arabella
Mamy październikowe 2007
- Dołączył(a)
- 30 Czerwiec 2005
- Postów
- 3 258
Moja cierpliwość jest na wyczerpaniu. Od półtorej godziny usypiam Misiulę, a ta nie chce spać.
Mąż wrócił i - oczywiście - obrażony i się do mnie nie odzywa (a ja - spragniona rozmowy po całym, kolejnym, dniu samotności z dzieckiem).
Komputer muli okropnie.
Mąż wrócił i - oczywiście - obrażony i się do mnie nie odzywa (a ja - spragniona rozmowy po całym, kolejnym, dniu samotności z dzieckiem).
Komputer muli okropnie.