reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2012

CAŁE SZCZESCIE ZE NIE MUSZĘ ROBIĆ OBCIĄZENIA GLUKOZĄ! jeszcze nigdy nie miałam:tak: tego badania

witaj Goncia:-) poznanianko
 
reklama
a ja miałam robione testy na glukozę w poprzednich ciążach-nie wspominam tego dobrze bo po wypiciu tej glukozy zamieszkałam na kilka godzin w WC:( to chyba najgorsze z badań jakie nas czeka:-p
 
obciążanie glukoza nie jest złe, ja miałam taką chcice na słodkie, że mi smakowało :tak: dziewczyny jakich ja mdłości dostałam, od wczoraj już 3 pawie zaliczone, teraz sobie siedzę i ryczę i użalam się nad sobą, czuję się parszywie źle, we wtorek mi się urlop kończy, ja nie wiem jak w robocie przetrwam jak będzie tak dalej :-(
 
karolina, hahaha, spięłam się, napięłam i umyłam jednak tę nieszczęsną podłogę...Już taki syf był, że wstyd był nawet listonoszowi otworzyć;-)

Olga prawda, że czasem ręka świerzbi jak się jeden z drugim ustawią na środku chodnika:wściekła/y:Tym niemniej...Żeby opony przebijać tak ot, za to, że stał. Dziwni są ludzie. Nieustająco mnie zaskakują pokładami frustracji i zawziętości.

anulka witaj w klubie nakręcacza;-)Też mnie to gnębi. Ciągle coś, nie mogę w spokoju ducha usiedzieć. Wariactwo.

We wtorek może się jakoś zbiorę w sobie i pojadę na badania rano choć naprawdę nie wiem jak ja to zrobię na czczo.:szok: Macie na to jakieś sposoby. Może chociaż wodę mineralną wezmę na drogę i w razie czego chyba jak zrobię łyka to nie będzie to miało wpływu na wyniki badań?.

Badania na czczo to masakra...Wczoraj przez to przechodziłam. Nie mam niestety patentu jak sobie poradzić z mdłościami. Szczęśliwie nie musiałam nad niczym zawisnąć i jakoś dotarłam do domu. Dzisiaj już mogłam się nafutrować po obudzeniu, bo toxo robiłam tylko. W końcu się zebrałam...Strasznie się boję wyników, z moim zamiłowaniem do surowizny...
7O zł poszło:eek:

irisson współczuję, mi nieco odpuściły "uciążliwości"...Nie haftowałam już kilka ładnych dni!
Też wracam do pracy we wtorek. L4 mi się kończy, a nie jestem pewna, czy mi lekarz przedłuży. Kiedy je dostawałam, na samym początku ciąży byłam wstrząśnięta i nie wiedziałam co ze sobą zrobić w czterech ścianach. Teraz uważam ten czas wolny za błogosławieństwo. Nie wyobrażam sobie prowadzenia lekcji z mdłościami i tym chronicznym zmęczeniem.

Uf, teraz zakupy i gary.
Wieje straszliwie, brrr.
 
Ostatnia edycja:
hej dziewczyny Napisalam dzis rano dluuugasnego posta i nie wyslalam bo miedzy czasie wysiadla mi mysz a bez niej nie potrafilam pisac no i wszystko zniklo ale teraz sie z tego nawet ciesze bo znow w nim biadolilam zaczelam od pogody tak jak wy potem przeszlam na tematy rodzinnych porazek No ale juz nie bede wracac do tego Tylko zapytam was czy nie bylo by wam przykro gdyby tesciowa do was przyszla i zaprosila na obiad i kolacje tylko swojego syna a was potraktowala jak powietrze a maz nawet by sie na was nie obejrzalnie zastanowil czy nie jest wam przykro tylko pomaszerowal najadl sie i przyszedl jakby nigdy nic Nie to ze u mnie nie jadl bo jadl heh Wlasnie moja mala dokazywala biegla do tesciow nie wyrobila sie w dzwiach i sie potlukla No to ja przynioslam do mnie i tulilam zeby nie plakala przyleciala tesciowa wyrwala mi ja z rak i zabrala i jak tu nie miec nerwicy i nie ryczec skoro nie moge tulic wlasnego dziecka gdy tego potrzebuje bo tesciowa twierdzi ze u niej szybciej przestanie plakac Nie mam juz sil A na dodatek dzis za wczoraj nie odzywam sie z mezem bo zachowuje sie jak egoista Nikt nie wazny tylko on A jak mu to zasugerowalam to uslyszalam odpier...sie nie wkur...mnie spier...Na dodatek oznajmil ze nie zamuruje drzwi od srodka bo on nie bedzie naokolo chodzil do matki No bo wejscie ze dworu ma byc z 2 strony budynku To ja go pytam po jaka Ch ...mi to wejscie skoro nadal tesciowa bedzie mi buszowac po mieszkaniu w nocy o polnocy i pod moja nieobecnosc Ale moge sobie pogadac
 
doti, jakbym miała gdzie to bym się na Twoim miejscu spakowała i pokazała im wszystkim papa... nie masz jakiejś rodziny, jakiejś możliwości? po prostu zniknąć z ich domu... zostawić liścik że masz ich dość i nie chcesz ich znać... jak tak można swoją żonę traktować :( to okropne
 
Ja glukozę łykam już za dwa tygodnie bo na stówę mi znów cukrzyca wyskoczy :wściekła/y: plusem jest dieta i minimalny przyrost wagi ;-) ale zero cukierków, soczków, bułeczek, fryteczek, ciasteczek, ziemniaczków, czekoladek,lodzików, jogurcików i masssy innych rzeczy (nie ma ryczącej emotoikonki :-(
 
Doti to przykre kiedy mąż traktuje swoją matkę lepiej niż żonę:no: ja mam podobnie ale nie o teściową chodzi tylko o siostrę męża:crazy: wszystko co ona powie,jest święte,nic nie można jej zarzucić a jak już próbowałam to też mi się dostało.Ja jestem tylko w lepszej sytuacji z mieszkaniem bo ja mam swoje,mąż nie jest meldowany u mnie więc jego kochana siostra ma zakaz wstępu do mnie bo nie ręczyłabym za siebie jakbym musiała się z nią spotkać.może wyjedź do rodzinki na kilka dni,niech zobaczy małżonek jak to jest bez Ciebie.może zmieni zdanie i zamuruje drzwi???
 
reklama
to nie takie proste a za co utrzymam siebie i 2 dzieci Na razie o pracy nie mam co marzyc Moze pomyslicie ze jestem beznadziejna ale mialabym wyrzuty sumienia gdybym zostawila meza Kiedys powiedzial ze chce odejsc bo chodzi mi o pieniadze tzn o alimenty ale zebym sie nie cieszyla bo by sie powiesil i nie placilby Ciagle mam nadzieje ze kiedys bedzie dobrze miedzy nami
 
Do góry