reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

Summerbaby jesteście już po załatwianiu w urzędzie? Mogłabyś coś więcej napisać, pamiętam, że kiedyś coś wspominałaś o załatwieniu dokumentu, że twój M. to ojciec dziecka i że wtedy w szpitalu od razu wpisują jego nazwisko i potem nie trzeba biegać po urodzeniu dziecka i tego dopiero załatwiać? Pls o info jak to się załatwia?

Ja też niedawno załatwiałam taką samą sprawę w USC z moim partnerem. Nie jesteśmy małżeństwem, więc jak dziecko się urodzi to ja musiałabym wszystko w urzędzie po porodzie załatwiać, a tak jak już mój mężczyzna uznał dziecko poczęte to teraz wystarczy, że on weźmie mój dowód i po porodzie zarejestruje Dzieciątko. To, co wpiszą w szpitalu i tak nie ma takiego znaczenia, zazwyczaj tylko wpisują imię dziecka, syn/córka np. Anny. Wszystko nabiera mocy jak zarejestruje się dziecko w urzędzie.

My w sumie umówiliśmy się z dnia na dzień na to uznanie dziecka poczętego. Przynieśliśmy do USC nasze dowody osobiste, zaświadczenie o ciąży (u nas wystarczyła karta ciąży) i trwało to jakieś 20 minut zanim babeczka wszystko powpisywała do komputera. Przy tym też orzekliśmy, że dziecko po porodzie dostanie nazwisko po ojcu. Potem tylko odczytanie dokumentu przez Kierownika USC, podpisy i wszystko gotowe. Wszystko jakieś 30-40 minut.

My nie musieliśmy mieć żadnych odpisów aktów urodzenia (zwłaszcza ja), bo oboje mieszkamy i urodziliśmy się w tej samej miejscowości i podlegamy pod ten sam USC. W przypadku, gdybym ja urodziła się gdzieś indziej, musiałabym taki odpis aktu urodzenia sobie załatwić.

Ja mam zamiar rodzić w szpitalu w naszej miejscowości, więc problemu nie będzie. Gdyby zdarzyło się tak, że urodzę w szpitalu w innym mieście i tam będę musiała zarejestrować dziecko, to mogę zgłosić się o odpis/zaświadczenie o uznaniu dziecka poczętego z USC, w którym to wcześniej załatwiałam, by nie robić tego ponownie.

Jeśli masz jeszcze jakieś pytania to pytaj :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Agnieszka, dzięki :) choć nie jest za fajnie bo od kiedy zaczęłam "naprawiać" to nasze karmienie to Natalia zjada z każdego posiłku mniej niż połowę. posiłków ma tyle samo więc zastanawiam się czy to się na dłuższą metę jakoś na niej jednak nie odbije... na razie liczę na to że przyzwyczai się, i w końcu zacznie zjadać tyle co wcześniej... a ona wcale nie jadła jakoś strasznie dużo więc teraz to już naprawdę mało je...

ja jestem tak śnięta i nieprzytomna że naprawdę już mam tego dość... nie wiem co zrobić żeby się ruszyć... sprzątać trzeba, układać rzeczy, w łazience znów brudno a ja po umyciu garów mogłabym leżeć dwie godziny... płakać mi się chce jak o tym myślę... ciągle powtarzam sobie że już zaraz, już za chwilę wezmę się za coś i nic z tego nie wychodzi :((( co mam zrobić? pomocy... :(((
 
Olga wreszcie sobie odpuścić, Odnoszę wrażenie, że ty ciągle sprzątasz:rofl2:. Olej i baw się z dzieckiem w ciąży jesteś :tak: A z innej beczki ile Natalia waży, że się tak nakręcasz tym jedzeniem?? macie jakieś problemy ?
 
k8libby, weronkazz, tacy co codziennie jarają to sie nie nadają do życia ...są wlasnie, az za bardzo wyluzowani :p gadac sie z nimi nie da. ale od czasu do czasu, czemu nie. tylko czemu przy okazji musimy w siebie tą chemie pakowac:baffled: i nie jestem w stanie zrozumiec czemu alkohol jest legalny, a to nie. procenty sa o wiele bardziej szkodliwe, i dla naszego zdrowia i dla spoleczenstwa.

Agnieszka, no to śliczne gniazdko uwiłaś dzieciątku ;-)
ale z tymi spotkaniami to faktycznie uwazajcie, po ostatnim dzag sie posypala...choc z tego co nam wiadomo, nic na to nie wskazywalo :-D
 
kakakarolina - Natalia waży 10 kilo. ma jakieś 76 cm wzrostu. nie jest jakaś chuda, tzn rączki i nóżki ma OK, jeśli chodzi o tułów to kręgosłupek jej widać i żeberka, no ale jest silna, zdrowa, wygimnastykowana i dużo się rusza.
nakręcam się pewnie przez moją mamę która ma wiecznie zarzuty do mnie o karmienie dziecka, że je "za mało treści" (cokolwiek to znaczy...), że mam jej do wszystkiego ładować biszkopty, że po co jej daję ciastka pełnoziarniste z otrębami jak ona tego teraz nie potrzebuje, tylko energii i kalorii... może mam jej cukier z masłem mieszać i łyżką ładować :p hahah

gdyby mama widziała co ja robię przez ostatnie kilka dni z tym jej jedzeniem to bym miała przerąbane :p

dziś zjadła 100g manny na mleku, łącznie 60g posiłku jajecznica z szynką i chlebem, i parę kawałków kanapki z margaryną i szynką bo mąż sobie robił to jej nakroił. obiadku zje pewnie ze 100g (czyli tyle co pół słoika gerber), potem jakieś owoce (wczoraj 125g jabłka z bananem) i na wieczór pewnie zje też koło 100g kaszki 8 zbóż z mm (robię jej zawsze z 150ml wody czyli koło 200g i ostatnio zjada połowę).

czyli około 5 posiłków po około 100g.

do tej pory, przy zabawianiu, zjadała 5 posiłków po około 200g (z czego zawsze jeden lub dwa były nie dojedzone). od kilku dni je połowę tego bo nie zabawiam jej, no trochę się martwię bo jak bym miała się nie martwić tym... wiadomo że chodzi o dobro mojego dziecka i ciężko się patrzy na połowę posiłku zostającą w miseczce bo dziecku się znudziło buzię otwierać...

a ja nie sprzątam ciągle. tylko ciągle na to narzekam a jak już w końcu coś zrobię to chwalę się tym jakbym nie wiem co zrobiła więc pewnie dlatego Ci się tak wydaje... :p tak naprawdę to 70% czasu w ciągu dnia siedzę przed kompem albo tv i nic nie robię. no jak tak można..? a jak się drugie dziecko urodzi..? wieczorem leżę, gary w kuchni zalegają, wstaję rano, patrze na to i słabo mi się robi, sniadania nie ma gdzie zrobić sobie ani dziecku, zanim się zbiorę i to sprzątnę to jest popołudnie... jaki ja przykład daję..? :( ostatnio mama zapowiedziała że przyjdzie mi okno umyć i powiesić firanki (bo jak zostały zdjęte na wielkanoc tak już nie zawisnęły)... no i we mnie od razu bunt, bo ja chcę sama sobie robić i nie chcę żeby ktoś mi zrobił, no ale jak widać okno brudne, firanki gdzieś w szafie a ja patrzę na to i płakać mi się chce... powinnam chyba do psychologa iść po jakąś pomoc :p
 
Ostatnia edycja:
Olga to chyba rzeczywiście ta mama wam szkodzi:-(. Uważaj bo takie dziecko wyczuwa nerwy i stres przy jedzeniu i tak sie jej potem może kojarzyć i stąd już równia pochyła do problemów z odżywianiem. w tej materii na prawdę luz jest najważniejszy zwłaszcza jak dziecko zdrowe, żywe i uśmiechnięte. Maks ważył niecale 9kg w wieku Natki. Mals po roku jadał z nami, bez miksowania, samodzielnie i przeżył ;-) będzie dobrze
 
kakakarolina, dzięki za pocieszenie ;) przy karmieniu jej nie stresuję się, podchodzę do tego luźno, no ale wiadomo że myślę o tym i chcę robić tak żeby było dobrze

a tych moich smutów o sprzątaniu nie powinnyście w ogóle czytać!! :pPP bo to żałosne jest i tyle..!! :pPP

dobra, powtarzam sobie kolejny raz że od dziś, od teraz zmieniam się i będę lepszym człowiekiem :p dopiero 15.00, mam jeszcze czas się wykazać, wyłączam kompa i idę :) fajna nutka mi właśnie na vive poleciała, ta z milionera z ulicy, pamiętacie? tak się chyba ten film nazywał

o proszę :) JAI HOOO do dzieła :)))
http://www.youtube.com/watch?v=Yc5OyXmHD0w

ależ ja mam wahania nastroju, no masakra, i to nie przez ciążę bo zawsze miałam taki "zryty beret" :p
 
Ostatnia edycja:
Olga a może ona nie chce bo jej gorąco...w takie ukropy dorosłemu się nie chce jeść w ogóle a co dopiero dziecku...

Mala.di zobaczymy co powiesz jak znajdziesz u swojej córki skręta,czy papierosy czy pierwszy raz wyczujesz od niej piwo...minie kilka lat to Ci się perspektywa na takie sprawy zmieni jak bedzie Ci zależało,żeby dziewczyna ułożyła sobie jakoś "normalnie" życie...A jaranie to sorry nie jest "normalna" używka...A jak słucham takich pacanów jak Kora albo Palikot to mi się słabo robi...biorąc pod uwagę,że np.: Kora jest jak Kaczyński: rzadko potrafi wypowiedzieć ze swoich ust poprawne gramatycznie zdanie...

Naprawdę nadszedł czas na rock and roll :):)
 
e tam ja sobie Maksa ze skrętem wyobrażam:rofl2:. Nawet bym się zmartwiła gdyby taniego wina w bramie nie spróbował. Nie lubię świętoszków z pierwszych ławek. (Choć moja psiapsióla jest taka ale się z niej regularnie nabijam;-) przywykła)
 
reklama
Summerbaby jesteście już po załatwianiu w urzędzie? Mogłabyś coś więcej napisać, pamiętam, że kiedyś coś wspominałaś o załatwieniu dokumentu, że twój M. to ojciec dziecka i że wtedy w szpitalu od razu wpisują jego nazwisko i potem nie trzeba biegać po urodzeniu dziecka i tego dopiero załatwiać? Pls o info jak to się załatwia?

Cornelka, widzę że już otrzymałaś fachową poradę - jest dokładnie tak jak napisała maggic_m :-) Pani urzędniczka była bardzo oficjalna i kilkakrotnie pytała czy jesteśmy świadomi konsekwencji oświadczenia które składamy ;-) Czułam się jak nastolatka, która poznała wakacyjną miłość i się stało :-) Ale rzeczywiście zajmuje to max 20 minut i temat zamknięty. Dzięki temu po poprodzie nie będę musiała biegać po urzędach w towarzystwie "uznanego ojca" - będzie mógl zrobić to sam.

sex & drags, naprawdę dziewczyny! Widzę że temat wszystkim siadł ;-) tylko zwięrząt do tego nie mieszajcie! ja bardzo proszę ;-):szok::-D

My po cudownym spacerze, Cześ chrapie na kanapie, ja mam z wczoraj obiad bo wczoraj poszliśmy do knajpy. Umyłam podłogi w kuchni i łazience. Za parkiet musze się wziąć solidnie, zakupiłam odpowiednią chemię, jeszcze tylko trzeba się zmobilizować:baffled:
Lekarka kazała odstawić no-spę żeby macica zaczęła już pracować - i rzeczywiście pracuje nieźle, brzuch mi się spina że hoho. Chyba za dużo patyków się narzucałam, a że zabrałam cześkowi jego rudą kumpelkę do towarzystwa to rzucać musiałam na dwa psy ;-) Teraz trochę nadrobię zaległości i poprasuję ostatnie dwa prania kolorowych rzeczy młodego. I minie kolejny dzień CZEKANIA :-)
 
Do góry