kakakarolina
Fanka BB :)
ja wylewamm. Gora godzinę trzymam okazjonalnie. Wolę nie ryzykowac bólu brzucha kosztem 3 marek mleka.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Mój Tymek kilka razy miał takie płacze nie wiadomo skąd - ani głodny, ani mokry, ani śpiący, ani po szczepieniu, ani po pobieraniu krwi... Po prostu nagle w trakcie zabawy albo gadania buźka szła w podkówkę i potrafił się rozpłakać i tak pół godziny potrafił krzyczeć. Nie każdy jednorazowy płacz trzeba od razu zgłaszać lekarzowi.k8libby pisze:Ale przerażające jest to, że coś takiego przyjmujecie za normę. Uważam, że MieMie powinna zgłosić to lekarzowi.
Hehehe . Coś chyba jest w tych odbiciach, bo Tymek jakieś 5 tygodni temu jak zaczął się w lustrze rozpoznawać to na początku się wstydził, teraz najpierw się uśmiecha a potem zawstydza . A dzisiaj pierwszy raz nagraliśmy go na kamerkę: przy kąpieli i przy zabawie. I jak wieczorem puszczaliśmy sobie to na tv to Tymek tak się na siebie patrzył w tym tv, że nawet mi się na rękach nie ruszył przez te kilka minut . Niesamowite to. Co sobie te Dziećki myślą jak się widzą i czemu tak reagują...k8libby pisze:Odkrył ostatnio lusterko na macie i śmieje się do swojego odbicia bez przerwy
Kurcze.. wiesz że ja wczoraj relaksując się w gorącej kąpieli też sobie o tym pomyślałam? Rozmyślałam, czemu mój starszy brat taki oblatany w tych sprawach, ogarnia 3 swoje dziewczynki na raz, zawsze ze wszystkim był przy córkach, jest specjalistą w kąpielach, pieluchach itd. I że chciałabym, żeby mój M był takim samym fajnym tatą jak mój tata - że zawsze można na nim polegać, interesuje się dzieckiem, nic co związane z dzieckiem nie jest mu obojętne. No i wtedy wpadłam na to, że mój brat jest taki jak mój tata. Więc mój M jest taki sam jak jego tata. A jego tata z kolei nie miał wzoru ojca - bo wychował się w domu dziecka. A że do tego ma żonę dość apodyktyczną , to pewnie tak samo był wycofany i niezaangażowany w zajmowaniu się niemowlakiem. Po prostu eMek taki kiepski wzór ma wyciągnięty z domu... Szkoda :-(. Ale może dla starszego Tymka będzie najlepszym tatą na świecie :-). Jakoś lepiej się z większymi dziećmi dogaduje :-).asia.85 pisze:Marta, dzag, wiele razy Wam pisałam jaki mój jest zaangażowany ale myślę, że to nie jest nadal norma. Przez tysiące lat ojcowie nie uczestniczyli w wychowywaniu dzieci, baaa wiele lat w historii i matki nie uczestniczyły. Myślę, że ich zachowanie nie wynika ze złej woli, ale np. z przypkładu wyniesionego z domu.
Tak tak wiem. Już zagadywałam moją lekarkę na ten temat, ale skoro jeszcze nie idziemy to na razie nie biorę. Wolę żeby był "aktualnie" sprawdzony przez lekarza przed taką imprezą. No to skoro już jedna osoba sprawdziła ten basen to jeszcze poczekam na Twoją opinię. Póki co remis: opinia Twojej koleżanki i goshy.asia.85 pisze:dzag, my idziemy w sprawdzone miejsce, bo moja kleżankka chodziła tam z córką, idziemy na Kolną na tor kajakowu. Musi być zaśwadczenie lekarze o braku przciwskazań w uczestnictwie.
Nam wszyscy mówią, że Tymek podobny do mnie, ale ja tego w ogóle nie widzę . A pełne usta ma ponoć po moim tacie - tak mówi teściowa .cornelka pisze:Do kogo podobne są wasze dzieci?