No to tylko pozazdrościć,że tak zgrabnie idzie z tym nocnikiem Ja też nie zmuszam do długiego siedzenia.Jak widzę,że mu się chce,to go sadzam.Bez protestów,ładnie siedzi,ale po jakimś czasie wstaje i wtedy siurka obok.I mu tłumaczę,tłumaczę,że to powinno być tu a nie tu.A rano to ciężko bym miała go posadzić,bo jak tylko z łóżeczka wyjdzie to musi robić obchód mieszkania Ale każde dziecko inaczej,póki co rozpaczać nie będę.:-)
Dziękuję za gratulacje ;-)
Na wrześniu, już kilka dziewczynek chodzi w ogóle bez pieluszek, także poprzeczka jest wysoko
Z tym siurkaniem obok, to u nas tez bywało. Najgorszy wynik, to 6 razy na podłogę ...A dzień wcześniej wszystko było do nocnika, bez żadnej ingerencji z mojej strony i myślałam , że wojna wygrana...Troszkę za szybko się radowałam
Ale masz rację, trzeba uzbroić się w cierpliwość i konsekwentnie próbować...