reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

sierpniowa mama

Martusia zupełnie zgadzam się z Bibi i resztą dziewczyn, zresztą matka wie najlepiej co jest dobre dla jej dzieci, w końcu to ty jesteś z nimi od urodzenia codziennie przez 24 godziny i kto jak nie ty ma wiedzieć co dla nich jest dobre!! A twój mężowaty niech nie będzie taki mądry bo ty sama nie wychodzisz tylko on był z tobą i jest wkońcu ojcem i jest tak samo "winny"jak i ty!!

Żużczku tylko pozazdrościć takiego synka jak Bogucha, zresztą takie wychowanie świadczy o mamie jak najlepiej!!!!

Bibi już będzie dobrze - ucałuj chorowitki!!

My jesteśmy po pierwszych wojażach z babcią i babcia zachwcona widokami i przyrodą Irlandii ale najwspanialszy jest wnusio - spróbowała by mówić inaczej >:D ;D!! Wkleję wam parę zdjęć w galeri.
 
reklama
Baby gdzie was wywiało?

Bibi dobrze, że z dziedziaczkami już lepiej

Finiak - to sobie teraz trochę odpoczniesz jak masz teściową ;). A widoki na pewno super.

 
 Nooo,goście czyli rodzinka pojechali do domciu,to i komputer od razu wolny :)
 Dominik od paru dni zaczął spać na brzuszku i nogi wystawia do tego za szczebelki,więc muszę w nocy wstawać i go poprawiać,bo obrócić się z powrotem to już się nie nauczył...
 A mi ciężko też ostatnio się z mężem dogadać,bo coraz mniej czasu poświęca małemu i twierdzi,że praca go tak męczy.W zasadzie wychodzi na to,że jak mały wstaje,to on idzie spać,a jak mały idzie spać,to on wstaje.Powoli mnie to zaczyna drzaźnić,ale zobaczymy,może mu przejdzie...Bardzo chcialabym iść do pracy,to nie musielibyśmy sie tak męczyć brakiem kaski.Tylko jakoś boję się jeszcze malutkiego do żłobka wysłać,bo teściowa w tej kwestii odpada.
 A brała się kiedyś któraś z Was za jakieś chałupnictwo??Ponoć to oszustwo niesamowite...
 
Evelinko a może jak nie teściowa to może jakaś mamusia zostająca w domku. Tak na pewno taniej niż niania. U nas żłobek odpada bo na Białołęce chyba takowego nie ma ale pewnie bysmy sie nie zdecydowali. nam się oplaca mój powrót do do pracy i zapłacenie niani. Zawsze coś zostanie. Ale np. w Holandii żłobki to norma, żadne tam nianie. To chyba raczej kwestia pewnego schematu - żłobka fabryki placzących dzieci z dawnych lat i naszych przyzwyczajeń. Pewnie niejeden żłobek jest lepszy niż niania. Ostatnio ktoś zamontował kamerę, żeby podpatrzyć co niania robi z dzieckiem. Kobieta non stop oglądała tv. Zajmowała się dzieckiem ale patrząc się cały czas w tv. Ja tam nie mam nic przeciwko tv ale w pracy nie oglądam a niania przecież jest w pracy i płacisz jej za czas poświęcony dziecku a nie oglądaniu tv. :p
 
Marta, zabijasz teściową??
Ja jestem u mamy i się dowiedziałam, że chcę zaziębić dziecko i w ogóle o Małą nie dbam. I jestem bardzo nierozsądna ubierając dziecko na spacer w rajstopki, spodenki, buciki (nóżki okryte kocykiem, bo inaczej wcale bym z domu nie wyszła), body z długim, bluzeka, bluza od dresu i jeszcze jedna bluza. Na dworze 16 stopni w cieniu! Jam mama z nią wróci ze spaceru to pakuję się i wracam do mężusia.
Nocka u nas kiepska. Nie dość, że Misiula budziła się co godzinę to jeszcze sobie pokrzykiwała albo piszczała. Może to akcja: ząbki???
Byłam przed chwilą w H&M. Otworzyli w końcu w Bydgoszczy. Kupiłam Małej 3 bluzeczki, kapelusik, skarpetki, 2 pary bucików (ale jeszcze nie do chodzenia) i sukienusię. Oczywiście mamie się nie podoba sukienusia, bo jeansowa. Ja to mam ciężki los, nie?
 
hellooo
a co tu dzis taka cisza???? wszyscy weekenduja? ;D u nas pogoda taka sobie na szczescie nie pada ale słonca tez nie ma, wlasnie wyszłam z Olkiem do ogrodu pobujalismy sie na bujaweczce i usnął ;) cyba mam nowa metode usypiania ::) :p
 
Cześć Kobietki wieczorową porą.
Dziękuję Wam za wsparie, bardzo tego potrzebowalam:) Jesteście kochane. Ciesze się że Was mam.
Żyję, mam się trochę lepiej. Mąż zrozumial chyba co zrobił bo po pracy przyjechał z bukietem tulipanów i przeprosił. WIęc już jest lepiej. Zobaczymy jak sprawy potocza się dalej.
Dzisiaj u nas cały dzień lało i chyba nici z jutrzejszego wyjazdu, chyba że zrobi się ładniej. A tak mi szkoda, że nigdzie nie pojedziemy, miałam nadzieje, że wyrwę się stad chociaż na trochę:(
Arabella, z chęcią bym to zrobiła, gdyby tylko się udało. A co do twojej Mamy to tak jakbym słyszała teścia i teściową. Ja dziewczynki ubieram na dwór w body z długim rękawem, na to bluzeczkę i bluzę, na nogi rajstopki, ale juz takie cieniutkie, spodenki i butki. I czasami wydaje mi się że jeszcze im jest gorąco.
 
A co do socjalizowania dziecka, to całkiem się z Wami zgadzam. I staram się tak robić, ale niestety rzadko, bo nie mam bardzo jak. I najgorsze jest to, że czasami jak ktoś do nas przychodzi to dziewczynki płaczą. Bo zaczęły ostatnio zachowywać się jak prawdziwe bliźniaczki, jak jedna zaczyna płakać to druga też. Gdyby maz nie studiował to chociaż w weekendy można by z nimi gdzies wyjsc, a tak to bardzo sama nie mam jak, bo do miasta kawałek od nas. Ja patrząc na to co moi teściowie zrobili z córką Piotrka siostry strasznie się boję co będzie jak będę musiała wrócić do pracy. Ola to taki dzikus i samotnik, ma lat w tym roku idzie do komunii, a nie ma żadnej koleżanki, bawi się sama, albo z dziadziusiem. I to właśnie są skutki ich wychowywania, bo jej Mama wróciła po macierzynskim do domu i moi teściowie wychowywali Olę. Dlatego mam nadzieje, ze moj maz zmieni prace i nie bede musiała wracać, aż dziewczynki pojda do przedszkola.
A tyłka mu nie skopałam chociaż mam wielką chęć, ale cały czas pokazuje, że się jeszcze na niego boczę, niech wie, że ja też potrafię pokazać rogi.


 
reklama
Marta, ja jestem! Ale dzisiaj walnęłam focha. Pojechałam do domu, ale już przy furtce mąż mnie wkurzył więc nie wyciągając Małej z auta, wsiadłam z powrotem i wróciłam do rodziców. No to sobie pojeździłam bez sensu 84 km!!! I jeszcze teraz mi źle. Ale mężusiowi jeszcze gorzej, bo ja mam córeczkę, a on siedzi sam. Ma za swoje!
 
Do góry