Cześć kobitki
,
Widzę, żeście zmotoryzowane, zazdroszczę wolności, którą daje auto;-)Mi na myśl o wyjściu na miasto z Manią w wózku i tłuczeniu się środkami miejskiego słabo się robi jakoś
Pewnie dlatego, że jest takim wrzaskunem. Jej płacz autentycznie mnie paraliżuje, zalewają mnie zimne poty i nie jestem w stanie racjonalnie myśleć. Mam nadzieję, że kiedyś jej minie awersja spacerowa i będziemy mogły bez problemu się poruszać i wizytować sklepy. Póki co to marzenia ściętej głowy.
Jazdę samochodem za to moje dziecię uwielbia jak mało co
U nas dzisiaj zimno jak pierun. Koło 0 ale mam wrażenie jakby z -5 było.
Znowu nie wiem jak małą ubrać, grrr, czy kiedyś nie będę miała tego dylematu?!
Wczoraj zaś dopadł nas katar...Wypróbowaliśmy z mężem z duszą na ramieniu Katarek i sprawdził się super. Wyssał wsio elegancko tak, że do wieczora i w nocy miała czyściutko. Rewelacyjny wynalazek. Dzięki
dzag za info o nim!!!
milionka ja też raczej z tych lżej dzieci ubierających ;-) Wczoraj, w ten ziąb miała na sobie body z długim rękawem, polarkowy pajac i misiowy, jesienny kombinezonik. Do tego kocyk na wierzch i wsio.
Zimowy kombinezon mam przyszłościowy, na 74 i jakoś mi tak z nim póki co nie po drodze
dzag daj znać jak już będziecie mieli za sobą to kombinezonowe wyjście w chuście. Właśnie się do tej opcji przymierzam, ale jak zawsze podchodzę jak do jeża
Mart super, że będziesz miała nie dość nowiutką to jeszcze dużą kuchnię!!! Fantastyczna sprawa. Też nas czeka remont kuchni...Ale to melodia przyszłości póki co. Nowe okna są na razie priorytetem, bo przez te, z lat 70 wiatr hula jak chce
A z M. jestem pewna, że się Wam cudnie ułoży na swoim, to naprawdę zmienia postać rzeczy i podejście do codzienności.
Mam nadzieję, że podróż do CH zwieńczona będzie sukcesem!
Ratina pozazdrościć zaangażowania męża
Musi Cię bardzo odciążać, wspaniale!
LeRemi super, że doszłyście z Olivią do "porozumienia" i fajniej się Wam żyje. Naprawdę bardzo się cieszę. Mówiłam, że przyjdzie taki czas, hahaha
Musiało być lepiej i już! Ciekawe czy to kwestia mm, czy sprawa rozwojowa?
Powiem Ci, że mojej też nagle się przestawiło z wiecznego marudy wrzaskuna na całkiem pogodne dziecię, a nic w diecie nie zmieniałam. Jak jadła mm tak jadła. No, może poza wprowadzeniem większej ilości płynów...No nic, tak czy owak, najważniejsze, że jesteście spokojniejsze obydwie
gorgusia gratulacje z okazji chrzcin!!! Abstrahując od strony duchowej, to samo przedsięwzięcie mnie przeraża.
justyna ale masz śpioszka małego, fajnie
doti koniecznie poszukaj pomocy specjalisty, to naprawdę działa! Tylko ważne są Twoje chęci do współpracy i wiara w skuteczność terapii
Jestem pewna, że możesz w ten sposób sobie bardzo pomóc! Teściówki nie zmienisz co prawda, ale może uda Ci się przejść nad całym tym bajzlem ponad!
marcia masz rację z tym ubieraniem...Kluczem jest określone dziecko i jego predyspozycje do reakcji na zimno/cipeło, nie ma uniwersalnych rozwiązań, niestety ;-) Czadowo, że Tymuś tak ładnie śpi!!! Oby tak dalej
A Mania nadal drzemie
Już 30 min. To u niej niespotykane o tej porze, tym bardziej bezpośrednio po jedzeniu...