skaba1
sierpień'05 marzec'08
- Dołączył(a)
- 6 Maj 2007
- Postów
- 3 528
ale sie wkur.... teraz , kolejne auto uszkodzone, tydzien temu ja miałam wypadek , auto do kasacji, przedwczoraj pracownikowi poszła szyba przednia od kamyków którymi sypia drogi, a dzisiaj w meża samochód przywalił ksiądz.... rewelacja....az mnie nosi....
jejciu, no to niezła seria dobrze, że wam się nic nie stało!!
U nas dzisiaj hitem są truskawki !!!!! Julka ich zjadła mnóstwo i nawet zasnęła z truskawką robiąc plamę na poduszce I nowość oprotestowała wieczorne mleko..
u nas też dziś były truskawki, ale mam wrażenie, że więcej wylądowało na ubraniu niż w buzi; bartek dziś wogóle oprostestował posiłki, no za wyjątkiem kaszki oczywiście
Jeszcze mi kompa nie spaliło...
Czyżby w Częstochowie? Chyba też się wybiorę.
tak, tak w Częstochowie:-):-) ale dziś się nie udało - nawet nie zaproponowałam, bo z własnej, nieprzymuszonej woli (czasem się sobie dziwie) zarządziłam przemeblowanie w pokoju bartka, sprzątanie szaf wraz z analizą ich zawartości itd. itp. a tak przy okazji okazało sie, że bartek ma sporą ilość dobrych jeszcze ubranek i tym samym strzeliłam sobie samobója - brak argumentów na zakup nowych:-):-) (dla pocieszenia wybrałam mu pościel)
kurcze a u nas trzeci dzień grzmi ale nie pada, duchota okrytna
mnie wczoraj deszcz przerwał błogi spacer po Błoniach i musiałam wracać do domku i pioruny też mnie postraszyły, ale jeśli chodzi o duchotę to rzeczywiście koszmar - po tych chwilowych i gwałtownych opadach było jeszcze gorzej
ja lubię tak w piątek chwilkę pospacerować - mój bartuś jest na widzeniu u dziadków, a mąż w pracy. bo u nas kiedyś było tak, że dziadkowie domagali się dostępu do wnuka, początkowo mieli nadzieję, że on będzie u nich jak ja pójdę do pracy, ale to nie miało sensu, a poza tym lubię być niezależna, więc na 2 godziny wynajęłam nianię, a mąż postanowił pracować od 14 do 22, no i dziadki mieli problem. nam z kolei nie uśmiechało się, żeby każda sobotę spędzać u nich, bo to jedyny nasz wspólny czas, a poza tym jak bartek nas widzi to już się tak dobrze z nimi nie bawi. wobec tego co piątek Bartek ma widzenie - ja mam czas dla siebie, a raczej dla studiów, dziadki też szczęśliwi, weekend mamy wolny, a Bartek tak się nauczył tych wyjazdów, że szaleje z radości i sam się pakuje:-):-):-)