słowiczek
mama pisklaczków
U nas smoczki zawsze były dwa, jeden na zapasie, jakby gdzieś się pierwszy zapodział. Ale młody gdzieś ostatnio wyrzucił smoka i został jeden.
Na wiosnę, po przeprowadzce i po nauczeniu spania w łóżku będę oduczać...
A z Gabą poszło łatwo: Przyszedł Pan i zabrał. Tak poprostu. Były oczywiście pytania ale gdy się jej wytłumaczyło, był spokój. Pytania trwały chyba z tydzień, raz czy dwa był płacz ale histerii nie było.
Margarita a z tym karmieniem w wannie to wydaje mi się, że nie powinnaś tak uczyć małej jeść.
Na wiosnę, po przeprowadzce i po nauczeniu spania w łóżku będę oduczać...
A z Gabą poszło łatwo: Przyszedł Pan i zabrał. Tak poprostu. Były oczywiście pytania ale gdy się jej wytłumaczyło, był spokój. Pytania trwały chyba z tydzień, raz czy dwa był płacz ale histerii nie było.
Margarita a z tym karmieniem w wannie to wydaje mi się, że nie powinnaś tak uczyć małej jeść.