Żużaczek pracuś :-)
Poproszę więc kawkę z muzinkiem. I zaraz zabieramy się z Misiem za sprzątanie. Dziś śniadanie było w łóżku - zjedliśmy piękne tosty z pomidorkami. A potem wyszliśmy na podwórko, bo Michu chciał wypróbować nową huśtawkę sąsiadów, a ja posprawdzałam sobie mapę. Zaraz się pakujemy i do kina na 17.15, a prosto stamtąd na pociąg i do dziadków do Marka. Stęskniłam się za diabełkiem.
Justyna - świetnie że jedziecie. Nie znaleźlibyście miejsca w aucie dla mnie? I może przyczepki dla dwóch diabełków? Tak mi się chce wyjazdu... A tu Tomek wróci na dobre po 23 czerwca i wtedy też chyba od razu nigdzie nie wyjedziemy, bo trzeba będzie pochodzić po lekarzach :-( Tomaszko ma kłopoty z sercem i bardzo się o niego martwię, tym bardziej że teraz ciągle w rozjazdach.
Ech, a tu Skaba pisze o pogrzebach... I tak sobie w takich momentach myślę, że młody wiek nie jest gwarancją braku chorób. Tfu tfu, precz czarne myśli, poszły won....
Poproszę więc kawkę z muzinkiem. I zaraz zabieramy się z Misiem za sprzątanie. Dziś śniadanie było w łóżku - zjedliśmy piękne tosty z pomidorkami. A potem wyszliśmy na podwórko, bo Michu chciał wypróbować nową huśtawkę sąsiadów, a ja posprawdzałam sobie mapę. Zaraz się pakujemy i do kina na 17.15, a prosto stamtąd na pociąg i do dziadków do Marka. Stęskniłam się za diabełkiem.
Justyna - świetnie że jedziecie. Nie znaleźlibyście miejsca w aucie dla mnie? I może przyczepki dla dwóch diabełków? Tak mi się chce wyjazdu... A tu Tomek wróci na dobre po 23 czerwca i wtedy też chyba od razu nigdzie nie wyjedziemy, bo trzeba będzie pochodzić po lekarzach :-( Tomaszko ma kłopoty z sercem i bardzo się o niego martwię, tym bardziej że teraz ciągle w rozjazdach.
Ech, a tu Skaba pisze o pogrzebach... I tak sobie w takich momentach myślę, że młody wiek nie jest gwarancją braku chorób. Tfu tfu, precz czarne myśli, poszły won....