowa mama

jami jami ciasto

Hania wlasnie stwierdzila ze to mamy ciasto:-D

Hania juz od dluzszego czasu ma krosteczki na pupie, udach, przedramionach, juz agacie pisalam ja jakos nie zwracam na to uwagi

mam nadziejej ze na pupie znikna jak juz wreszcie zajarzy nocnikowanie
 
reklama
Hej
Atol po weselu, ogólnie OK. ale wcale nie było tak bajkowo, w kościele spoko, a potem…wchodzimy na sale a tam muzyka orkiestra bardzo głośno do tego masa ludzi (bo wesele na 200 ludzi!!!!!!)
Pobył może z godzinkę, zjadł coś i ciągle tylko wołał baba, więc było to bez sensu bo ani my byśmy się nie pobawili ani dziadki, posiedział troszkę u mnie zjadł kotlecika, niby siedział grzeczny ale widziałam że nie był sobą, uśmiechał się ale ten uśmiech był przez łzy, widziałam że się dzieciak stresuje, więc ok.21 zadecydowaliśmy że go jednak zawieziemy do domu, Marcin z nim pojechał pobawił się troszkę a potem troszkę się spłakał i usnął, przyjechał mój brat z bratową i spali przy nim, a Marcin wrócił, ale i tak chodziliśmy ciągle z telefonem w ręku czy się nie obudził.
Ok. 4 byliśmy już zmęczeni no i też martwiliśmy się czy wszystko OK. i zebraliśmy się do domu a w drodze zadzwonil mój brat ze wlasnie Olek się oboudzil,ale byliśmy już 10min drogi od domu wiec spoko wiec tak to było ogólnie nie najgorzej ale i tak człowiek myśli i się denerwuje, co innego jak zostaje z moja mama to wiem ze wszystko jest w porządku

Gaga jak tam bo już mnie palce bolą pewnie 6….no w najgorszym wypadku 5
 
Heja

Mialam byc na szkoleniu ale facet nas zwolnił i mam przygotować prezentację. Jak na razie 2 godziny przegadałam :cool2:

Dzisiaj jedziemy do architekta i będzie ostro - chcemy zmian w kuchni, która co prawda została już zaakceptowana ale jak zobaczyłam w realu jak to będzie wyglądać to się podłamam. No a architekt nie chce zmian :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Jestem więc ostro nakręcona :blink::cool:
 
Marysi to uczulenie niestety ostro daje do pieca, dzisiaj w nocy płakala i mówiła ała i po rączce się dotykała:-(. Ta skórka jest bardzo sucha. Kupiłam jej krem dla atopowców i zobaczymy. Jak nie przejdzie to w przyszłym tygodniu idziemy znowu do lekarza - na razie musimy skończyć brać przepisany zyrtek.
 
Boshe nie chce mi się tego pisać. Co najgorsze muszę być gotowa na środę - 75 minutowe szkolenie dla audytorów wewnętrznych. Bleeeee nawet temat, który sobie wybrałam jest .... hm średni. Ale ja zawsze tak mam :confused2:
 
reklama
Do góry