reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

sierpniowa mama

Monika mam nadzieje, ze mój Witek tez taki sliczny będzie
To Słowiczek juz na dwa głosy nam spiewa.... szczęściara...SŁOWICZKU GRATULACJE!!

A tak wogóle to własnie wrocilam z KTG. Wk. na maxa. Mimo, ze mam bolesne skurcze, wcale nie pisza się na wykresie :mad:. W piatek mam jeszcze raz KTG a w poniedziałek wizytę roztrzygajaca, co tez ze mna zrobic. Dzis przy badaniu wyszło, ze szyjka nawet opuszka palca nie przepuszcza, choć powinna juz. Jest zabyt twarda jak na ten etap ciazy i jak tak dalej pojdzie to sie jednak skończy cc. Dobrze, że mialam ja przedtem w planach to nie jestem zsetresowana tym faktem. Sprawdza sie to, co mój lekarz powiedział mi jak byłam u niego jeszcze przed zajsciem w ciaże, ze po zabiegu elektrokoagulacji który miałam, szyjka moze sie nie rozwierac.
No i tak to kurde..... :mad: :mad:
 
reklama
ja mam jutro KTG zobaczymy jak to będzie

zuzaczek ale te nasze dzieciaczki to nie chcą się garnąć na ten świat
 
Zuzaczku jak mnie na oddział przyjmowali to też nie miałam rozwarcia, szyjka była twarda i nic a nic niebyła skrócona nawet skórczy nie miałam tylko te wody mi odchodziły. I tak w ciągu 15 godzin się rozkręciło, że urodziłam.Andate skórcze od 23 do 9 rano ( co 7 potem 5 min)bardzo bolały ale dało się chodzić po korytarzu i przykucać. Na skali KTG miały 30 a przy samym porodzie to jest 100. O 9 miałam lewatywe, potem oksytocyne i się zaczeły te na 100 i tak do 12.20. Jęczałam z bólu i jeszcze nie mogłam się ruszyć bo byłam podpięta cały czas do KTG - koszmar. A przy mnie nie nacinali żadnej dziewczyny przy 2 dziecku, nawet jak bobas ważył 4 kilo. Czyli jak się chce to się da. Monika
 
Monikami wcale nie zalezy na tym, zeby mnie nie nacinali. Poprzednio byłam nacinana i juz na 2 dzień prawie się zagoiło, blizny najmniejszej nie mama przynajmniej nie byłam "porosciagana". Krocze nic a nic mnie nie bolało - jakbym wogóle nie rodziła. Martwie sie jednak tym, ze moja znajoma po podobnym zabiegu na szyjce nie urodziła normalnie, bo niestety po elektrokoagulacji szyjka traci zdolnosc do rozkurczania :-[. Dobrze jednak, ze lekarz trzyma reke na pulsie i w razie czego nie będze musiała sie męczyc.
 
zuzaczek taka godzina a ty nie spisz???
rany ja już mam schiza przed KTG i muszę włączyć agresora coby ich zmusić do zbadania mnie
 
gaga cała noc mialam fatalna, jakas zdenerwowana jestem, durne mysli po głowie chodzą. Najpierw nie mogłam zasnac chyba do 2-giej, potem często wstawalam a w końcu definitywnie obudziłam sie okolo 6 rano i koniec ze spaniem. Teraz chodze jak neptyk.
 
jakby ci to zuzaczek powiedziec MOJA MAŁA SIE NIGDZIE NIE SPIESZY I MYŚLĘ JUŻ ŻE TO CIĄŻA SŁONIOWA

a ze spaniem takim to u mnie norma, ja zasypiam koło 2-3 budzę potem koło 4 i zasypiam tak koło 6 i później to zależy wstaję między 7-9 także przerąbane !!!!!
 
ja mam zamiar wziąść torbe dzis do szpitala i mam nadzieję że mnie zostawią na jakiego przyspieszacza, już mam dość jest mi ciężko, kolana mi juz wysiadają, szczególnie że jedno jest po ostrej kontuzji na nartach
 
reklama
Myslałam, że z ta ciażą będzie inaczej. Poprzednia...2 tygodnie po terminie.... telefony codzienne w stylu" to ty jeszcze w domu?" Czułam się jak plazma z kosmosu albo mutant popromienny. Teraz jak widac choroba cywilizacyjna zwana "kot z pęchezem" dopadła moich znajomych i rodzinke, bo nawet do terminu nie czekali tylko juz od paru dni zaczeli swoje zagrywki. Zaczynam zalowac, ze zrezygnowałam z tej cesarki 9-go. Tym bardziej, ze wszytsko wskazuje na to, ze i tak mnie nie ominie. :mad:
Mój mąż tez juz nie wyrabia bo się koledzy na wódke pepkowa ślinia i codzinnie go wypytuja czy juz sie syn pojawił.
Słowiczek to ma szczescie.....
 
Do góry