reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

juditka tylko udaję, że szyję bo mi słomiany zapał się włącza ale troszkę mnie to odrywa od rzeczywistości. Duperele przeważnie wczoraj sówkę (Maks zażyczył sobie jeszcze króliczka i buldoga) jakieś akcesoria do łóżeczka, rzeczy do domu poduchy, zasłony
 
reklama
Cześć dziewczyny!
Uff, ale dyskusja. Sempe, podpisuje się pod wszystkim co napisałaś.. nie będę komentować, wszystko już napisałyście. Teraz Doti musi podjąć jakieś decyzje i zacząć działać. Tego za Nią nikt nie zrobi:no:

Dzisiaj wyjątkowo pracowicie, miły spacer z rana, potem zakupy w zieleniaku – maliny są moją obsesją ;-)Posprzątałam tak z grubsza, poprasowałam godzinkę, M. wpadł na lunchyk i jakoś się kręci. Jadę zaraz do mojej koleżanki – ma najlepszą na świecie mrożoną kawę, lody, bita śmietana… chodzi za mną od kilku dni i dzisiaj już nie odpuszczę. Pewnie będą mieć wytykać w knajpie palcami że taki grubas się objada ale mam to gdzieś. Na wadze plus 13, trochę się tym martwię ale co mogę zrobić. Jem zdrowo, żadnych Fast foodów, chipsów i innych zapychaczy. Widocznie tak ma być! A swoją drogą niesamowite, że w ciąży człowiek jak robi się głodny to musi zjeść NATYCHMIAST! Chciałam poczekać na M. i zjeść wspólnie ale gdzie tam!? Bruno zażądał posiłku bez żadnej zwłoki więc pożarłam w samotności ;-)
Wieczorem szkoła rodzenia, dzisiaj temat karminie piersią :-) ciekawe, ciekawe..
Miłego dnia!
 
W końcu zrobiło się deszczowo i burzowo i co? Pies trzęsie się i dyszy.... Te burze go wykończą ech...
 
Witam
Rany, jaka tu dyskusja rozgorzała:szok: Oczywiście w głowie mi została tylko sytuacja Doti- chyba wszystko dziewczyny już napisałyście, zgadzam sie z wami i trzymam kciuki za CIEBIE DOTI- chociaż niestety któraś napisała też smutną prawde że pewnie i tak nie posłuchasz... szkoda:-( Dla mnie też niezrozumiałe jest jak piszesz że nie możesz odejść bo zostaniesz sama- są kobiety które nie mają takiej dobrej mamy jak ty i naprwdę nie mają sie gdzie podziać a odchodzą, ty masz gdzie pójść- więc powinnaś z tego skorzystać. A twój TZ- mogę się założyć o każdą kwotę że jak wyjedzie to już go więcej nie zobaczysz.. Ja pomimo że baardzo kocham swojego męża i jestem pewna że on mnie również, gdyby mi nagle powiedział że jedzie na rok do Niemiec to nie miałabym żadnych złudzeń- zostawia mnie i ucieka. A twój TZ z tego co piszesz to ma cię głeboko w D. więc tym bardziej nie spodziewaj się że go zobaczysz.

A ja już po obronie, miałam też przysięgę i jestem już stuprocentową, oficjalnie zaprzysiężoną panią położną. Jestem bardzo bardzo szczęśliwa. Pomimo iż wiem że ze znalezeniem pracy będzie bardzo ciężko to wierzę że się uda:-) No i dziś stwierdziłam że w sumie to mogę rodzić w piątek- bo jest trzynastego, fajna data;-) Właśnie obżeram się czekoladą i lodami od kochanego męża, który mi dał sw prezencie za zdobycie tytułu:-p wieczorem mam nadzieję w końcu na jakieś świętowanie w łożku- najwyższa pora, a przez te moje ostatnie nerwy związane z egzaminami, pisaniem pracy itd byłam niezbyt dobrą żoną więc licze że będzie lepiej:-) achhhh, idę jeszcze po nektarynki, ale mnie wzięło na żarcie
 
A u nas nadal słonecznie, gorąco, duszno. Ledwo żyje. Ale dzisiaj ja zostałam bohaterem mojego domu. Rano prasowanie, potem układanie różnych rzeczy po szafach, segregacja papierów, przygotowanie wszystkiego na obiad (zostało tylko do piekarnika mięsko włożyć i ziemniaki na gaz), wszystko posprzątane, podłogi umyte. Padam!! Jeszcze muszę w najbliższych dniach lodówkę rozmrozić i ją wymyć, ale to może jutro.

Gosha gratuluje obrony i przysięgi!!!!! No to plan wykonany. Nic tylko świętować :-)
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny, myślę, że doti tak napisała, bo nie umie nazwać swojego problemu, dlatego stara się racjonalizować swoje wybory. To tak jak alkoholik mówi, że pije tylko żeby się rozluźnić, że tak tylko lampka dziennie. Nie wydaje mi się się, żeby do podjęcia dobrej decyzji miały ją zmotywować bardzo czasami ostre komentarze jak exotic. Fajnie jest nam oceniać z perspektywy, jeszcze siedząc przed ekranem komputera.
Osoba uzależniona nie jest w stanie zrozumieć racjonalnych argumentów! zazwyczaj jest zakompleksiona, stłamszona, brak jej pewności siebie, zdominowana w tym przypadku przez TZ. Takie ostre komentarze jedynie utwierdzają taką osobę w przekonaniu, że nic nie jest warta jak i całe jej beznadziejne życie. Skoro i tak jest do dupy to nie warto z nim nic robić. Na prawdę takie osoby trzeba motywować, pokazywać że można żyć inaczej, a nie dobijać.

Agnieszka, ciężko mi jest:-(, nawet teraz pisałam pismo przedsądowe i literki się mieszają, a tu muszę na prawdę zabrać się konkretnie za działanie. Chciałabym żeby to wszytko było inaczej - niestety :-( Zawsze robiłam tyle rzeczy na raz więc liczę, że i teraz się uda bez szkody dla mojej Uleńki.

MieMie, super ta Twoja okolica, może kiedyś zaprosisz:-D umieszczę, umieszczę, obiecuję ale teraz muszę jeszcze ogarnąć parę maili służbowych, może uda mi się wieczorem

U mnie obiad dziś zrobiony, zjadłam i znów głodna jestem, mam straszną ochotę na lody. Ostatnie były w nd więc chyba sobie pozwolę. Muszę dziś jakieś zdjęcie brzucha wrzucić, bo już z 3 tyg nie uwieczniłam mojego przychówku:-)

goscha, gratuluje!!!
 
Ostatnia edycja:
reklama
gosha - gratulacje Pani Położno! :-)

u mnie pachnie rybką, przyszykowałam mężulowi i córeczce minurę w złocistej panierce, ziemniaczki i szpinaczek.. a na zakąskę ogórkowa z ryżem. Dobra żona, dobra :tak:
 
Do góry