reklama
agata806
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2005
- Postów
- 7 259
Chciałam się jeszcze z wami podzielić sukcesem mojego dziecka, które mówić za bardzo nie chce i inne "intelktualne" zabawy jakoś ją nie interesują - Marysia za to potrafi zapiąć się w foteliku samochodowym. Nie zawsze jej wychodzi ale misia umie już zapiąć . Wyciągać rączki z pasów niestety nauczyła się już wcześniej
marzenaalicja
Fanka BB :)
Witam wieczorkiem,ja doslownie padam dzis na pysk,bo malo tego ze upal dokucza to na dodatek @ mam.Jutro jak mezus skosi trawe to basenik wystawimy i dzieci beda mialy radoche.
Agata moje dziecko tez intelegientnych zabaw nie uwaza,wiem jednak ze i na to przyjdzie czas.Maximilian tez robi co chce i ja czasami mam tego wszystkiego dosyc.Zawsze cos u nas sie dzieje,jak nie maly to jego starsze rodzenstwo.
Gaga fajnie ze Ci lepiej i Twoje teksty do kolezanek z pracy sa super.
Agata moje dziecko tez intelegientnych zabaw nie uwaza,wiem jednak ze i na to przyjdzie czas.Maximilian tez robi co chce i ja czasami mam tego wszystkiego dosyc.Zawsze cos u nas sie dzieje,jak nie maly to jego starsze rodzenstwo.
Gaga fajnie ze Ci lepiej i Twoje teksty do kolezanek z pracy sa super.
MADZIA
mama majuni i groszka
- Dołączył(a)
- 5 Grudzień 2004
- Postów
- 2 590
witam
czytam was na biezaco . u na s wszytsko dobrze , maja zachwycona jjest tatą ale niestety sama z nim nie zostanie . zreszta chyba ma taki okres mamusiny. co nie ukrywam troche mi schlebia;-)ale mam nadzieje ze szybko jej przejdzie bo jest to troche meczące.
atol - ale wam fajnie , ja urlopik dopiero 1 lipca planowany ale cos sie mi o uszyy obiło ze moze byc nieraalny co do wykonania a wtedy sie wku...
w piatek odkupujemy od siostry czesc działki nad jeziorem wiec bedzie cała naszaco prawda mieszka tam wajuk mezowego ale jakas inwestycja bedzie poczynioina
słowiczku ale extra łuki szaleje
margarita - fajnie ze amel ładnie myje ząbki .maja nie chce elektryczna zreszta ona nawet boi sie szuszarki
gaga- szkoda ze odchorowałas zoo ale chyba było warto;-)
agata - to nieżle z tymi pasami . u nas próby sa ale mocno trzyma zapiecie czasem nawet ja mam problem z otworzeniem bo trzeba siły wiec narazie sie nie martwie ze maja pójdzie na ,,samowolkę"
oooooooo zapomniałam o m jak m??????czy marek sie znalazł???bidulek ??
domicela miłego wypoczynku
no to zniakm ......
czytam was na biezaco . u na s wszytsko dobrze , maja zachwycona jjest tatą ale niestety sama z nim nie zostanie . zreszta chyba ma taki okres mamusiny. co nie ukrywam troche mi schlebia;-)ale mam nadzieje ze szybko jej przejdzie bo jest to troche meczące.
atol - ale wam fajnie , ja urlopik dopiero 1 lipca planowany ale cos sie mi o uszyy obiło ze moze byc nieraalny co do wykonania a wtedy sie wku...
w piatek odkupujemy od siostry czesc działki nad jeziorem wiec bedzie cała naszaco prawda mieszka tam wajuk mezowego ale jakas inwestycja bedzie poczynioina
słowiczku ale extra łuki szaleje
margarita - fajnie ze amel ładnie myje ząbki .maja nie chce elektryczna zreszta ona nawet boi sie szuszarki
gaga- szkoda ze odchorowałas zoo ale chyba było warto;-)
agata - to nieżle z tymi pasami . u nas próby sa ale mocno trzyma zapiecie czasem nawet ja mam problem z otworzeniem bo trzeba siły wiec narazie sie nie martwie ze maja pójdzie na ,,samowolkę"
oooooooo zapomniałam o m jak m??????czy marek sie znalazł???bidulek ??
domicela miłego wypoczynku
no to zniakm ......
Cześć dziewczynki.
Widzę, że tu wakacyjne wyjazdy na topie. Domicela, Justyna, bawcie się dobrze i potem dawać dużo zdjęć :-)
Żużaczku - nie martw się Boguchą na zapas. jeżeli będzie bardzo źle (a mam nadzieję że nie będzie), to wtedy trzeba będzie szukać wyjścia. Ja też jestem po szkole w małej miejscowości (podstawówka w miasteczku gdzie 2 tys. mieszkańców, liceum - 17 tys. mieszkańców; widzę, że Bielsk jest dużo większy). W podstawówce byłam najlepsza ze swojego rocznika. Byli tacy, którzy mówili, że powinnam iść do liceum do dużego miasta, bo tam lepszy poziom. No to spróbowałam. Wytrzymałam 2 miesiące - w internacie było źle, więc wróciłam do domu, i dojeżdzałam codziennie 20 km do liceum o niby nizszym poziomie. Ale co z tego, skoro po nim dostalam się na studia na dobry uniwerek (w Poznaniu). Uszy do góry!
U nas ostatnie dni ciężkie były. Tomek wrócił na jeden dzień z gór i jak szef go zobaczył, to zabronił tam wracać. Mój mąż wyglądał jak z krzyża zdjęty. Od kilku tygodni ma kłopoty z sercem, ale nie miał czasu na zrobienie badań. Dobrze, że choć do lekarki rodzinnej poszedł i tabletki brał. Teraz za to siedzi na dupce i robi wszystko co ona mu każe, bo kiepsko było. Trzydzieści parę lat i stan niemal przedzawałowy. Dziewczyny, pilnujcie siebie i swoich mężów przez stresem i przepracowaniem.
Widzę, że tu wakacyjne wyjazdy na topie. Domicela, Justyna, bawcie się dobrze i potem dawać dużo zdjęć :-)
Żużaczku - nie martw się Boguchą na zapas. jeżeli będzie bardzo źle (a mam nadzieję że nie będzie), to wtedy trzeba będzie szukać wyjścia. Ja też jestem po szkole w małej miejscowości (podstawówka w miasteczku gdzie 2 tys. mieszkańców, liceum - 17 tys. mieszkańców; widzę, że Bielsk jest dużo większy). W podstawówce byłam najlepsza ze swojego rocznika. Byli tacy, którzy mówili, że powinnam iść do liceum do dużego miasta, bo tam lepszy poziom. No to spróbowałam. Wytrzymałam 2 miesiące - w internacie było źle, więc wróciłam do domu, i dojeżdzałam codziennie 20 km do liceum o niby nizszym poziomie. Ale co z tego, skoro po nim dostalam się na studia na dobry uniwerek (w Poznaniu). Uszy do góry!
U nas ostatnie dni ciężkie były. Tomek wrócił na jeden dzień z gór i jak szef go zobaczył, to zabronił tam wracać. Mój mąż wyglądał jak z krzyża zdjęty. Od kilku tygodni ma kłopoty z sercem, ale nie miał czasu na zrobienie badań. Dobrze, że choć do lekarki rodzinnej poszedł i tabletki brał. Teraz za to siedzi na dupce i robi wszystko co ona mu każe, bo kiepsko było. Trzydzieści parę lat i stan niemal przedzawałowy. Dziewczyny, pilnujcie siebie i swoich mężów przez stresem i przepracowaniem.
evelinka
Fanka BB :)
Hejka,
Oj Goga to prawda,że stres i przemęczenie w życiu robi swoje.Jak się z moim mężowym pokłócimy to mi niekiedy dosadzi,że właśnie mu zabrałam 5 minut życia Na szczęście Krzysiek tak intensywnie nie pracuje,tyle,że się martwi przyszłości firmy :-( Ale Ty pilnuj połówki pilnuj.
Madzia nie ma to jak kawałek własnej ziemii,niezależnie od wielkości cieszy
Ja kawkę zarzucam,a w przerwie mrożę truskawki,co by na zimę trochę słodyczy mieć.Ciacho też upieczone.Na dworze skwar,maluch śpi po porannym spacerku i tak się życie toczy.
Marzę o wypadzie do lasu,ale raz,że nie zanam tu okolicznych,Krzysiu też nie,a dwa,że ponoć te kleszcze,ale nie wiem ile w tym prawdy.O wodzie to już nie wspomnę,że bym się popluskała.Słowiczku wpadaj tu z tym basenem i zjeżdżalnią
Oj Goga to prawda,że stres i przemęczenie w życiu robi swoje.Jak się z moim mężowym pokłócimy to mi niekiedy dosadzi,że właśnie mu zabrałam 5 minut życia Na szczęście Krzysiek tak intensywnie nie pracuje,tyle,że się martwi przyszłości firmy :-( Ale Ty pilnuj połówki pilnuj.
Madzia nie ma to jak kawałek własnej ziemii,niezależnie od wielkości cieszy
Ja kawkę zarzucam,a w przerwie mrożę truskawki,co by na zimę trochę słodyczy mieć.Ciacho też upieczone.Na dworze skwar,maluch śpi po porannym spacerku i tak się życie toczy.
Marzę o wypadzie do lasu,ale raz,że nie zanam tu okolicznych,Krzysiu też nie,a dwa,że ponoć te kleszcze,ale nie wiem ile w tym prawdy.O wodzie to już nie wspomnę,że bym się popluskała.Słowiczku wpadaj tu z tym basenem i zjeżdżalnią
skaba1
sierpień'05 marzec'08
- Dołączył(a)
- 6 Maj 2007
- Postów
- 3 528
Hej! ... skrajne wyczerpanie mnie dopada...:-(i coś pisać nie mam siły, bo tyle się tych prac nastukam... ale czytam na bieżąco..
słowiczku nie mogę otworzyć tego filmiku :--( ale ze zjeżdżalnią to świetny pomysł - Bartuś też uwielbia zjeżdżać, a najlepiej z pluskiem do wody:-)
w sprawie nanoszenia na mapkę - idealnie wyszło!!:-) tak jak sobie wymyśliłam :-)
a tak poza tym słowiczku to mój Bartuś po prostu uwielbia Łukaszka - podgląda mi tu czasem przez ramię i ostatnio krzyknął na jego widok "Jessss urrraaaaa (Jest hura!!) i aż tatę przyciągnął, żeby mu pokazać, a wogóle mówi na niego PO (tzn. Piotruś - jego najlepszy kumpel) i za nic nie da sobie wytłumaczyć, że to Łukaszek - "Nie! PO" i tyle!!:-):-)
gaga to cię złapało ojojoj, ale dobrze, że już po..
ja też czekam z nocniczkiem na zakończenie sesji.. ale bartek się sam upomina, żeby mu pampersa zdjąć, więc teraz lata po placu z gołą d....:-)
joanna jeszcze sobie odbijemy to ognisko:-):-) pod koniec sierpnia pewnie ogrodzenie na działce będzie, więc akurat na jesienne pieczonki:-) zaproszenie cały czas aktualne:-)
marzenaalicja na mojego lubego w latach kawalerskich (ach) mówili Jawa - bo się ze swoją ukochaną Jawa nie rozstawał, a teraz ma mnie, więc Jawę porzucił... tylko wzdycha czasem... coś ja mam umierkowany optymizm do motorów..:-):-)
margarita ja też poluję na elektryczną szczoteczke, koleżanka kupiła świetną, a ja coś szczęścia nie mam:-( same z dużą główką:-(
evelinka widze, że też podjęłaś wyzwanie okiełznania piaskownicy:-):-) ja sobie nawet specjalne rybaczki kupiłam... takie dla szestnastki... a niech tam! ... w piaskownicy trzeba się młodo czuć:-)tylko mi synio do dziadków wybył i coś tak głupio samej w piasku się grzebać, więc poczekam na niego...:-)
agata gratki dla Marysi:-):-) a tobie cierpliwości... jak Bartka nie moge zrozumieć to też go nerwy trzepią.. myślę, ze jak Marysia zacznie mówić będzie znacznie lepiej.. a to juz niedługo:-):-):-)
madzia mmmm działka nad jeziorem o tym mojemu J nie można wspominać, bo jak mi się rozmarzy to jeszcze na Mazury ucieknie:-):-)
chociaz już niedługo lecimy na Mazury.. ale niestety tylko na chrzciny - tam i z powrotem.. zawsze spedzaliśmy tam 2 tyg., ale teraz nam sie zagramanicznych wojaży zachciało... :-)
goga oj ja wiem co stres potrafi!! omal mi Bartka miesiąc wcześniej na świat nie sprowadził:-(ale na pewno pod okiem żonki mąż predziutko wydobrzeje i serducho się uspokoi:-) trzymaj go i nie puszczaj:-):-)
u nas niestety J zaczął bardzo odczuwać przeciążenie nóg.. a ja nic na to nie mogę.. pracować musi... a teraz sezon, zapinkala bez przerwy:--(
wszystkim urlopującym się miłego odpoczynku!!!!!:-):-):-)
słowiczku nie mogę otworzyć tego filmiku :--( ale ze zjeżdżalnią to świetny pomysł - Bartuś też uwielbia zjeżdżać, a najlepiej z pluskiem do wody:-)
w sprawie nanoszenia na mapkę - idealnie wyszło!!:-) tak jak sobie wymyśliłam :-)
a tak poza tym słowiczku to mój Bartuś po prostu uwielbia Łukaszka - podgląda mi tu czasem przez ramię i ostatnio krzyknął na jego widok "Jessss urrraaaaa (Jest hura!!) i aż tatę przyciągnął, żeby mu pokazać, a wogóle mówi na niego PO (tzn. Piotruś - jego najlepszy kumpel) i za nic nie da sobie wytłumaczyć, że to Łukaszek - "Nie! PO" i tyle!!:-):-)
gaga to cię złapało ojojoj, ale dobrze, że już po..
ja też czekam z nocniczkiem na zakończenie sesji.. ale bartek się sam upomina, żeby mu pampersa zdjąć, więc teraz lata po placu z gołą d....:-)
joanna jeszcze sobie odbijemy to ognisko:-):-) pod koniec sierpnia pewnie ogrodzenie na działce będzie, więc akurat na jesienne pieczonki:-) zaproszenie cały czas aktualne:-)
marzenaalicja na mojego lubego w latach kawalerskich (ach) mówili Jawa - bo się ze swoją ukochaną Jawa nie rozstawał, a teraz ma mnie, więc Jawę porzucił... tylko wzdycha czasem... coś ja mam umierkowany optymizm do motorów..:-):-)
margarita ja też poluję na elektryczną szczoteczke, koleżanka kupiła świetną, a ja coś szczęścia nie mam:-( same z dużą główką:-(
evelinka widze, że też podjęłaś wyzwanie okiełznania piaskownicy:-):-) ja sobie nawet specjalne rybaczki kupiłam... takie dla szestnastki... a niech tam! ... w piaskownicy trzeba się młodo czuć:-)tylko mi synio do dziadków wybył i coś tak głupio samej w piasku się grzebać, więc poczekam na niego...:-)
agata gratki dla Marysi:-):-) a tobie cierpliwości... jak Bartka nie moge zrozumieć to też go nerwy trzepią.. myślę, ze jak Marysia zacznie mówić będzie znacznie lepiej.. a to juz niedługo:-):-):-)
madzia mmmm działka nad jeziorem o tym mojemu J nie można wspominać, bo jak mi się rozmarzy to jeszcze na Mazury ucieknie:-):-)
chociaz już niedługo lecimy na Mazury.. ale niestety tylko na chrzciny - tam i z powrotem.. zawsze spedzaliśmy tam 2 tyg., ale teraz nam sie zagramanicznych wojaży zachciało... :-)
goga oj ja wiem co stres potrafi!! omal mi Bartka miesiąc wcześniej na świat nie sprowadził:-(ale na pewno pod okiem żonki mąż predziutko wydobrzeje i serducho się uspokoi:-) trzymaj go i nie puszczaj:-):-)
u nas niestety J zaczął bardzo odczuwać przeciążenie nóg.. a ja nic na to nie mogę.. pracować musi... a teraz sezon, zapinkala bez przerwy:--(
wszystkim urlopującym się miłego odpoczynku!!!!!:-):-):-)
reklama
gaga
uzależniona
- Dołączył(a)
- 9 Maj 2005
- Postów
- 9 623
matko kochana odpadam, normalnie mam dość, niech już się to skończy bo nie zniese, nie wyrabiam się po prostu nie wyrabiam, piątek i czwartek zapowiada się od 7 do 20 w szkole, do tego studia, dwie prace do napisania, no przecież nie da rady
nawet nie wiem za bardzo co u was, niech to szlag, wracam do dziennika
nawet nie wiem za bardzo co u was, niech to szlag, wracam do dziennika
Podobne tematy
Podziel się: