sierpniowa mama

[Margarita i Amelka]

uffffffffffffffffffff

Laski ale produkcja
tyle sie oczytałam ze juz sama nie wiem co mam napisać
więc witam nową sierpnióweczkę
Fajnie ze się odezwałas pisaj do nas czesto dzieki tobie forum ruszyło bo zastoje ostatnio bywaly
Zff hmm wczoraj prace o motywowaniu oddałam
fajna pracke masz

Serdecznie dziękujemy Wszystkim za gratulacje i dołanczam jeszcze jeden zaliczony jeszcze 2 za 2 tyg i jeden w czerwcu i koniec ale sie ciesze ale mi chyba trodszkę do stypendium braknie no ale trudno

Bibi chorowitku masz do nadrobienia sporo pokazuj się!!

Żużaczku niezle wyczyne Witus robi no i temacie niani tez nie pomogę
co do gadania to Ameklka gada bardzo dużo i powtarza strasznie potrafi nawet jak rykne nie raz na K czy na nia powiedzieć cicho mamus

nocnik u nas tez jeszcze odpadl ale juz cieplutko sie robi wiec w majtusiach pobiega i sie nauczy

widzę ze kolejne spotkanka sie szykuja fajnie wam

Slowczku więc podróż przed wami trzymam kciuki za pomyślnośc i napewno bedzie wszystko dobrze

Atol więc podobnie masz jak i ja ostatnio Amelka padnieta i nie chce zasnac ile sie oprodukuję szok a teraz jeszcze gorzej bo od piatku mamy jej kuzyna i ciągle mało co sie nie osra tak lata za nim i wszystko tylko David i David
Justyś zapracowana jesteś strasznie bidulka
cóz ja jeszcze miałam napisać??

 

[Margarita i Amelka]

Gratulacje wierszykowych wyczynów
Amelka spiewa lali jak jej każę iść spać to bierze lalę i lula ja na rękach i spiewa aaaaaa kotki dwa szare bure oby dwa nic nie beda robiły tylko lalusie bawiły ach spij kochanie
mój K zaraz wraca i chyba spac bo dzis padnięta jestem i po solarium i słonku w dzien przypieczona i swedzi mneie wsio
Marzenka Witaj po przerwie

 

[Margarita i Amelka]

Wy domki zmieniacie a u nas ucichło chyba muszę wziąć sie ja bardziej za szukanie bo ci z agencji nic nie daja znaku
Żaneta będzie dobrze z Olusia rączką
mążowy wrócił musi wstać rano kapcia sie i spać wiec mówię dobrej nocki

 

[żużaczek]

rany...wierszyki....Witek mówi teraz tylko "koło" i nic więcej

Tron Fischera jest rewelacyjny! jestem bardzo zadowolona. szczególnie w zyjmowanej rynienki na "produkcję" Mały uwielbia leciec z nia do kibelka, wylewac i spuszczac wodę....ach, te młodzieńcze fascynacje. A uczymy go tak jak uczylam Boguchę. pamperta wieczorem zdejmujemy i lata bez. Praktycznie od razu robi siusiu (chyba po to, żeby z ta rynienką polecieć do WC)

A tak poza tym to własnie zakupiłam oswietlenie do całego (prawie calego )domu. W związku z powyższym ide dzis z koszyczkiem i poduszeczke pod kolana pod Farę...

 

[kinek]

A tak poza tym to własnie zakupiłam oswietlenie do całego (prawie calego )domu. W związku z powyższym ide dzis z koszyczkiem i poduszeczke pod kolana pod Farę...

żużaczku , no to w takim razie pierwszy grosik do koszyczka...na szczęście :-)

Witam herbatowo ;-)

Poznań odświeżony po nocnej nawałnicy...takiej prawdziwej...pioruny, grzmoty aż miło .

 

[MADZIA]

witam
u nas sie zbierało na burze ale nici ......no i dzis słońce i zawalisty wiatr

BIBI odezwij sie kochana no i justyne przywołuje do porzadku

 

[żużaczek]

kinek dzięki za grosik
ale oddawaj moją burzę!!!!!!

 

[MADZIA]

kinek dzięki za grosik
ale oddawaj moją burzę!!!!!!

burza idzie do nas :-):-):-):-):-)

czestuje puszna kawusia .....tylko kto ma cos pyszniutkiego na podniebienie

 

[kinek]

burza idzie do nas :-):-):-):-):-)

czestuje puszna kawusia .....tylko kto ma cos pyszniutkiego na podniebienie

O widzisz żużaczku , to nie ja mam twoją burzę

Madzia, u mnie kawa tez paruje ....a do niej tosty z konfiturami z wiśni ( oczywiście własnej roboty )...Mogą być ? Zapraszam ....

 

[słowiczek]

Cześć!
Poznań odświeżony i okolica również...takiej burzy to ja dawno nie widziałam...
Cztery godziny błyskało jak w dyskotece. Przez półtorej godziny tak lało, że nas zalało...
Póżniej zbieranie wody i całą noc czuwanie czy dalej nie zalewa...Spałam może tylko ze trzy godziny...
O 2-giej w nocy znowu burza się rozszalała...Łuki też całą noc nie spał...zasnęliśmy chyba dopiero po 4...
A od 7 na nogach.
Ledwo żyję...i chyba jeszcze bieganie po deszczu rozłożyło mnie i mam gorączkę...
Do nieczego jestem.
bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee